- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1176
Podczas snu jesteśmy bezbronni i szatan może umęczyć. Wstędze się opisać te świństwa. Po przebudzeniu wołałem jak dziecko przestraszone koszmarów: „Ojcze. Tato”. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi...stąd działanie „tego, który nigdy nie śpi”.
Moje serce jest pełne pustki, rezygnacji i zniechęcenia. Ja nie mam takich odczuć, bo należę do ludzi pogodnych i nie przejmujących się głupstwami. Ponadto na co dzień stykam się z morzem prawdziwego cierpienia i śmiercią.
Zwykły człowiek da się na to nabrać. To popularna sztuczka złego, który podszywa się pod naszą osobę. Jak to interpretują psychiatrzy, którzy negują istnienie świata nadprzyrodzonego? Na ten moment książka „Ojciec Pio” otwiera się na opisach ataku szatana.
Na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa kapłana o „Najświętszej Ofierze”. Radość, bo przede mną Stół Pański, kapłani, a w psalmie obietnica, że Pan wróci.
Popłakałem się przy modlitwie „Ojcze nasz”, a w czytaniach Bóg mówił, że nie braknie mi niczego. To prawda, bo minęło 14 lat i w tym czasie zawsze miałem św. Chleb! Klęczałem pod obrazem Trójcy Świętej, a Ciało Zbawiciela całkowicie przemieniło moją duszę. Serce pełne rezygnacji stało się radosne, zalane słodyczą, a ciało nabrało mocy do pracy i pomagania.
Trafiłem na straszliwy nawał chorych (7.00-15.00). Płyną różne prośby ludzi, dręczące telefony, wizyta u zmarłego, wypełnianie dokumentów, zwolnienia lekarskie i wizyty farmaceutów.
Zaczynam dyżur w pogotowiu, a serce zalewa miłość Boga Ojca. To miłość do nas, Jego dzieci. Napływają też kochający ludzi: matka Teresa z Kalkuty, o. Pio, kapłani i różnie posługujący Bogu i ludziom. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję jest wspomnienie Adama Chmielowskiego (brata Alberta).
Na wyjeździe trafiłem do dziecka w biednej chatce oraz do nędznika, który złamał sobie rękę i nogę, a dodatkowo dostał biegunki. W jego obskurnej i śmierdzącej izbie zza szafy „spojrzał” wizerunek Pana Jezusa. Zabrałem go do szpitala pomagając w wyniesieniu. Wzywał też chory na wózku inwalidzkim.
Pan pokazuje mi „ostatnich”, odrzuconych przez świat. Właśnie przy nich jest miłosierne Serce naszego Boga. To tajemnica miłości, której nie można pojąć bez światła Bożego. Zna to matka ludzka.
Przypomina się św. Paweł, którego Pan uznał za godnego i przeznaczył do posługi. Ja też tak czuję, bo cały dzień żyję dla Boga. Dlatego mówiłem o niebie i duszy, a zarazem pomagałem i niosłem pocieszenie.
Trwa bliskość kapłanów i ich dostojeństwo. Dzisiaj, gdy to piszę na spowiedź czekało 20 osób. To niespodzianka dla kapłana, bo para młoda i weselnicy zaspali! W ręku mam wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w kwiatach.
Zaczynam moją modlitwę, a właśnie:
- proszę dializowanego od 5 lat, aby ofiarował swoje cierpienie Matce Najświętszej
- z posługującą mi sprzątaczką podzieliłem się darami
- zaczynają się uroczystości pogrzebowe matki Teresy z Kalkuty.
W radiu „Maryja” trafiłem na relację z Częstochowy. Napłynęła bliskość Matki Najświętszej i Jej świętość, a serce zalała tęsknota za Panem Jezusem. Ze światłem Ducha Świętego ujrzałem moje powołanie.
