Po przebudzeniu byłem ledwie żywy i słaby, bo po wypiciu prawie całego opakowania mleka (bez laktozy) złapała mnie biegunka z dodatkowym bólem pokręconego kręgosłupa i drętwieniem nogi.
Natychmiast Belzebub „zwolnił” mnie z Mszy św. (jako „chorego”)! Ciało drgnęło po przyjęcie leków: na głowę, serce, gruczoł krokowy...i na kręgosłup (Olfen 75 SR)! Nie dość, że jest bezpłatny dla staruszków to zarazem skuteczny, nawet pojawia się po nim zadowolenie jak po używkach. Może dodają coś takiego do żywności...stąd mamy epidemię pulchnych, podobnych do Kim Jong Una.
Dodatkowo na nogi postawiła mnie kąpiel i kawa. Tak zrodziła się decyzja o Mszy św. o 9.00 dla młodzieży. Natychmiast poczułem się takim, bo w duszy jesteśmy wiecznie młodzi. Pani Magda Gessler nie wie o tym i traci okropne pieniądze zamiast ratować swoją duszę. Trzeba jednak w to uwierzyć i dążyć do świętości.
Trudno wyobrazić sobie, co byłoby po jej nawróceniu?! Pani Magda musiałaby wydawać pieniądze na psychiatrów. Nie pomagałyby jej tłumaczenia, że jest zdrowa, bo każdy chory psychicznie tak twierdzi...można pytać o to nawet Kaczyńskiego i Tuska. Żaden się nie przyzna, najlepiej jest stwierdzić to u przeciwnika po rozmowie z sąsiadką.
Kuba Wojewódzki dla żartu przyznałby się, bo nie wie, że „chory to chory”, a uznający się zdrowym to chory na 100%. Osobiście myślę, że brat Kuba jest chory, bo podczas rozmowy z premierem, który ma plan zwiania do Niemiec...wołał „Jezus! Maria!” i to z twarzą w dłoniach!
Pod kościołem zagadałem moją pacjentkę po dwóch udarach: czy Panu Bogu udała się starość? Zawsze pocieszam takich, że są zdrowi, bo te choroby są związane z wiekiem (udary zdarzają się nawet u 10-latków), a ponadto po odrzuceniu bezwartościowego ciała fizycznego zaczynamy życie wieczne. Sam zdziwiłem się dziarskim wejściem po schodach na chór.
W serce wpadły słowa mojego profesora, św. Pawła (2 Tm 4,6-9.16-18), który stwierdził: „W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął (…) Natomiast Pan (…) wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii (…)”. Zważ, że ten Apostoł porzucił prześladowanie tych, którzy poszli za Panem Jezusem.
Wyobraziłem sobie napad bezpieki świątynnej, bo zdradził swoich! Zapoznałem się z tym cierpieniem w mojej Izbie Lekarskiej, gdzie uczynili to rodacy, lekarze i katolicy. Ja im przebaczyłem, ale krzywdę trzeba naprawić. Jednak nie można (z rosyjskiego: nieльзя́). Nawet wczoraj napisałem na portalu x komentarz do relacji Roberta Bąkiewicza o obronie kościołów!
„Jako lekarz stanąłem w obronie krzyża, który ściął psychiatra na Kaszubach (2007 r.). Z tego powodu zaocznie stwierdzono, że jestem chory psychicznie i zawieszono mi pwzl 2069345. Potwierdził to nawet obecny prezes NIL...Łukasz Jankowski!"
Dodam do jeszcze trzy przykłady opinii z tego portalu o naszej wierze…
Mirosław wskazał na fałszywych obrońców naszej wiary, którzy padają „z różańcem w ręce na kolana (…) to siedlisko hipokryzji i obłudy”.
Mirek! Piszesz to od Szatana! Nic nie wiesz o prawdzie wiary katolickiej. Zapraszam Cię na moje 30-letnie świadectwo wiary. Nasze spotkanie nie jest przypadkowe, bo Ty jesteś pewny, że Boga nie ma (jak Richard Dawkins), a ja jestem wiedzący, że Jest!
