Przed edycją tej „starej” intencji napłynęło natchnienie, aby zmieszać tamten czas z obecnym. To zarazem będzie dowód na działanie Szatana, który stwarza poczucie zmienności władzy ludzkiej...od dzikości do „demokracji”. W tym czasie Królestwo Niebieskie trwa przy Prawie Bożym i można powiedzieć, że jest „nudne”.

    Z natchnienia przeglądałem „Wprost”, gdzie był wywiad z Jerzym Giedroyciem pod tytułem: „Ciśnienie władzyze słowami o Lechu Wałęsie: „/../ odnoszę wrażenie, że w tej chwili nie rządzi nikt. Są jedynie bezradne próby Wałęsy, który nie bardzo wie, co robić, stawia więc sobie tylko jeden cel: za .wszelką cenę utrzymać się przy władzy /../ Nikomu nie ufa /../ nie ma żadnej koncepcji państwa /../ co dotąd zrobił? Jakie reformy przeprowadził? /../".

   Wg mnie Lech Wałęsa ma tylko jedną zasługę: dogadał się z lubiącym „balety” Jelcynem i druga armia świata wyszła z naszej ojczyzny, ale rządzą do dnia dzisiejszego (15.04.2017). Struktury były budowane precyzyjnie...nawet zwykłem kierownikiem nie mogłeś zostać, a w ważnych urzędach sprzątaczką!

   W nocnej zmianie (obalenie rządu premiera Olszewskiego) brali udział rządzący do „wczoraj”. Trwa opętanie przez władzę komoruskich i palikociarni...nie zauważyli ingerencji Boga w ich wywrotce. Chyba kończy się „dziki kraj”, ale wg mnie nie wygrzebiemy się spod zgliszczy, ponieważ nie prosi się o Opatrzność Bożą, ale pragnie upamiętnienia ofiar bolszewizmu (pomniki i pośmiertne odznaczenia), a ich duszom potrzebna jest modlitwa. To dla mnie bardzo proste, ale nie ujrzysz tego bez Światła Bożego!

    Pan Bóg uratował nas od całkowitego zniszczenia duchowego, bo to, co czyniła władza Pełnych Obłudy było odwrotnością służby! Ja jestem tego dowodem (wiara to choroba psychiczna, a chodzenie do kościoła i pisanie prawdy to szpiegostwo). Polak zdrowy to donosiciel i fałszywy katolik. Wyłamany z rozkazu szkodzenia jest karany...to opętanie płynie od góry do dołu.

    Takich mamy też w hierarchii kościelnej, a także w Watykanie, bo nie było lustracji, a dowodem jest V kolumna (neokatechumenat stworzony przez cywila Koko). Skalanego kapłana służącego dwóm panom czeka odpowiedzialność osobista. 

   Z moją łaską widzę fałsz Donalda Tuska chorego wcześniej „na prezydenta". Przecież jako dobry człowiek powinien służyć mojej ojczyźnie razem z innymi. Nic nie da udawane chodzenie pieszo do Sejmu RP...bez Boga nic nie naprawisz. Nie ujrzysz dobra, prawdy i biedy innych...

    Zapoznałem się z tym „papierowym” państwem Donka i Bronka w mojej Okręgowej Izbie Lekarskiej, gdzie - wszyscy „działacze” na wieki wieków - ładnie wychodzą na zdjęciach i zjazdach na które zapraszają tylko wybrańców. Dla mydlenia oczu zaczynają swoje "spędy" od Mszy św. (!) z całowaniem sztandaru izbowego.

    Dzisiaj, gdy zacząłem opracowywać ten zapis (25.03.2017) w Warszawie trwał marsz „Kocham cię Europo” zakończony nudzeniem prezia Bronka i przekazaniem pozdrowień od Bolka i Olka. Z trybuny na przyczepie powiedział, że ”myśli” i wierzy, że „wygramy, bo mamy rację”. W tym czasie Donald Tusk przemawiał w Rzymie „po angielsku” i chwalił się, że jest równie stary jak Wspólnota Europejska (60 lat).

    Jako ciekawostkę podam, że od 3 lat prosiłem Boga o interwencję (w tym zamawiana Msza św.) w stosunku do Janusza Palikota. Nawet zapowiedziałem mu, że Bóg sprawi jego sromotny upadek, bo zabił swoją duszę i pociąga za sobą wielu. Na jego blogu w Onet.pl prosiłem, aby zostawił moje komentarze, bo to będzie dowód na działanie Boga Ojca. Kto to jest Janusz Palikot?

    W modlitwie prosiłem w intencji „rządzących, aby Pan dał im Swoje Światło...niech ujrzą ile dobra mogą uczynić dla innych”. Kończę, a właśnie do Gdańska przybył zmarnowany przez władzę Donald Tusk…

                                                                                                                                     APEL