Piszę, a z gazety patrzy tytuł „Feministka, Żydówka, Święta”. Każdy może być powołany. Mowa o masonerii, bolszewikach i wojujących ateistach: stąd MI (Policja Maryi).
4.00 Zrywają do dzieciątka w bardzo biednej rodzinie. Niebo w gwiazdach jak w Boże Narodzenie, aż prosi się cz. radosna różańca. Jakże piękne jest moje obecne życie! Ponownie mam w ręku wizerunek Pana Jezusa z Sercem w kwiatach. Dziwne, bo dzisiaj było tak samo.
Rano ten obrazek sprawił, że nie wyszedłem w złości z kościoła, a w czasie nabożeństwa czerwcowego położyłem go na ławce, bo na ten czas powinien być wystawiony taki obraz w ołtarzu.
Podziękowałem Bogu na kolanach za ten dzień i za każdą chwilkę mojego życia. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 900
Dzisiaj planuję udział w spotkaniu wyborczym SLD (17.00). Zerwałem się na Mszę św. a napływa obraz św. Pawła prześladowcy chrześcijan. Teraz w myślach PSL: „raz w kościele, raz przy lewicy”...przez 4 lata robili dobrze sobie!
Mam kolegę, który jak automat reklamuje tych obłudników: „Bóg, honor, ojczyzna”. Jakby na znak na prawą nogę założyłem lewy but! Czyż można lepiej wyrazić tą sytuację?
To się nie zmieni, bo tacy rządzą dalej. Ogłupili naród przylepieniem się do straży ochotniczej, której orkiestry grają na uroczystościach kościelnych.
Taka orkiestra w 80-90% nigdy nie uczestniczy w Eucharystii i poza uroczystościami tych członków nie ujrzysz w świątyni. Niektórych osobiście zapraszałem, ale oni wolą mundury.
6.30 Msza św. zaczyna się od pieśni: „Witaj Matuchno wiecznego Pana”, a w sercu szef UOP-u min. Siemiątkowski, który ujawnia działania przeciw prawicy. Człowiek z lewicy martwi się o prawicę. To typowe „dobro”, które ma skłócić prawicę. Prawdopodobnie czyni to wg przykazania miłowania nieprzyjaciół.
W ramach tej intencji zapisałem choremu tańsze leki, ale wydali mu drogie, bo stwierdzili, że się nie należą i zarobili na biednym. Ja w tym czasie wydałem lek z darów, a chora mi zapłaciła! Zobacz nasza nędzę! Moja w tym wypadku przewyższała wszystkich, bo dodatkowo za te pieniądze kupiłem kwiaty pod krzyż Pana Jezusa! Po chwilce spotkałem zdenerwowaną żonę, bo w szkole przydzielili zapomogi...bardzo bogatym!
Trafiłem na spotkanie z „lewymi”. Sztuczny entuzjazm, ale mało ludzi i wysiadło nagłośnienie. W tym czasie siedziałem skulony i ze łzami w oczach odmawiałem za nich moje modlitwy, a miłość zalewała serce.
Wszystko eleganckie, nawet była ochrona policji („władza boi się ludu”), ale nic o programie. W końcu uciekłem ze spotkania „wybiórczego”, bo wszyscy szykowali się na piwo i pieczeń.
Późno. Pokazują protesty cukrowników. Trwa bój chłopów z partią, która później skasuje cukrownie. Zobacz jak służą?. W „Dzienniku” Kisielewskiego pokazana jest głupota czerwonych. Nasz kapuś Czechowicz rozpracował „Wolna Europę”. To „porucznik Klops” w odróżnieniu od kapitana Klossa.
Dzisiaj, gdy to opracowuję wszystko jest aktualne. Tow. Ryszard Kalisz szermuje Konstytucją RP, która daje „wolność, równość i braterstwo”. Zapomniał wół...przecież za jego czasów trwała zbrodnia na synie Olewników, a niedawno uniewinniono Kiszczaka i Jaruzelskiego. Nawet nie zabrano im stopni wojskowych, a prokurator musi tłumaczyć się dlaczego ściga przestępców?
