Msza św. poranna będzie za rodziców z późniejszą pracą od 7:00 do 17:50. Przesuwali się chorzy...

- oto bezrobotna obdarowuje mnie pomarańczami

- inny wyjeżdża na Zachód i prosi o zapisanie masy leków!

-pielęgniarka upomina mnie, a nawalił chory, przy tym rzuciła słuchawką, bo nie lubi mnie, a jest mocna

- synek zaprosił do naszego mieszkania dziewuszkę, a sam jest jeszcze dużym chłopcem!

- ostatnia prosiła, aby umierającego zawieźć karetką do kościoła, a wówczas wzywamy kapłana do domu! Ludzie zdrowi nie przychodzą do kościoła, a później Szatan wpuszcza im różne głupie pomysły!

     Padną słowa z Ewangelii (Mt 6,19-23): "Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!" Dziwne, bo matka ziemska jest niewidoma z powodu wrodzonego zwyrodnienia barwnikowego siatkówki (wzrok traciła z czasem).

      Serce będzie zalewał ból z powodu "darów" od pacjentów. Wiem, że Pan ocenia nas i bierze pod uwagę moją rozterkę, bo pragnę służyć chorym z serca i pomagać bezinteresownie!

     Zdążyłem na ponowną Mszę świętąz Eucharystią i procesją oraz litanią do Najświętszego Serca Zbawiciela...teraz za duszę ojca ziemskiego, który zmarła w 1992 roku. Nie spodziewałem się takiego przebiegu tego dnia...

                                                                                                                                           APeeL