Martyna bluzgała, że: „Świątynia, w której chowają się ukryci geje i pedofile, hipokryzja totalna, ale wierzący mają tak ograniczone myślenie i wyprany mózg, że nigdy nie zdejmą klapek z oczu i wolą się oszukiwać, że jest na odwrót”…
Martyna! Mylisz się całkowicie, ponieważ skalani nie kalają Domu Boga na ziemi. Tak się stało, że jako lekarz jestem wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Nie idź za Robertem Betlejewskim, Janem Hartmanem oraz za Joanną Senyszyn. Nasze spotkanie nie jest przypadkowe...
Małgosia napisała, że była ostatnio w Szkocji – tam kościoły są poprzerabiane na restauracje i mieszkania. Nie ma zainteresowania tą instytucją. W PL też tak będzie za chwilę i bardzo się z tego cieszę…
Małgosiu! Z czego się cieszysz? Przecież wszystko jest zapowiedziane. Zbawiciel wróci (Paruzja): jeden zostanie wzięty, a drugi (druga) zostawiony/a. Ostrzegam! Nasze spotkanie nie jest przypadkowe...
Natomiast czytających zapytam przekornie, co robiłeś/aś od rana? Wiedz, że czas jest drugim darem Boga Ojca...oprócz wolnej woli, tyle że nie wiadomo ile go mamy, bo jeszcze tej nocy mogą odwołać duszę z tego zesłania. Jak odwołują? Ciało odpada...tak jak skorupa orzecha i kasztana, a motyl wylatuje z obrzydliwej larwy!
Skąd taka intencja tego dnia? W Ewangelii (Łk 19,1-10) Pan Jezus wprosił się na gościnę do niskiego wzrostem Zacheusza, który wszedł sykomorę, aby Go ujrzeć. Ja w tym czasie zaprosiłem Pana do mojej izdebki.
Napłynęło zalecenie, abym milczał i tak się stało, ponieważ żona pogniewała się, bo poprosiłem, aby nie oglądała serialów o „miłości”, gdzie cały czas kłócą się. Chodzi o to, że piszący scenariusze mają udowodnić, że owocem mowy nienawiści jest demoniczna miłość. To jest precyzyjne działanie Szatana na naszą podświadomość…
APeeL
Aktualnie przepisano…
17.06.2004(c) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SIĘ POROZUMIEĆ…
Dzisiaj opuściłem Mszę świętą, ale niepotrzebnie, ponieważ nie było nawału chorych. Z telewizji popłynie informacja o przywiezionych z Iraku zwłokach zabitych żołnierzy, ale pomylono ich...żona ucałowała trumnę nie swojego męża! Po drodze na dyżur w pogotowiu odwiedziłem "mój krzyż”, a przy drodze leżał zabity gołąbek.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (26 października 2025 r.) na podobnego natknąłem się przed garażami po Mszy świętej! Nie lubię tego znaku, który oznacza utratę pokoju.
Wówczas przed wyjazdem na dyżur w pogotowiu wzrok zatrzymał Pan Jezu w koronie cierniowej! Cóż się stanie? Już o 15:00 zerwano do trzech chorych, jak się okaże do moich pacjentów...
- złamanie nogi do poprawy
- kontrola zapalenia gardła
- umierającej...wezwałem R-kę!
Od 15:00 do 19:00 nie wychodziłem z karetki, dodatkowo wezwano do chorego psychicznie oraz do starych emerytów skłóconych ze sobą. Ostatnia, umierająca z obrzękiem płuc zwymiotowała na mnie! Ze snu zerwano omyłkowo do ambulatorium, tuż przed północą!
Ponadto, ktoś chciał porozmawiać przez telefon, ale prosił o podanie mojego numeru Pesel! Zawołałem tylko: "Jezu! Jezu! Szatan za pozwoleniem może zamęczyć człowieka". Ja wiem, że jest to w ramach jakiejś intencji?
Odczyt nastąpi po czasie, a wówczas wszystko stanie się jasne. Nawet kierownik oddał swój dyżur w sobotę (podwójnie płatny), ale wpisał, że będę miał do 15:00! Nie wiem czy zrobił to świadomie, przypuszczam że tak.
Przepłynął cały świat tych, którzy nie mogą się ze sobą porozumieć: od rodzin poprzez lokalne społeczności aż do potęg militarnych. Teraz, gdy to przepisuję (26.10.2025) mamy sytuację: przed III wojną światową!
Od północy do rana będzie cisza, a w tym czasie nękano kolegę z R-ki! To była wyraźna pomoc ze strony Bożej, ponieważ czekała mnie ciężka praca w piątek. Po odczycie intencji odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego...
APeeL