Na początku Mszy św. padną słowa o Abrahamie, który nie miał żadnego wahania lub niedowierzania, „co do obietnicy Bożej” (Rz 4,20-25). Bóg Ojciec jest i wypełnia obietnice, a ja to potwierdzam! Szkoda, że 99.99% ludzkości nie interesuje jednie prawdziwa wiara katolicka!

     Natomiast Pan Jezus odpowiedział walczącemu o sprawiedliwy podział spadku (Ewangelia: Łk 12,13-21), że nie jest w takich wypadkach „sędzią albo rozjemcą” i ostrzegł przed wszelką chciwością.

    Powiedział też: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo (...) jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.

    Tak właśnie ograbiono mnie ze spadku po rodzicach...nic nie otrzymałem po wyjściu z domu na studia. Trzy siostry i córka zmarłego brata czekały na moją śmierć. 

     Właśnie dzisiaj miałem rozterkę: czy - na Mszy świętej porannej - mogę przystąpić do Komunii świętej!? Nasze poczucie grzechu opiera się na świetle wiary, a sędzią jest sumienie w naszej duszy.

     Jaka jest to formuła i skąd się bierze? Nie rozgryziemy Mądrości Bożej i cudów stworzenia wszystkiego. Chodzi o to, że z jednej strony mamy Prawo Boże, a nie są to tysiące ksiąg jak w naszym sądownictwie (stół zawalony aktami)...

     Dam tylko przykład różnicy w poczuciu grzechu: kradzież pieniędzy po włamaniu się do mieszkania, a przelanie ich przez cyberprzestępcę... uciułanych na starość i swój pochówek. W pierwszym wypadku będzie sprawa w sądzie i kara, a w drugim kręcenia, bo cyberprzestępcy jest trudno to udowodnić. 

     Właśnie dwóch młodych Ukraińców...zamiast bronić swojej ojczyzny nabijało sobie kabzę wyłudzeniami z bankomatu. Nie wiadomo ile tego nazbierali, ale jest pewne, że nie wrócą już do normalnego życia z  zarabianiem na chleb.

     Z drugiej mamy rozum, serce, poczucie rozróżniania zła i dobra, a nad tym wszystkim wolną wolę w której podejmujemy właściwą decyzję! Przy tym rzadko korzystamy z pomocy Ducha Świętego...nawet przeciętny katolik zapomina o istnieniu tej Osoby Trójcy Świętej, jakby Jej nie było!

      Zważ teraz na cierpienie wszystkich podobnych do mnie, którzy mają wyrzuty sumienia podczas pojawienia się różnych postępowań. Krzyczę tylko: "Jezu przebacz!" Z drugiej strony, po nawróceniu i generalnym Sakramencie Pojednania mamy wszystko hurtem przebaczone.

     Wiele krzywd nie możemy wyrównać, ale możemy wspomóc, szczególnie dusze naszych ofiar przekazywaniem Mszy świętych z Eucharystią, prośby do Boga oraz przyjmowanie za nich różnych cierpień z uświęcaniem własnych (przekazywanych na ręce Matki Bożej).

     To wymaga tylko decyzji w sercu, nic nie kosztuje, ale wiara ludzi jest marna, często zewnętrzna, chodzenie do kościoła z obowiązku z przyjmowaniem Ciała Pana Jezusa dwa razy w roku. Tacy ludzie nie wołają nawet za siebie. To marność nad marnościami...

     Nie zlekceważ tych kilku zdań mojego świadectwa, naprawdę pomyśl o swojej duszy, bo nieprzypadkowo to czytasz (przeanalizuj jak to się stało). Podziękujesz mi później, gdy spotkamy się w Ojczyźnie Prawdziwej. "Och! To pan mi pomógł! Dzisiaj wiem, że wołał pan w modlitwach za wielu i to od lat! Dlaczego ja tego nie czyniłem!?"

    "Ludzie bez sumienia" to potoczne określenie osób o cechach socjopatii, które charakteryzują się brakiem empatii, skłonnością do manipulacji i wykorzystywania innych dla własnych celów.

     Są to często osoby inteligentne i przebojowe, potrafiące ukrywać swoje prawdziwe intencje za maską normalności, co sprawia, że trudno je rozpoznać". Specjalnie to cytuję i wskazuję na termin, że term "socjopata" (osobowość dyssocjalna), choć bywa on mylony z psychopatią.                                   

                                                      Socjopaci 

    Chodzi o podejście do problemu naukowo oraz z punktu wiary katolickiej, wątpię, aby w takim dziele była mowa o duszy i sumieniu. Pan Bóg może dać wstrząsającyznak dla naszego przebudzenia duchowego. Tak było też ze świętym Pawłem, okrutnym prześladowcą, tych, którzy poszli za Zbawicielem!

     Obecnie pokazano ważniaka, byłego policjanta zawiadującego strzelnicą, którego szkolone psy...biegały na terenie otwartym i zagryzły niewinnego człowieka! Z wielkiego bossa trafi do więzienia, może tam się przebudzi? Wyobraź sobie, że dodatkowo będzie przeklinał swój los i trafi prosto do czeluści piekielnych.

                                                                                                   APeeL