Nie jest lekko w służbie dla Królestwa Bożego. Nie dają widocznych darów...od władzy i orderów do wszelkich majętności i przyjemności. Jednak to wszystko jest przelotne, dobrze o tym wie niewierny brat Janusz Palikot (od krzyża z puszek po piwie), który wypadł z szybkiego pendolino („wahadełka” z włoskiego).
Siedziałem do 4.00, a później nie mogłem zasnąć. Z ciężkiego snu zerwał mnie budzik i nijak nie mogłem pokonać słabości starego ciała i trafić na Mszę św. o 7.00. Sam zobacz jak podano dzisiejszą intencję, a nie miałem takiej od początku prowadzenia dziennika duchowego!
Tuż po przebudzeniu wzrok zatrzymały 3 tomy książki Tomasza Manna: „Józefie i jego bracia” z zalewem pytań…
- Dlaczego Józef i jego bracia? Bracia, najbliżsi z rodziny sprzedali go za parę groszy i trafił do niewoli w Egipcie. Z czyjego to było natchnienia?
- A z czyjego nadania jest dzisiejszy marszałek Sejmu RP? Po co bratu Władymirowi taka podwójna władza? Pan marszałek z wyglądu jest ofiarą nikotynizmu po przebytym zawale serca oraz po zatajonej operacji...upojony władzą, sam pcha się na śmierć! Kto odpowiada za zezwolenia do zajmowania tak wysokich stanowisk przez ludzi starych i schorowanych? Odpowiedź jest prosta z nadania opcji wrogiej mojej ojczyźnie, którą reprezentuje Donald Tusk.


Dlaczego małpują naszą wiarę...nawet w Sejmie RP jest kult Dziadka Mroza po powrocie lewicy, która „zjadła na władzy zęby”, nie wybrani, ale rządzą i rosną w siłę. Panu Bogu świeczkę (opłatek), a diabłu ogarek (palenie świec chanukowych). To ekumenizm, miłość do wszystkich religii. Zarazem głosi się oddzielenie Kościoła od Państwa. W takim razie po co te religijne wygłupy zapyziałych ateistów i antyklerykałów ("pyzać" - nadymać się, co ewoluowało do "zapyzieć" - zaniedbać się).
To znany ekumenizm, bo wszystkie wiary wymagają naszego szacunku. Zapoznałem się z tym podczas przesłuchiwań przez kolegów psychiatrów, obowiązkowych ateistów, reprezentujących indolencję, a właściwie ignorancję duchową w stosunku do objawionej wiary katolickiej. Nie przeszkadzają im wiary wymyślone.
My wyznajemy Trójcę Świętą, a towarzysze Czwórcę Nieświętą: Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina. Tak jak katolicyzm mają „ogarnąć ludzki ród”, ale naszą bronią jest modlitwa, Msze św. z Eucharystią, przyjmowanie różnych wyrzeczeń i cierpień zastępczych. Bolszewicy się nie certolą...tak jak prezes Jarek: zamiast ukarać biorących udział w zamachu w Smoleńsku kłóci się z prowokatorami przed pomnikiem brata bliźniaka. Pan Antoni Macierewicz udowadniał wybuch, co dziwi, ponieważ samolot celowo był sprowadzony przez stację do upadku.
Teraz prezes przed śmierci pragnie wrócić do władzy, a tu już jest plan zrobienia porządku z Braunem, wyciszenie posła Bosaka, skasowanie telewizji Republika oraz skok na nasze złoto trzymane na czarną godzinę. Właśnie jest taka, bo trwa wojna na granicy, mamy wymagających wsparcia: nasyłanych do nas przez Putina Ukraińców, a za rok przybędą przydzieleni „imigranci” (werbowani, gdzie się da za 10 tys. dolarów). Ponadto specjalnie trwa zadłużanie...
Dopiero teraz przejrzano na oczy, ale czarno to widzę, bo brata Donalda nie obchodzi życie wieczne duszy, został odurzony władzą przez Belzebuba i już się nie wywinie. Sam zobacz śmiertelny bój duchowy nad nami pomiędzy Szatanem i „resztką Pana” w kraju wybranym przez Boga Ojca w miejsce Izraela!

