Motto: "nie odróżniający swej prawej ręki od lewej" (Jon 4,1-11)…
Nie miałem siły wstać na Mszę św. o 6.30 i nie nastawiłem budzika na następną, ale z Królestwa Bożego obudzono mnie o 6.55. Miałem tylko 10 minut na przygotowanie się, ale otrzymałem dodatkową pomoc...do samego kościoła paliły się zielone światła bez żadnego pojazdu. Nigdy czegoś takie nie było, tym bardziej, że dzisiaj jest "dzień dyszla".
Podziękowałem Deus Abba, a ponadto zauważyłem „duchowość zdarzenia”...trwała wielka mgła, której odpowiednikiem zamglenie duchowe.
Dlaczego opisuję takie głupoty...wg racjonalistów i mądrusiów wszelkiej maści, masonerię oraz kolegów psychiatrów, którzy tylko „myślą” (nie uznają natchnień)?
Napłynęła osoba kol. Magdaleny Flaga- Łuczkiewicz, która „pomogła” mi w problemie: mistyka czy psychoza. Trafiłem do niej prywatnie, nie zamieniła ze mną słowa, ale w tym czasie przepisywał jednym palcem brednie z niezgodnych z prawem komisji lekarskich (w zasadniczej przewodniczący był na wczasach, ale później wszystko podpisał).
Za dobre szkodzenie „wrogowi ludu” została pełnomocnikiem ds zdrowia psychicznego lekarzy w OIL, a po czasie dodatkowo w NIL-u w W-wie. Nie chciała mnie przyjąć, chyba na rozkaz cichociemnych! Teraz „ładnie” pisze...oto jej ostatnie wiekopomne rady w naszym miesięczniku („Puls”październik 2025)...można powiedzieć, że jeszcze ciepłe!
Stosuje metodę SPIKES (setting-usiądźmy, invitation - zaproszenie, emotions - emocje, precepion - percepcja i perspektywa, knowledge - wiwdza i informacja), strategy - plan działania). Zobacz, co Szatan wyprawia w badajacych nas psychiatrach (specach od sowieckiej psychuszki), a mamy schemat badania, kórego nie stosują.
Koledzy psychiatrzy są szkoleni jak lotnicy, ale leczą później tylko psyche i soma, nie uznając duszy (anima). Nie słyszeli i nie czytali nigdy o mistyce, a mają rozum i internet, nawet nie wspominam o mistyce eucharystycznej.
Uważają siebie za wzór zdrowia psychicznego, ponieważ opierają się na swojej wiedzy i rozumie (głupstwach dla Boga Ojca Boga). Wiara katolicka w Boga Objawionego do „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. Odsyłam kolegów do Wikipedii („Dusza”), gdzie w sposób mętny opisują nasze wieczne ciało, które wraca po śmierci wraca do Ojczyzny Prawdziwej (bajki wg obskurantów duchowych).
Dla nich Sokrates też był chory psychicznie (grecki filozof starożytny 469 – 399 p.n.e), bo poruszał ten najtrudniejszy problem dla intelektu (łac.obscurissima quaestio). Proszę nie mylić go z Hipokratesem (lekarzem, „ojcem medycyn”) żyjącym też w tamtym czasie.
Zobacz, co głosił: „dusza jest właściwym człowiekiem, jego „ja”. To ona odróżnia go bowiem od świata zwierząt. Każdy człowiek jest wyposażony w indywidualną duszę, która jest siedzibą cnót. (…) Człowiek powinien dbać przede wszystkim o cnotę i dobro duszy. Dobra materialne są znacznie mniej istotne”.
Zarazem przeczytaj tylko tytuły opętanych intelektualnie racjonalistów, których celem jest walka z wiarą katolicką, a nawet nie mrukną na temat islamu!
https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,408910 Uświadom katolikowi, że nim nie jest
https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,592527
To pytanie podważa cała religie
https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,592527
Hodowla katolików
https://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6869
Od religii do racjonalizmu
Sam widzisz dokąd zostałem skierowany w mgle, której odpowiednikiem jest zaćmienie duchowe. Trzeba jeszcze wspomnieć o masonerii, ale nie znam ich struktury...
Wróćmy do misterium jakim jest Msza św., gdzie zaszyłem się w kąciku i słuchałem słów proroka (Jon 4,1-11), zaćmionego „dobrem” proroka, któremu nie podobało się ocalenie pokutujących w Niniwie! Coś takiego trwa dotychczas, bo nawrócony grzesznik to dziwactwo, zarzucanie Bogu tego, że nas kocha i jest miłosierny ponad wszystko. Pan Bóg powiedział do niego:
„A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt? Psalmista wołał (Ps 86,3-6.9-10): Panie, Tyś dobry i łaskawy, dla tych, którzy Cię wzywają. Natomiast Pan Jezus nauczył nas (Ewangelia: Łk 11,1-4) Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”)….
Eucharystia sprawił pokój i słodycz, a do tego umiarowienie serca i długi dobry sen z późniejszym opracowywaniem świadectw…
APeeL
Przypomnę świadectwo w tym temacie
01.04.2024(p) ZA ŻYJĄCYCH W MGLE DUCHOWEJ...
