Z ciężkiego snu zerwał mnie budzik, a dzięki temu - do pani wychodzącej z poprzedniej Mszy św. - powiedziałem, że zjednani z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii stajemy się świętymi...jest oczywiste, że na krótki czas.

     Teraz dodam, że późnym wieczorem wzrok zatrzyma książka św. Katarzyny ze Sieny „Dialog”, gdzie trafiłem na Słowa Pana Jezusa o Eucharystii. Zbawiciel mówił tam o napaściach Szatana na podobnych do mnie, co przekazuję w swoich świadectwach.

    Zbawiciel wskazał, że:  „Po spożyciu tego chleba życia, w duszy pozostaje łaska (…) mocy przeciwko własnej namiętności zmysłowej, przeciwko diabłu i przeciwko światu”.

     W moich przekazach wskazuję, że moja dusza zjednana z Duchowym Ciałem Pana Jezusa rośnie, ciało fizyczne karleje (robi się mniejsze lub małe), diabeł ucieka, a świat dla mnie nie istnieje. Jest oczywiste, że to uniesienie duchowe ma różny wymiar…

      Na ten czas „Dzienniczek” s. Faustyny otworzył się na słowach Pana Jezusa: „Łaski, których ci udzielam, są nie tylko dla ciebie, ale i dla wielkiej liczby dusz”. Dodam, że niektórzy tak obdarowani - zachowują wszystko dla siebie - zamiast głośno krzyczeć: Ratujcie Swoje Dusze!

     Pan Jezus mówił też o niewyobrażalnej łasce bycia kapłanem. Ja nazywam ich cudotwórcami, bo zamieniają chleb nasz powszedni w chleb życia dla duszy...z zamianą wielkiego ciała fizycznego z małą duszą na wielką duszę z małym ciałem. Najlepiej ukazałaby to ryciny, bo  zarazem jest to znak każdego świętego..

    Nie mamy techniki sprawiającej ujrzenie duszy, bo wówczas wszystko byłoby zrozumiałe. Jednak Bóg Ojciec nie może wszystkiego ukazać, zezwolić na przychodzenie do nas kurierów z opisami Królestwa Bożego. Dlatego powołuje się do tego świadków z krwi i kości, a do tego – dla wiarygodności – grzeszników. To też budzi wątpliwości...tak jak powoływanie świętych od urodzenia, bo "takim Bóg go stworzył, aby Go chwalił".

     Nabrali się na to ci, którzy produkują mistyfikatorów...to wprost anielskie automaty. Zawsze zachowują się tak samo...przez miesiąc lub pół roku przychodzą na codzienną Msze św., a później znikają na kilka lat. Ciekawie ile im płacą za takie pobożne oszustwo (pia fraus)? Żałosny jest los takich dusz, które przyjmują Ciało Pana Jezusa w sposób...”fizyczny” (stąd „gryzienie” Komunii św.), a nie w sposób duchowy.

      Sprawiają to żałosne podrygi postkomunistów, którzy panoszą się w Kościele Świętym Boga Objawionego. Jednym słowem, jest to: „ohyda spustoszenia”, która wróciła do nas, bo pan Milczanowski nie zrobił prawdziwej lustracji.

    Zresztą nie mógł ze względu na prezia Boleksława, bo okazałoby się, że niewiele różnimy się od Kim-oli z KRLD. Błagam wszystkich zniewolonych o przebudzenie, bo sami pchają się na śmierć i to wieczną (duszy).

     Od Ołtarza św. mój profesor apostoł Paweł powie trudnym językiem, który przetłumaczę, że (Rz 1, 16-25): Pan Bóg wszystko ukazuje nam przez cud stworzenia, czeka na nasz powrót, ale brzydzi się bezbożnością i nieprawością ludzi, którzy nakładają pęta prawdzie!

    Ci ludzie znikczemnieli w swoich myślach, a ich serca stały się bezrozumne, bo: „Podając się za mądrych stali się głupimi”. Nawet nie widzą, że zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na czczenie bożków wszelkiej maści. Ich ciała są poddane nieczystości, a nawet bezczeszczeniu!

    Taka "wiara" nie dziwi i jest preferowana w mass-mediach. To demoniczny faryzeizm z atakowaniem jedynie prawdziwej wiary katolickiej.

    Właśnie na to Pan Jezus powiedział faryzeuszowi w Ewangelii (Łk11,37-41), który zaprosił Go na obiad, że obmywają się zewnętrznie. To było i chyba jest elementem wiary braci starszych w wierze...

    Jakby dla kontrastu duchowego trafiliśmy z żoną na nasz przyszły grób. Podczas przejazdu w samochodzie upadło w samochodzie wielkie zdjęcie św. Michała Archanioła.

- Co to za znak?...zapytałem żonę. Po chwilce dodałem: „Ja cię nie chronią, ponieważ jedziesz zbyt szybko”. Zwolniłem, a po kilku minutach z placówki dla dzieci wyjechał wprost na mnie bus, a większość nawet nie pomyśli o Opatrzności Bożej!

                                                                                             APeeL