Wzywam wszystkich do Świątyni Opatrzności Bożej, bo bez interwencji Stwórcy nie uchronimy naszej ojczyzny sprowadzanej na manowce! To napłynęło od Boga Ojca w ciągu kwadransa.
Pomogło natchnienie, aby w kościele wejść na chór, bo są rekolekcje i w kościele nie ma miejsc siedzących. Tam faktycznie przy organach czekał na mnie fotel i to bujany. Gdybym został w łóżeczku, jest pewne, że demon nie pozwoliłby na sen, nie poznałbym dzisiejszej intencji i nie mógłbym modlić się podczas meczu piłkarzy o 11.15! Jakże jestem zadziwiany prowadzeniem każdego dnia przez Boga Ojca.
Dzisiaj były czytania i rekolekcja z wczorajszego nabożeństwa wieczornego. „O! Boże mój! Tatusiu! Dlaczego Ciebie nie chwalą? Dlaczego Ciebie nie chcę? Pan Bóg chce się tobą posłużyć Pan Bóg chce żebyś był jego ręka w zapisywaniu”. To oznacza, że Wolą Boga Ojca jest moje prowadzenie dziennika duchowego. Z serca wyrwał się krzyk: „Przybądź Panie, Tyś jest Królem Chwały! Ty jesteś królem mojego życia! Dziękuję za wszystko i przepraszam za moje wybryki.
Przez 1.5 godziny trwało moje wołanie do Boga Ojca w w/w intencji…
APeeL
Aktualnie przepisano...
20.10.2004(ś) ZA SPEŁNIAJĄCYCH POSŁANNICTWO…
Podczas wyjścia do pracy o 6:45 serce wołało z płaczem: "Mamo! Mamo! Mamusiu! Matko Zbawiciela!" Jeszcze nie wiedziałem, że będzie to ciężki dzień z pracą od 7:00 do 16:00, ale z mocą od Boga Ojca po Mszy św. porannej na której popłynęły słowa czytań...
1. Św. Paweł powiedział (Ef 3,2-12) o łasce otrzymanej od Boga Ojca i swoim posłannictwie. Jego język jest bardzo trudny (mistyk mistyków), ale Pan Bóg wciąż powołuje sługi do głoszenia Dobrej Nowiny.
Chodzi o cel naszego życia czyli nawrócenie, ale niewielu tego pragnie! Znam to wszystko z gabinetu lekarskiego: wszyscy pragną zdrowia (czyli pozbawienia mnie pracy) i długiego życia! Takiej wieczności, wg mnie wietrzności! Z mojego doświadczenia trafiamy na zatwardziałych w sercach, a podczas rozmowy od razy poznajemy mających łaskę wiary.
Część obcych pacjentek specjalnie przybywała do mnie z odległych wiosek, aby posłuchać tego, co mówię. Jest to wynik ujawnienie Tajemnicy przez Ducha Świętego apostołom i prorokom. Apostoł dodał: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę (…)”.
2. Padną słowa mojego ulubionego proroka (Iz 12,2-5)...
"Oto Bóg jest moim zbawieniem. Będę miał ufność i bać się nie będę. Bo Pan jest moją mocą i pieśnią, On stał się dla mnie zbawieniem.
Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę ze zdrojów zbawienia. Chwalcie Pana. Wzywajcie Jego imienia.
Dajcie poznać Jego dzieła między narodami, przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego. Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy. Niech to będzie wiadome po całej ziemi.
3. Natomiast Pan Jezus zalecił w Ewangelii (Łk 12,39-48), abyśmy czuwali i byli gotowi na Jego ponowne przyjście (Paruzję), ale już w pełni chwały! Muszę stwierdzić, że nikogo to nie obchodzi. Ludzkość woli oglądać wojny w telewizji, nie trzeba wówczas żadnych filmów.
