W nocy z wczorajszego dyżuru w pogotowiu trafię do chorego dziadka z zaniepokojonym synem oraz do chorej żony z zaniepokojonym mężem. W tym czasie napłynęła osoba mojej żony...trzy razy popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego.
Można powiedzieć, że prowadzę życie modlitewne, które jest wynikiem zalecenia Pana Jezusa: "módlcie się w każdym czasie". To jest to, bo w innym razie marnujemy czas, drugi dar Boga Ojca, a tak wiele jest potrzeb. Mało ludzi żyje wiarą, a świat chyli się ku upadkowi.
Później dodam do koronki moją modlitwę przebłagalną za nasze rodziny. Wszyscy z rodzeństwa są dalecy od wiary i Boga Ojca. Dobrze, że dzisiaj na dyżurze był chirurg dziecięcy, bo złamania kierowałem do niego.
Męczyły straszliwe sny, jeden erotyczny...później znalazłem się w pomieszczeniu, gdzie będzie grał zespół gitar (w TVP 2 trafię na ten zespół). Dlatego Szatan mylił ten sen "do przodu" swoimi ohydami! Obudzą dwa razy w nocy...po 3 godziny snu.
Po wstaniu popłynie "Anioł Pański" wychodzę, człapię na uszkodzonej nodze. "Mateczko Najświętsza! Podziękuj Panu Jezusowi za wszystko, co dla mnie uczynił". Nie wiem dlaczego, ale w kościele pomyślałem o koledze ze studiów na AM w Gdańsku z kościoła zielonoświątkowego.
Pragnę być na Mszy świętej o 6:30, ale jestem sam w przychodni! Nagle trafił się pierwszy poród jeszcze bez bólu). Pojechała karetka beze mnie, wówczas holowało się te stany fizjologiczne. Nie będę dzisiaj w kościele, ponieważ praca trwała od 7.00-18.15...tak wielki był nawał chorych. Zasypiając podczas wypisywania recept.
W domu padłem: 15 godzin snu. Lekarze niekiedy umierają z przepracowania. Jakby na ten czas padną słowa Matecki Najświętsze z "Echa" Medziugorie o potrzebie znoszeniu utrapień.
APeeL