Komisja pod jego przewodnictwem kosztowała milion złotych. Pan Ryszard bronił „spółkujących inaczej”, ale na moje pisma dotyczące dyskryminacji katolików nawet nie odpowiedział.
Podziękowałem Bogu za ten dzień...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1178
Wychodzę do pracy i ze łzami w oczach proszę Boga, aby był dzisiaj ze mną. Po wczorajszym spotkaniu z kandydatem na posła w rejestracji czekają na mnie "dyżurni": może coś powiem niezgodnego z linią Partii...nie dałem im okazji. Tylko mruknąłem pod nosem i zabrałem karty chorobowe.
Z radością pomagam i daję. Wielu jest potrzebujących:
- oto inwalida po urazie głowy z niesprawną ręką, który żyje tylko z zasiłku dla bezrobotnych
- ciężko chora, a ma tylko częściową niezdolność do pracy
- przestraszona z podarunkiem...serkiem własnej roboty
- a także ciężko chory na serce.
Dużo zwykłych spraw, powtórki leków, pisma, badania do pracy i na kierowców. Nim się obejrzałem jest już 15.00, a jeszcze mam wizytę. Podczas przejazdu moje serce zalała bliskość Najśw. Serca Boga. Odczułem miłość naszego Boga do ludzkości, a szczególnie do tych, którzy nie wierzą w życie wieczne. To wprost dzieci odebrane Prawdziwemu Ojcu. Takim jest naród wybrany.
Teraz, gdy to przepisuję w telewizji płacze matka, której mąż zabrał synka i wywiózł do Norwegii. Inna rozpacza, ponieważ została oszukana przez mafię (notariusz, urzędnicy) w Łodzi i straciła wszystko...ma tylko 150 zł i łzy w oczach, bo grozi jej dodatkowo odebranie dziecka. To wielkie przestępstwo na czystej miłości!
Na wizycie domowej trafiłem do dwóch babć. Zadziwiony stwierdziłem, że jedna z nich, która była powalona straszliwym udarem (leżała 1.5 roku)...siedzi i rozmawia. Potwierdziła, że prosiła o to w modlitwach.
Płynie koronka do miłosierdzia, a wzrok zatrzymała pierwsza strona „Polityki”, gdzie jest zdjęcie aktorów przebranych za Żydów...naród wybrany, a teraz odłączony od wyznawców Boga Objawionego. Na tablicy ogłoszeń wisi informacja o zebraniu wyborczym SLD.
Trafiłem na rozkopy, bo podłączają następne bloki do kotłowni. Jakże mam to ukazane: centrum, centrala, linie, połączenia...nawet w ręku znalazło się opakowanie po kablach!
Płynie moja modlitwa, a w telewizji przekazano informację o ucieczce 11 młodocianych przestępców z poprawczaka...z czterema zaginał jacht na Bałtyku.
Na Mszy św. wieczornej stałem pod obrazem Raju, gdzie nastąpił bunt pierwszych rodziców i stąd nasze zesłanie - odłączenie od Boga. "Patrzy" też stacja „Pan Jezus zdejmowany z krzyża” i obraz Trójcy Przenajświętszej.
Radość z przyjęcia Ciała Zbawiciela, które pękło na pół „My”. Dzisiaj poszczę i bardzo smakował mi chleb z solą. Nagle rozszalała się straszliwa wichura. Są zabici i ranni. Przepływają dzieci, które odebrano Bogu: ateiści, niewierzący w życie pozagrobowe, SLD, Żydzi, zbrodniarze i zwykli dobrzy ludzie wierzący tylko w życie doczesne.