Popłakałem po przyjęciu św. Hostii, a w tym czasie wzrok zatrzymywało zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki. Dzisiaj jest b. zimno, a tu ścisły post w intencji pokoju na świecie.
Wczoraj w telewizji było spotkanie z kapłanem egzorcystą oraz innego z książeczką "Jezus Jest" – o uzdrawianiu w Imię Pana Jezusa! Pomoc, ratowanie, wspieranie. Nie wypowiedzianą radością jest spełnianie posłannictwa! Jan Paweł II przestrzegał w tym czasie, aby celem naszego życia nie było bogactwo! Moje serce i duszę zalewały sekundowe błyski miłości i miłosierdzia, Bożego ciepła i słodyczy!
To podziękowanie dla mnie, bo dzisiaj byłem z potrzebującymi, którym dawałem, co im się należy, a przy okazji szerzyłem świadectwo wiary...poprzez te czyny!
Trwał nawał chorych, ale zarazem radość w spełnieniu posłannictwa, a przy okazji dawanie świadectwa wiary. Nikomu nie odmawiałem aż do ostatniej pacjentki („prywatnej”), którą przyjmuję bezinteresownie. Trwa bieda, ale ludzie są pełni wdzięczności. Ja sam jestem takim
Przybyli chorzy: pacjent z wewnętrznym uszkodzeniem kolana, dyskopatia, niewydolność nerek, kamica. Ile jest możliwości eliminowania ludzi z pracy i życia. Wróciłem do domu z pięknym ręcznikiem...dar od zakładu pracy.
APeeL
21.10.2004(c) ZA ZWIEDZIONYCH BOGACTWEM…
Szybkie śniadanie i już jestem w ciemności pod przychodnią...taki mój los! W śnie mówiłem o zarobkach szefa mafii paliwowej, a „Super express” doniósł, że zarabia 280 tys. / m-c! Nie mają tacy za grosz wstydu, bo trwa nędza ludzi, którzy nie mają na chleb i leki oraz na wychowywanie dzieci! To coś strasznego. Pan to ukazuje: potworną nędzę i szaleństwo bogactwa!
Dzisiaj pracowałem szybko i z mocą, a około 10:00 do 11:00 napływała wzmacniająca słodycz Boża! Jakże pragniesz wówczas pomagać, być z biednymi, potrzebującymi, skrzywdzonymi, słabymi...i tak jest w tej chwili!
Po czasie zauważyłem, że zrobił się straszny nawał, wnoszono całe stosy kart chorobowych. Łącznie przyjąłem około 35 ludzi, a dzisiaj od 15:00 mam dyżur w pogotowie. To normalne niewolnictwo, bo nie mam swojego rejonu, nie wiem za kogo odpowiadam i w każdej chwilce mogą wyrywać mnie na wyjazdy karetką, gdy nie ma lekarza dyżurnego lub jest na wyjeździe!
Pomagam skrzywdzonym przez ZUS, piszę pisma do Sądu Pracy, a to jest pracochłonne, bo wykonują to dokładnie z zapisem na maszynie. Właśnie przybyła pacjentka, której zabrano rentę po siedmiu latach, a właśnie została porzucona przez męża. Jakby na dodatek do tego wszystkiego jest ciężki niż i pada!
Dyżur w pogotowiu od 15:00, po chwilce wypoczynku zerwano na wyjazd do bogacza! To człowiek zrujnowany psychofizyczne, ubliża swojemu ojcu, a ma pałac i próbuje wciskać mi dolary! Po rozmowie, złagodniał i zgodził się pojechać z nami do szpitala, był w ciągu alkoholowym przez 21 dni z zagrożeniem życia!
Podczas przejazdu wzrok zatrzymały kuszące bary: w tym "Gruba Ryba". Natomiast w Sejmie RP będą trwały kłótnie o rządzeniu, forsie, podatkach i aferach. Dla kontrastu miałem ukazany przez Boga Ojca kontrast, bo trafiłem do biednej babci z chorym fizycznie wnuczkiem oraz do matki, która sama wychowuje piątkę dzieci, porzuconymi przez ojca. Wczuj się w jej sytuację oraz babci zdanej na łaskę chorego psychicznie wnuczka!
