Wspomnienie Siostry Faustyny 

Motto: TOTUS TUUS

     Dzisiaj zobaczysz na czym polega prowadzenie przez Boga Ojca, które jest pokazane na małym dziecku idącym z ojcem ziemskim - nie wiedząc dokąd i po co! Tak było dzisiaj ze mną.

     W niedzielnej Mszy św. uczestniczę zawsze o 7:00, ponieważ później towarzyszę grającym w piłkę nożną z odmawianiem modlitwy serca, a dodatkowo pod gołym niebem łatwo odczytuję intencje. Ponieważ siedziałem do 1.30, a od 5.00 przygotowywałem świadectwa wiary z 2004 roku...złapała mnie wielka senność i postanowiłem być na innym nabożeństwie. Zaraz zapytasz: skąd będę wiedział o dobrym wyborze? Sam zobaczysz...

     Dziwne, bo decyzja była nietypowa, ponieważ mam być w pobliskiej kaplicy w której odbywają się nabożeństwa w niedzielę i święta (o 10.00). Zdziwiłem się, bo nie byłem tam od 10 lat. Na miejscu do serca napłynęło radość, że jestem dzieckiem Bożym, dzieckiem!

    Pan Bóg błogosławi pokornym i posłusznym jak dzieci. Serce zalała nagła miłość Boga, a nijak nie można tego opisać i przekazać, bo to dzieje się w duszy, na której styku jest nasze serce...dziecka do swojego ziemskiego ojca, dziecka pokornego i grzecznego. „Boże mój, Panie mój jak to wszystko pokazujesz, jak to wszystko układasz, jak prowadzisz pokorne i ufne dziecko!"

   Wzrok zatrzymał wielki napis nad wejściem do kaplicy: TOTUS TUUS. Od razu wiedziałem, że zostałem tutaj sprowadzony przez Boga Ojca. Z serca zawołałem: „Dziękuję Tatusiu za tę łaskę po wczorajszej pustce duchowej. Naprawdę jestem cały Twój, bądź uwielbiony na wieki wieków”.

    Zobacz jak prowadzi Bóg Ojciec swoje dziecko, bo wyspałem się, jestem po kawie, a ciało jest zadowolone staniem w słońcu z uniesioną duszą, co rzadko zdarza się jednocześnie! Zdążę także na towarzyszenie piłkarzom z odmówieniem modlitwy za dzień wczorajszy w intencji: „za tych, którzy nie mają błogosławieństwa w tym, co czynią”...

    Właśnie przed Mszą św. płynęła jakby litania zawołań kapłana w różnych sprawach z odpowiedziami wiernych o zmiłowanie, wybaczenie, ocalenie, itd. Tak powinno być na każdym spotykaniu się wiernych i to po Eucharystii czyli zjednaniu naszej duszy z Panem Jezusem.

    Na początek tego misterium popłynęły słowa pieśni: „Gdzie miłość wzajemna i dobroć tam znajdziesz Boga Żywego”. Tak właśnie jest w tej chwilce! Z serca wyrwał się krzyk: „Jezu mój! Mój Tato! Duchu Święty! Jakże mam za to dziękować w myślach, słowach i uczynkach? Chyba modląc się w dzień i w nocy z ofiarowywaniem swoich cierpień”.

   Jak się okaże właśnie dzisiaj jest wspomnienie św. s. Faustyny, a zarazem patronki tego miejsca razem z Janem Pawłem II. To moja opiekunka, która rozumie cierpienie związane z dawaniem takich świadectw, a szczególnie z ich zapisywaniem i ukrywaniem się aż do ich rozgłoszenia! Właśnie dla mnie naszedł taki czas, bo niechybnie wybuchnie III Wojna Światowa, a to oznacza potrzebę ratowania dusz ludzkich, w tym czytających te słowa!

     Teraz będzie przekaz dialogu proroka ze Stwórcą (Ha 1,2-3:2,2-4), który miał pretensję, że Bóg Ojciec nie reaguje na jego lamentacje! „Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie?”

    Tacy właśnie jesteśmy: do naszego wspólnego Boga Ojca mamy pretensję, że trwamy w cierpieniach, „bo gdyby Bóg był” nie pozwoliłby na to! A ja zapytam: czy pragniesz powrotu do Raju czy kochasz życie na zesłaniu!? Pan Jezus otworzył naszą Prawdziwą Ojczyznę. Możemy wracać! Co ty na to?

     Przypomniała się relacja s. Faustyny z pobytu w Królestwie Bożym, gdzie poznała wielu znajomych, a także świętych, trafiła też przed Oblicze Boga Ojca, ale widziała tylko Wielką Jasność. Nie mogła rozmawiać, bo Anioł wskazał jej na milczenie. Uwierz, mi że wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim!

    Bóg Ojciec odpowiedział prorokowi: «Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności».

     Psalmista jak zwykle głosił Chwałę Boga Ojca (Ps 95,1-2.6-9):

„Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem, radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył".

     Św. Paweł przekazał (2 Tm 1,6-8.13-14), abyśmy nie wstydzili się dawać świadectwo wiary, bo Bóg nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy i miłości (…)”. Natomiast uczniowie prosili Pana Jezusa , aby przymnożył im wiary (Ewangelia: Łk 17, 5-10). Sami nie możemy tego uczynić, bo jest to  tajemnica: zawołania i wybrania przez Boga Ojca...zarazem „krzyż Pański” (prześladowania).  

     Eucharystia ułożyła się na podniebieniu, co w moim języku oznacza znak ochrony przez Boga Ojca. Chciałem zamówić Mszę św. w  święto Matki Bożej Różańcowej (07.10.2025)...w dziękczynieniu za łaskę wiary, ale ubiegła mnie starsza pani?

                                                                                                                         APeeL