Podczas opracowywania tego zapisu w telewizji pokażą reportaż „Zerwane więzi”, gdzie pannie tuż po porodzie zabrano dziecko i przekazano innej rodzinie, a ją umieszczono w specjalnym ośrodku. Zawołałem dodatkowo za dzieciątka adaptowane. Tak jest też z duszami odłączonymi od Boga... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 927
Na Mszy św. „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, a św. Paweł ostrzegał: „Baczcie, aby ktoś was nie zagarnął”. Pan Jezus dzisiaj powołuje Apostołów i zdrajcę Judasza (Łk 6, 12-19).
Po Eucharystii moje serce zalała miłość do prześladowców! Wołałem za nich i za dusze takich, bo zostali zagarnięci, zniewoleni. To niewola różnego typu, bo wraca poprzedni system z donoszeniem, totalnym fałszem, udawaniem i obłudą na wszystkich szczeblach.
Jakby na znak w kościele znalazłem wielka szyszkę, pełną ziaren, które mogą paść w różne miejsca i wydać różny plon, a część z nich porwie wiatr.
W sercu porwani, sprzedawani, Judasz, jasyr, Kazachstan, obce państwa. W dzieciństwie obserwowałem walkę dwóch sąsiadów gołębiarzy, którzy zagarniętym gołąbkom natychmiast urywali główki.
Zagarnięci w niewolę wbrew woli własnej (zesłania), a także świadomi tego (mafia, ubecja). Przykre, bo to gubi dusze tych ludzi. Nigdy nie mogą się wypisać, a nawet wyznać grzechów.
Nie znam intencji, ale przesuwają się zdarzenia duchowe:
- „Sup. ex” donosi o kłamliwym kandydacie z PSL-u
- trwa dyskusja o zmieniających poglądy (PZPR, „Solidarność”, biznesmeni)
- na chodniku znalazłem stare 20 zł z Marcelim Nowotko.
Koledze mówię, że będzie miał grzech, gdy zagłosuje na sprzedawczyków. Przepływa świat takich, a wśród nich znajomi...w tym wszystkim trafiłem na ogłoszenie o zebraniu wyborczym „AWS-u”.
Dzisiaj w przychodni jest spokojnie. Około 11.00 serce falami zalewała Słodycz Boża, której towarzyszyła wielka miłość do ludzi. Wówczas kochasz wszystkich i każdemu dajesz to, co mu się należy. Wyobraź sobie Najświętsze Serce Boga Ojca, które wypełnia tylko taka miłość.
Poszedłem na spotkanie z przedstawicielami "AWS". Czterech agentów udających emerytów przez 1.5 godziny atakowało kandydatów do Sejmu RP. Nie dali dojść do głosu. Powiedziałem do nich: „nieładnie, żyjemy w jednej ojczyźnie, kto was nasłał?”.
Wśród wszystkich moja osoba: obcy we własnej ojczyźnie. Dodatkowe cierpienia sprawia mi ujrzenie świństw narzuconej władzy, sprzedajność i uwłaszczenie agentury oraz "współpracujących" kolegów lekarzy. Zauważyłem też, że "wrogom ludu" podrzuca się "żony" i "mężów"...tak jak w Sowietach. Tam były takie właśnie "małżeństwa".
Wokół „patrioci”, którzy wczoraj kłaniali się Partii, a teraz po „nawróceniu” ładnie klęczą w kościołach. Rozbijana jest opozycja. Intencja została potwierdzona w nocy, gdy otworzyłem książkę „Felietony radia WaWa”, gdzie Waldemar Łysiak pisze o „Cosa Nostra” i jej podobieństwie do UB.
Kręcę tylko głową, bo w czasie, gdy to opracowuję nic się nie zmieniło. Oto Ryszard Kalisz pragnie, by prawi ludzie stanęli przed Trybunałem Stanu: Zbigniew Ziobro łapiący przestępców i Jarosław Kaczyński walczący z aferami nawet we własnych szeregach.
