Siedziałem w nocy od 2.00 do Mszy św. o 7.15. Taki niedobór snu sprawia kłopot podczas dnia, bo odpoczynek w nocy jest naturalny. Z drugiej strony cisza nocna sprzyja łączności z Trójca Świętą.
Zapisuję to świadectwo wiary następnej nocy, gdy po przebudzeniu siedziałem dłuższy czas z poczuciem obecności Boga Ojca. Dlatego tak cenna jest cisza, a nawet święta cisza, którą uzyskujemy po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii...połączeni duszą z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Tego nie można przekazać w żaden sposób.
W takich chwilach chciałbyś ulecieć w zaświaty z opakowania, którym jest nasze ciało fizyczne! W tym czasie ludzkość kocha to zesłanie z tą kulą u nogi naszej duszy! Jest oczywiste, że nasze ciało fizyczne, a także cały świat ożywiony jest jednym wielkim cudem stworzenia.
Jednak tylko my, dzieci Boga Ojca Jahwe mamy dusze. Dlatego wstydzimy się - jak Adam i Ewa – nawet sami przed sobą! W tym czasie pragnący życia bliżej natury propagują nudyzm – praktykowanie wspólnej nagości i to w całej kupie Ewek z Adamami! Zobacz jak upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji miesza w głowach ludzi normalnych.
Bezwstyd jest normalny u zwierząt, przecież wielki szympans chodzi nago...tak jak cała reszta. Właściwie wstydzi się tego nasza dusza...szczególnie postępująca na drodze do świętości, która jest celem naszego zesłania. Nic nie da żadna dyskusja z uczonymi w pisaniu i czytaniu, ponieważ taka jest prawda, którą przekazują tobie...tu i teraz o świcie.
Podczas wyjścia na Mszę świętą o 7:15 w sercu płynęła pieśń: "Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym. Na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym!" To po czasie okaże się nieprzypadkowe!
Apostoł Paweł powie (1 Tes 5,1-6.9-11), że jesteśmy „synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi!” Chodzi o ponowne przyjście Pana Jezusa.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 27,1.4.13-14): „Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Natomiast Pan Jezus nauczał w Kafarnaum (Ewangelia: Łk 4,31-37) i w tym czasie wypędził ducha nieczystego z przebywającego tam człowiek, który krzyczał przez niego: „Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: święty Boży”. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody”.
Eucharystia sprawiła moją przemianę, podjechałem pod krzyż, gdzie zapaliłem lampkę i podlałem kwiaty. Po koronce do Miłosierdzia Bożego płynęła pieśń z zapytaniem: „co Ci spodobało się we mnie Panie Jezu?”
Wieczorem wyszedłem towarzyszyć piłkarzom, aby odmówić moją modlitwę i to w ruchu, ale nie znałem intencji! Nagle napłynęła pomoc, ponieważ przypomniało się wyjście na Mszę św.! Przez godzinę wołałem do Boga Ojca za mających taką łaskę na całym świecie…
APeeL