Do ambulatorium trafiło trzech złodziejaszków, których ujęto przy kradzieży samochodu...wydałem zaświadczenia, że mogą przebywać w areszcie. Reszta kradnie więcej, ale w białych rękawiczkach! Pan jest dobry, ponieważ do rana będzie cisza. Podziękowałem za dobrą noc. Nie byłem tego dnia w kościele...
Jakże pasowała tutaj jutrzejsza Ewangelia (Łk 12,54-59) w której Pan Jezus przestrzegał tych, którzy „sami z siebie” nie rozróżniają „tego, co jest słuszne”? „Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka”.
ApeeL
23.10.2004(s) ZA OFIARY ZDRADY…
W nocy miałem dwa symboliczne sny „do przodu”…
- Dużo ludzi na odkrytej przestrzeni...jutro będę na modlitwie różańcowej pod moim blokiem z figurą MB Niepokalanej.
- Znalazłem się ciężki na drabinie w naszej kuchni. Rano stwierdziłem, że wymaga malowania, a ja jestem coraz cięższy do takich prac!
Wyszedłem w ciemności na Mszę świętą o 6:30. Sowieci zwijają się z naszej ojczyzny, ale ich siatka trwa, stąd czujność "dotychczasowych wyzwolicieli", bo kradną wszystko w białych rękawiczkach. Nie dano grosza z powszechnego uwłaszczenia, nie dano grosza, podzielono między "samymi swoimi".
Można powiedzieć, że wszystko wyszło na jaw. Szczególnie w świetle ujrzano ich zbrodnie. To działanie Mateczki Zbawiciela, do Boga i wielu Mszy świętych za ojczyznę. Ze łzami w oczach wchodziłem do świątyni Boga Ojca na ziemi, jakby na znak w towarzyszącej mgle! Wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus zdejmowanie z krzyża.
Przepłynął świat faryzeuszy i fałszywość naszego rządu, mordy polityczne komunistów, rozkładania ojczyzny, zabójstwa kapłanów, więźniowie polityczni, od początku odizolowanie prymasa Stefana Wyszyńskiego, zamach na Jana Pawła II. Później w radiu Maryja Antoni Macierewicz będzie mówił o fałszu obecnego prezydenta i obecnej opcji, a w telewizji popłynie film o zdradzie w małżeństwie.
1. Św. Paweł powie (Ef 4,7-16) o Bogu Ojcu, który: „jednych ustanowił apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego (…) Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu (…)”.
2. Ewangelia (Łk 13,1-9) to pouczenie Jezusa o nawróceniu, które rozpoczyna się od odpowiedzi na doniesienia o cierpieniu”, które (…) nie jest karą za konkretne grzechy, lecz wezwaniem do opamiętania, by nie zginąć (…)”.
Błyskawicznie przepłynęły obrazy tych, którzy są w Najświętszym Sercu Mateczki...
- wszelkiej maści niewolnicy, bo właśnie pokażą takich, łapanych i przykuwanych do łodzi
- zabijający nienarodzonych
- to są obecni pracownicy supermarketów, a także wierni odpowiednim służbom "bezpieczeństwa własnego"...
Żal mi ich, ponieważ marnują życie oraz środki środki naszej ojczyzny. „Panie zmiłuj się!” To niewolnictwo w białych rękawiczkach. Ile to kosztuje?
Teraz Pan Jezus przybył pod mój blok (Komunii św.) wraz z modlitwą różańcową do Matki Bożej. Zdążyłem na to spotkanie po Mszy św.! To bardo piękne i dające moc chwile. Zjednany z Panem Jezusem pragnę odosobnienia, bycia sam na Sam. Przesuwały się ofiary zdrady: w małżeństwie, rodzinie, kościele oraz ojczyźnie przez rządzących. „Panie zmiłuj się”.
Jeszcze następnego dnia będę wołał w tej intencji do MB Pocieszenia…
APeeL