Mówi się o Konstytucji RP i planowym wykluczaniu pewnych grup ludzi. Tęczowy Rysio nie wspomina, że te grupy to przestępcy, mafiosi, a wszystko to sprawiło samobójstwo posłanki Blidy, która wymaga modlitw, a nie dochodzenia „prawdy”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 622
Narodziny NMP
W śnie ktoś ukradł mi dokumenty, a każdy kto to przeżył zna to cierpienie. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (12.10.2019) od września trwa awaria oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. Poszukiwałem odpowiadających za puszki telekomunikacyjne, bo samochody zniszczyły taką i nikogo to nie obchodzi. W końcu odkryłem, że należą do firmy "Orange".
W czasie śniadania oglądałem reportaż o budynku, który pęka, ponieważ czerwony właściciel buduje bezprawnie salon samochodowy. Tam matka z dzieciątkiem pokazuje uszkodzone mieszkanie. Ta bezkarność będzie trwała i szczególnie nasili się pod rządami Donalda Tuska.
W przychodni będzie nawał chorych (jestem niewolnikiem) z wielką udręką dla mnie. Dobrze, że przyszedłem wcześniej, bo to dzień „maryjny”, a wówczas mam podwójną ilość chorych (wstępują do przychodni po nabożeństwach).
Właśnie nawalił czajnik porcelanowy, a bardzo pragnąłem kawy. Dziwne, bo wczoraj zapoznałem się z funkcjonowaniem czajnika bezprzewodowego, który leżał w gabinecie od roku. Jak Pan Bóg układa mi to wszystko! Na dodatek wyłączono prąd, bo wymieniają przewody elektryczne.
Z radia popłynie informacja o zderzeniu dwóch pociągów w Czechach (nie zapaliła się sygnalizacja świetlna). Dzisiaj zdarzyły się też dwa wypadki drogowe: wystrzeliła opona w Tirze, który zderzy się z busem przewożącym ochroniarzy (7 ofiar śmiertelnych), a w innym czołowym zderzeniu zginęła cała rodzina (5 osób z dziećmi).
Ponadto helikopter transportujący robotników na platformę wiertniczą spadł do morza, a na stacji orbitalnej „MIR” powstała kolejna groźna awaria. W „Super ex” będzie informacja o spadochroniarce, która upadła z wysokości 850 metrów (zawiódł spadochron).
Nawał chorych trwał do 15.40. Jak człowiek to wytrzymuje! Podjechałem pod „mój” krzyż, aby zmienić kwiaty, a tam kierowca poprosił o zawiezienie go do miasta, bo ma awarię samochodu załadowanego towarem! W domu nawaliła pralka, którą zaniosłem do mechanika i została naprawiona.
Na Mszy św. wieczornej stanąłem pod obrazem Matki Bożej i mój dom oraz rodzinę powierzyłem Jej opiece, bo nędza nasza jest wielka. Podczas wieczoru popłyną obrazy ofiar tajfunu na Haiti (700-800 osób), wyczyny cyrkowców, a przypomina się chłopczyk skaczący z huśtawki. Ile jest ofiar takich wesołych miasteczek...
APeeL
- 07.09.1997(n) ZA OMIJAJĄCYCH KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY
- 06.09.1997(s) ZA NIECHCIANYCH
- 05.09.1997(pt) ZA DZIELĄCYCH SIĘ Z SERCA TYM, CO POSIADAJĄ
- 04.09.1997(c) ZA ZEPSUTYCH I DUSZE TAKICH
- 03.09.1997(ś) ZA KOCHAJĄCYCH NAJBLIŻSZYCH
- 02.09.1997(w) ZA OBDARZONYCH ŁASKAMI BOGA
- 01.09.1997(p) ZA CIERPIĄCYCH PRZEZ INNYCH
- 31.08.1997(n) ZA UPADAJĄCYCH W SŁABOŚCI CIAŁA
- 30.08.1997(s) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO DOMU OJCA
- 29.08.1997(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UZNAJĄ BOSKOŚCI PANA JEZUSA