O 7.30 włączyłem TVP 2 z reportażem "Tacy sami", gdzie niepełnosprawni mówi o sensie naszego życia...dając równocześnie świadectwa wiary. Potwierdzi to później, młody i piękny po nawróceniu: najgorszym upośledzeniem jest zaślepienie duchowe.
Przekazał, że żył w środowisku, gdzie mają bożków (kariera, pieniądze, wszelkiej maści przyjemności i nałogi). Nie mogą się przed tym obronić bez Boga!
Ilu jest pełnych swego...obdarowanych, którzy nie widzą tego i narzekają! Ja mam wszystko potrzebne do życia, w tym jest rodzina, dom, praca, niesienie pomocy potrzebującym, a na szczycie łaska ofiarowywania cierpień ku chwale Pana!
W tym czasie popłynęły obrazy z Lourdes: Grota, ciężko poszkodowani, inwalidka idzie na kolanach z kulami. Ja w tym czasie popłakałem się z powodu dotknięcia przez Pana z otrzymaniem łaski nawrócenia!
"Dziękuję Ci, Ojcze Najświętszy. Dobry Tato, Tato mój, Tatusiu. Nawet mój grzech z ostatnim wyczynem zamieniłeś na dobro, abym nie upadał jeszcze bardziej...pewny swojego"!
Wierni płakali w Lourdes, a ja razem z nimi. Nigdy nie oglądałem tego programu. Ja prosiłem też o łaskę o uzdrowienia, a tam całe masy ludzi na wózkach oraz niepełnosprawnych o kulach, wśród nich wielu jest chorych psychicznie! W tym czasie niewierni zamartwiają się głupstwami!
"Dziękuję ci Ojcze za Twoje cuda"! Nagle zrozumiałem, że cierpienie z Bogiem to szczęście! Moc rodzi się w słabości oraz doskonali zjednanie z Bogiem – jesteś bliżej Boga i "słabych braci oraz utrapionych"! Nie da się tego wytłumaczyć, bo sam musisz to przeżyć po otrzymaniu łaski wiary!
Po pewnym czasie ponownie wróci bliskość Boga Ojca z moim tęsknym wołaniem: "Tato, Tato! Dlaczego tutaj jestem? Tak daleko od Ciebie?' Większość nie widzi tego oddalenia.
Przy pięknych melodiach w telewizji pomyślałem, że tak powinniśmy oddawać chwałę Bogu Ojcu! Wcześniej w telewizji zostałem pobłogosławiony przez Jana Pawła II, a to wielka łaska. Teraz, gdy to zapisuję były perkusista Skaldów mówi o Bogu i Matce Jezusa. W tym czasie w ręku znajdzie się "Rycerz Niepokalanej" ze słowami, że: "mamy dziękować Chrystusowi za wszystkie łaski".
Już czas na Mszę św. wieczorną. Jadę i płacze, a podczas czytań moje serce zostanie uniesione. 1 Krl 19,19-21
1. Dzisiaj Eliasz odnalazł Elizeusza, a "podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz". Ten porzucił pilnowanie wołów, pożegnał się z rodzina i poszedł za nim!
2. Psalmista wołał (Ps 16,1-2a.5.7-10): "Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem. (...) Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
3. Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 5,33-37): "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi".
Eucharystia sprawiła ekstazę, a wówczas muszę mieć zamknięte oczy, a wszystko jest poza mną, nie mogę wówczas wyjść z kościoła, chciałbym zostać z Panem na wieku wieków.
Po wyjściu z kościoła ujrzałem piękną tęczę. Przypomniało się kapłan, któremu podarowałem książkę "Idź precz szatanie". O północy podziękowałem za ten dzień...na kolanach.
APeeL