Rano byłem na Mszy świętej, ale w sercu trwało jeszcze wczorajsze cierpienie: za pozbawionych schronienia. Tam była modlitwa o pomoc Bożą (Mi 7,14-15.18-20). Ja widzę, że wierni proszą tylko o zdrowie i to zdrowi...na wszelki wypadek, bo jest najważniejsze.
Natomiast w Ewangelii (Mt 12,46-50) Matka Jezusa ze znajomymi i wg św. Mateusza (12,46-50 opowiada o tym, jak Matka i znajomi Jezusa chcieli z nim porozmawiać, ale odpowiedział, że Jego rodziną są ci, którzy pełnią Wolę Boga Ojca! Chodzi o to, że łączy nas pokrewieństwo duchowe!
Później z telewizji popłynie piosenka: "tak niewiele trzeba nam". W moich oczach pojawiły się łzy, a serce zalał tęsknota za Zbawicielem i Najświętszym Tatą!
Nie planowałem Mszy świętej o 18:00, ale do serca wróciła tęskna miłość do Boga Ojca. Pojmie to mający podobną łaskę do mojej z dodatkowym poczucie obecności Stwórcy: "Ja Jestem" oraz Pana Jezusa! Przypomniała się „Gazeta Polska” z pytaniami do Wacława Oszajcy SJ (ur. 1947) o kochaniu Boga!
Tak ja właśnie dostałem porwany tą miłością, co wg proroka Jeremiasza oznacza: "od ludzi weź mnie Panie"! Cóż może ukoić mnie w tym momencie: trwania tęsknej miłość rozrywającą serce!? Znosi ja pojednanie mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii). Może to zrozumieć dopiero po przeżyciu ekstazy (uniesienia duchowego). Nie jest to opłatek wigilijny, bo s. Faustyna widziała jak w konsekrowaną św Hostię wchodzi Zbawiciel.
Wczoraj była u nas siostra żony z synem, których opuścił mąż i ojciec. Najświętszy Tata nigdy nas nie opuszcza, nie zdradza, nie działa fałszywie! Jest to Miłość Święta! Zrozumiesz to w moim stanie, to droga świętego Augustyna, aż chce się wołać na cały świat: Ja mam Tatę!
Ponowna Eucharystia (nie wiedziałem, że nie można przystępować do tego Sakramentu 2 x, wprowadził mnie w błąd kapłan), która pęknie na pół, a to oznacza cierpienie fizyczne lub duchowe. Później będę miał próbę zachowania czystości, ponieważ na tej Mszy św. byłem u spowiedzi. Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego oraz całej mojej modlitwy przebłagalnej...łzy zalewały oczy. Nie spodziewałem się takiej próby, wyboru pomiędzy miłością Boga ojca i miłością do żony…
APeeL