Po dobrym dyżurze w pogotowiu, spokojnie przygotowałem się, nawet umyłem głowę i wcześniej trafiłem do gabinetu lekarskiego na piętrze. Nie mogę pobrać wolnego w przychodni, ponieważ mam komasację dyżurów w pogotowi. Płacą grosze i nie ma chętnych, lekarze z ośrodków okolicznych dobrze zarabiają jako kierownicy.

    Po latach to zmieni się, zaczną płacić normalnie, a wówczas będę miał dyżury pojedyncze! Takie otrzymuje za wszystko podziękowanie…

      Dzisiaj mam post w intencji pokoju na świecie, a właśnie zebrała się rada przy prezydencie z powrotu grożącego nam niebezpieczeństwa (ewentualny atak na ojczyznę). Moje serce zostało zalane lękiem. Do tego strajkują rolnicy, ponieważ ich wysiłek idzie na marne.

      Popłynie męcząca praca, ale starałem się służyć...wydałem bezpłatnie zaświadczenie na kierowcę zawodowego (moje ryzyko), a mam uprawnienie dla amatorów, ponieważ facet wrócił po służbie wojskowej. Ostatni pacjent przybył z małym kamieniem w nerce, którego nie można rozkruszyć, a nie kwalifikuje się jeszcze do operacji.

     Wszystko zepsuło pismo z ZUS-u, bo jeden z chorych nabrał na zwolnienie. Nie podał, że miał już półtora miesiąca od chirurga, a w takich wypadkach muszę mieć akceptację kierownika przychodni. Nawet należało się, bo jako kierowca ma wiele schorzeń. Napracowałem się i znowu mam takie podziękowanie.

     Z tego powodu na Mszy świętej o 17:00 trwało rozproszenie, a nawet przysypiałem. Odmówiłem tylko koronkę do Miłosierdzia Bożego, ponieważ intencję odczytam dopiero jutro i wówczas mogę odmówić moją modlitwę...

                                                                                                                       APeeL