Motto: "Komu bije dzwon" Ernest Hemingway
Ludzie niewierzący bardzo "przeżuwają" święta w wierze katolickiej. Prawie szaleją wówczas z zakupami...w ramach konsumpcjonizmu, lubią też odwiedzać rodziny z zastawionymi stołami. Właśnie w tym czasie odwiedziła nas córka, a tak się stało, że przeszła na stronę sił ciemności! Łagodniej brzmi to w/w intencji..
Mnie zarazem ciągnie do takich, ponieważ zdrowi nie potrzebują lekarza, ale piramida odwróconych o wiary katolickiej sięga aż do nieba. Na jej szczycie są wiedzący, że Boga nie ma (Richard Dawkins "Bóg urojony"). Poniżej mamy wszelkiej maści opętanych...w tym intelektualnie ("arystokracja"): Tomasz Lis, Jan Hartman, Adam Szostkiewicz (ekspert od wiary katolickiej), trzeba też wymienić babcię Joannę od demonów (prof. Senyszyn).
Dalej mamy "normalnie" niewierzących...
- racjonalistów, którzy mają rozum po to, aby razem z Przeciwnikiem Boga udowadniać, że "Tam Nic Nie Ma"
- za nimi podążają koledzy psychiatrzy (obowiązkowo bezbożni), którzy opętanie leczą tabletkami
- dziewuszki z czerwonymi serduszkami pełne żądzy do zabijania dzieci nienarodzonych (mają nieszczęście, że nie uczyniono tego z nimi, ponieważ teraz czeka na nich Belzebub)
- Tęczowi Rycerze oraz pełni obłudy (PO)...
- załapał się na to Adam Michnik...lubiłem go do czasu, gdy z papierosem w zębach wyznawał miłość generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu! Wprost chciał go całować ze słowami: "mordo Ty moja"!
- niewierni od obojętnych duchowo poprzez agnostyków do ateistów. To tyle, bo Księga Ciemności jest bardzo gruba...
Królem tego świata ("Obozu Ziemia") jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który nienawidzi nas z pragnieniem zagłady ludzkości. Właśnie to wisi na włosku i nic nas nie uratuje oprócz Opatrzności Bożej, ale ja nie widzę żadnego poruszenia nawet w Kościele świętym.
Władcy wciąż się zmieniają, coś obiecują, a w końcu padają i ślad po nich ginie! Ich wyznawcy budują im pomniki, a inni rozwalają. Tak jest też w tej chwilce. Nigdzie nie dojdziemy bez prowadzenia przez Boga Ojca, bez proszenia o odczytanie Jego Woli w każdej naszej sprawie!
W każdej, a tu rządzenie państwem w otoczeniu zgrai sprawdzonej w szkodzeniu...z wytycznymi w budowie zielonego ładu. Powiedz mi kogo nasłał na nas Przeciwnik Boga Ojca...na naród obecnie wybrany w miejsce Izraela, którego Królem jest Pan Jezus!? Wojna światowa wisi na włosku, a we wszystkich programach obecnej "bezpartyjnej" telewizji trwa lament, bo prezio Andrzej Duda nie wyraził zgody na pigułkę po spółkowaniu 15-latki.
Do tego dochodzi walka z "mową nienawiści", ale zakaz nie chroni katolików...nawet razi różaniec odmawiany w tramwaju. Taką mowę stosował Zbawiciel ("groby pobielane") z przegonieniem kupczących ze Świątyni Boga Objawionego na ziemi.
Nic nie dały próby rozmowy z córką na temat sensu naszego życia z jego celem (dążeniem do świętości), czym kierować się w naszych decyzjach ("bądź Wola Twoja") oraz co jest z nami po śmierci?
Przed wyjściem na modlitwę Anioł Stróż wskazał na zajrzenie do czytań, gdzie trafię na słowa Apostoła Piotra właśnie na ten temat. Powiedziałem córce, że ten dzień i modlitwy będą także za nią, ale takich na świecie są miliardy.
Zadzwoniłem przy tym trzy razy wielkim dzwonkiem, który żona kupiła na targu...ze słowami, aby przypominała sobie naszą rozmowę podczas bicia dzwonów kościelnych, a jako polonistka wiedziała, co to oznacza. Wołanie trwało w ruchu z towarzyszeniem rozgrywającymi mecz piłki nożnej (1.5 godziny). Pożegnaliśmy się z moim rozbawieniem, bo córka jak Gesslerowa...przyjechała do nas "w piżamie".
Na Mszy św. wieczornej siedziałem w słoneczku na placu kościelnym, a Eucharystia sprawiła dopełnienie uniesienia duchowego. Jakby na znak trafiłem na wielokilometrowy korek (prawdopodobnie był duży wypadek), a wyjątkowo przybyłem pieszo. .
Ta "duchowość zdarzenia" ukazuje utrudnienie w powrocie do własnego domu, a zarazem do naszego prawdziwego mieszkania w Królestwie Bożym. Kto tego pragnie? Pomyśl sam, co o tym myślisz? Dodam tylko, że nie dotrzesz tam poza wiarą katolicką...
APeeL