Zobacz jakie znaczenie ma pójście za natchnieniem, dlatego nudzę zapisami od momentu przebudzenia! Dzisiaj siedziałem do 2.00 i nie chciało się wstać. Zły natychmiast podsuwał „Mszę św. wieczorną”!

        Musisz zrozumieć, że w świecie duchowym nie ma snu potrzebnego dla regeneracji mózgu. Ponadto Szatan ma możliwość bycia wszędzie i to jednocześnie. Na pewno ma „listę” wybrańców, którymi zajmuje się osobiście (jestem na niej). Pójście za jego natchnieniem sprawiłoby całkowitą zmianę przebiegu tego dnia…

      W dzisiejszej Ewangelii (Łk 13,10-17) Pan Jezus ujrzał niewiastę, która od osiemnastu lat „była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować”. Pan rzekł do niej: „Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga”.

      Eucharystia ułożyła się w laurkę, jako podziękowanie za wczorajszą pracę: edycję świadectwa aktualnego i trzech z roku 2004.

     Nasza niemoc kojarzy się ze starością oraz utratą sił witalnych z różnych powodów (anoreksja, przebycie nowotworów, rekonwalescencja, stany powypadkowe szczególnie z urazami głowy). To jest nieskończone cierpienie z różnymi cudownymi uzdrowieniami.

     Ja interesuję się "życiem po życiu" czyli ze śmiercią pozorną ciała fizycznego i wędrówką duszy pragnącej powrotu do Królestwa Bożego. Ci ludzie wszystko widzą, słyszą, nawet nie chcą wrócić do ciała, które jest reanimowane!

    Czasami trafiają wyżej, przelatują odpowiednim kanałem i trafiają...jak ostatnio młody człowiek do Królestwa Bożego z Panem Jezusem! Jednak dostał polecenie powrotu, aby dawać świadectwo wiary, ponieważ większość niewiernych twierdzi, że: "jeszcze nikt stamtąd nie przyszedł  i nie powiedział jak tam jest".

    Nawet, gdyby powrócił to i tak nie przekonałby będących pod wpływem Szatana: zwiedzionych lub opętanych w różny sposób...szczególnie intelektualnie!

     Podobnie jest w naszej bezsilności po przebudzeniu, w przekwitaniu ciała, w uszkodzeniu centralnego układu nerwowego: wszelkie postacie otępienia i udary.

     Właśnie dzisiaj zetknąłem się ze znajomym u którego w nocy wystąpiło przejściowe  niedokrwienie mózgu (TIA). Jeżeli tej utraty przytomności ktoś nie zauważy to chory wstanie, nie będzie wiedział, co się stało, pomyśli o przepracowaniu.

     Przy braku ubytków neurologicznych i danych o chorobie może dojść do pomyłki lekarza z małym doświadczeniem. Wielu chorych w ten sposób traci zdrowie lub umiera. Wrócę do tego przypadku mając więcej danych, bo była to zadziwiająca pomoc dla mnie i dla niego.

     Na ten moment Pan dał do ręki m-k OIL w W-wie „Puls” z art. „Relaks” psychiatry Magdaleny Flaga-Łuczkiewicz, która jest pełnomocnikiem ds. zdrowia lekarzy z woj. mazowieckiego.

     W mojej krzywdzie (mistyka to psychoza) byłem u niej wcześniej prywatnie. Nie zamieniła ze mną żadnego słowa, bo w tym czasie przepisywała jednym palcem brednie swoich koleżanek dotyczące mojej łaski wiary.

      Stwierdza, że w odpoczynku przeszkadza perfekcjonizm i neurotyzm. „Neurotyzm jest jedną z pięciu głównych składowych osobowości”...obok ekstrawersji, ugodowości, sumienności i otwartości na doświadczenie.

     Dalej w swoich demonicznych bredniach zalecała (przepisała od podobnie stukniętego) jak dbać o swój dobrostan. Jest to odpowiednia dieta, unikanie używek, dobry sen, aktywność fizyczna, redukcja stresu z budowaniem dobrych relacji międzyludzkich. 

    Wyciszenie daje wsłuchiwanie się w rytm swojego oddechu (!), poczucie wspólnoty sprawia gra zespołowa, rywalizacji sprzyja tenis czy squash, a rozładowaniu emocji boks albo muai thai, wędrówki po górach, pływanie kajakiem, spacery w lesie i aerobik. Nawet pochwaliła się, że próbowała uprawiać jogę.  Ostatecznie zaleciła: kawę, książkę, kocyk i kota...chyba chciała pochwalić się swoimi kotkami.

                                              Koty    

      Dobrze, że nie chciała mnie przyjąć, bo naprawdę mógłbym stać się niezrównoważonym psychicznie, dziwacznym i nieprzewidywalnym czyli "dostać kota"...

- Panie doktorze, co panu jest?

- Nic takiego, wyszedłem właśnie od pełnomocniczki ds. zdrowia lekarzy…

      Uciekałem w popłochu wołając za Joanną Kopycką...

"Jak sobie pościelesz tak kot się wyśpi";

"Co dwa koty to nie jeden";

"Gdzie kotów sześć tam nie ma co jeść";

"Gdy się człowiek śpieszy to się kotek cieszy";

"Jak trwoga to do kota";

"Jeden kot wiosny nie czyni";

"Komu w drogę, temu kotka";

"Kot pierwszy, ten lepszy";

"Każdy jest kotem swojego losu";

"Kot pyta, nie błądzi";

"Kot się czubi bo cię lubi";

"Masz kocie placek";

"Mówił kot do obrazu a obraz do kota ani razu";

"Wyszedł kotek z worka";

"Od kotów głowa nie boli";

...i tak dalej, i tak dalej. 

    Cóż można przewidzieć, a tak dobrze zaczął się ten dzień...nawet odebrałem okulary progresywne po operacji zaćmy. "Kocia mać!"...

                                                                                             APeeL