- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 116
Na koniec ciężkiego dyżuru w pogotowiu dyspozytorka wysłała mnie do podciętych żył w Schronisku dla Nieletnich. Zabrałem pacjenta i w złości jako prezent rzuciłem go chirurgowi, kierownikowi pogotowia. To była "kara", ponieważ w nocy nie chciało mi się jechać z chorą do szpitala, tylko wysłałem zespół transportowy.
Teraz przez to w złości zacząłem przyjęcia, bo dużo ludzi, ale starałem się, nawet prywaciarzowi dałem należne zwolnienie, ale tacy tylko dziękują, a był z rejonu kolegi! Młócka trwał do 14.00.
Z radia popłynie informacja o młodych, którzy w bestialski sposób zamordowali maturzystę. Natomiast żona nauczycielka pokazała podarunek od dzieci oraz list od córki pełen miłości.
Podczas odpoczynku na działce trwał ból, ponieważ pragnąłem modlitwy, a nie znałem jeszcze intencji! Wówczas wołanie nie płynie z serca tylko ustnie. W odczycie przepłynie cały nienawistny świat prowadzony przez Przeciwnika Stwórcy, Kłamcę i Niszczyciela. Świat z informacją z dzisiejszego poranka o bestialstwie młodych dzikusów. W tym czasie demon zalecał opuszczenie Mszy świętej z powodu straszliwej ulewy (bardzo "dba" o mnie)!
Właśnie dzisiaj będzie śpiewał chór, a siostra zacznie Misterium pieśnią: "Pan Jezus jest miłością". W Ewangelii (J 16, 29-33) uczniowie powiedzieli Jezusowi, że wierzą w to, co mówi. W odpowiedzi usłyszeli: "Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną".
Nagle zawołano mnie do omdlenia u 8-latka. Wyniosłem go na ławkę przed kościołem, gdzie doszedł do siebie. Po litanii do Najświętszej Marii Panny poszliśmy razem do Eucharystii! To była łaska od Boga, bo później siedziałem razem z całą grupą. "Jeżeli nie staniecie się jak dzieci". Łzy zalały oczy, a wracając do domu odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia.
W telewizji na wszystkich programach były filmy o zbrodniarzach, porachunkach mafijnych z karterami śmierci i płatnymi zabójcami. Do tego terroryzm: podpalenia, porwana, to coś strasznego! To filmy, ale tak dzieje się naprawdę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 105
W śnie atakował mnie ohydnie wyglądający chory psychicznie, którego twarz z czasem złagodniała oraz pies o pięknych białych zębach, którego przegoniłem. Zerwałem się z sercem pewnym zwątpienia i słabości...nawet nie mogłem otworzyć oczu, a dodatkowo żona miała ciężko migrenę.
Napad w śnie zapowiedział zły dzień, ponieważ dzisiaj są obrady Sejmu RP, a wówczas towarzysze są pełni czujności! Ile wysiłku idzie w gwizdek! Przy tym gwizdku do perfekcji jest opanowane szkodzenie figurantowi. Właśnie zaczyna się gehenna, której nie będę opisywał.
W drodze na Mszę świętą odmawiałem "Anioł Pański", a pod kościołem zawołałem: "Tato! Tatusiu! Tato! Jak wielką łaską jest to, że mogę przyjść do Twojego Domu". Napłynęła bliskość Stwórcy, Najświętszego Deus Abba (Boga Ojca).
Nawet przypomniały się słowa Zbawiciela, że bez Jego łaski nie można Go odnaleźć i zawołać! Przez tę bliskość napłynęło poczucie śmierci jako odejścia z tego świata...odwrotne do pragnienia większości, kochającej to życie!
Od Ołtarza św. padną słowa (Dz 17,15.22-18, 1) św. Pawła, który w Areopagu zwrócił uwagę mężom ateńskim na ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Powiedział im: "Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi (...) z jednego /człowieka/ wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi". Dodał, że Bóg Ojciec jest "niedaleko od każdego z nas (...) wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia (...)". Po słowach o zmartwychwstaniu Pana Jezusa został wyśmiany i ich opuścił.
Ja znam poczucie obecności Boga Ojca, a tego stanu nie można przekazać. To radość dzieciątka po przytuleniu przez oczekiwanego tatusia ziemskiego. Psalmista wołał w Ps 148, abyśmy wszyscy chwalili Boga Ojca: "Królowie ziemscy i wszystkie narody, władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,młodzieńcy i dziewice, starcy i dzieci". Nie możesz tego uczynić z całego serca i duszy bez łaski wiary. To Boża Tajemnica.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J16,12-15) zapowiedział zesłanie Ducha Świętego. Także znam poczucie obecności tej Osoby Trójcy Świętej. Obecnie z Jego natchnienia mam moc do dawania świadectwa wiary.
Podczas konsekracji poprosiłem: "Ojcze! Przyjmij ten dzień, to dla Ciebie, dla Twojej Chwały". Eucharystia sprawiła zalanie mojego serca i duszy miłością, pokojem i słodyczą (także usta)...z pragnieniem ciszy i odosobnienie. To się powtarza, tak jak w naszych doznaniach ciała. Wyrwał się krzyk: "Panie! Jak dobrze u Ciebie, chciałbym tu zostać. Boże mój! Panie! Jezu!" Chwytam twarz w dłonie i chciałbym tak trwać. Nie mogłem wyjść z kościoła.
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni, a będzie trwała do 15:00! Dzisiaj nie kłócono się i nie było bałaganu, a jakby w podziękowaniu od Boga z radia płynęły piękne melodie wywołujące łzy w oczach.
Tuż po pracy poznałem intencję, a w tym czasie wzrok przykuł Pan Jezus z Całunu - wprost czułem moc i ochronę Boga Ojca. Odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i na chwilkę zasnąłem w słońcu, a do serce wrócił pokój...tak potrzebny, bo od 15.00 mam dyżur w pogotowiu.
Właśnie wezwano do dalekiego wyjazdu, a lubię takie, ponieważ wówczas mogę modlić się. Dobrze znoszę ścisły post w intencji pokoju w b. Jugosławii.
Podczas zapisywania tego świadectwa słuchałem relacji z obradującego sejmu RP! W tym czasie z bałaganu wyciągnęła się Twarz Boga Ojca! Sam się zdziwiłem, ale tak mówią z nieba!
Przed snem poprosiłem o dobrą noc, ponieważ jutro będę sam w przychodni! Ludzie o nic nie proszą, a w cierpieniach złorzeczą, bo gdyby Bóg był to nie pozwoliłby na to i tamto! W prasie trafiłem na artykuł: "Pałace Saddama"...miał wszystko, każdej nocy spał w innym miejscu, chyba dla bezpieczeństwa. To przykład człowieka który pokładał ufność w sobie, a nic nie wiedział o Mocy i Opatrzności Boga Ojca, który Jest!
Nie uwierzysz, ale cała noc była spokojna...obudziły mnie ptaszki o 5:20 po 34 godzinach postu w którym wypiłem kawę, Fantę i zjadłem dwa małe jabłka. Dobroć Boga Ojca jest nieskończona... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 112
Wniebowstąpienie Pańskie
Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale obudzony o 6.00 wiedziałem, że mam być na spotkaniu z Panem Jezusem. Zabrałem prasę, a na pierwszej stronie "Gazety Polskiej" będzie artykuł o tajniakach w naszej ojczyźnie.
Jest mi przykro i cierpi moje serce, bo kocham moją ojczyznę i pracuję z najwyższym oddaniem, a uznano mnie mnie za szpiega. Wszystko wokół upada, a moja sytuacja jest wciąż taka sami i tak będzie do końca życia (przepisuję to świadectwo 05.06.2024). To bój, który pokazuje bój duchowy wynikający z buntu upadłego Archanioła z porwaniem wielkiej masy dusz.
W drodze do kościoła napłynęły słowa o przebaczeniu prześladowcom. Na szczycie jest Miłosierdzie Boże w którym nawet grzech dzieciobójstwa jest zmazywany przy naszym ukorzeniu. W czytaniach padną słowa...
Apostoł Paweł jest niezmordowany w szerzeniu Prawdy. W liście (Dz 1,1-11) wskazał na całe dzieło Zbawiciela z podkreśleniem Jego Zmartwychwstania. Ci, na których zstępuje Duch Święty o nic już nie pytają! Nauka św. Pawła jest trudna, bo jego język jest mistyczny, a to sprawia niezrozumienie. Wiem to po sobie.
Psalmista już wcześniej wołał (Ps 47,2-3.6-9): "Pan wśród radości wstępuje do nieba". Natomiast (Ef 1,17-23) padną słowa o obdarowanych łaską wiary. Tacy są wciąż wzywani i wybierani, czego jestem dowodem. Nie liczą się żadne nasze zasługi (Szaweł Paweł). Światło Boże sprawia poczucie naszego powołania. Wówczas nie podkreślano istnienia Cudu Ostatniego (Eucharystii), Chleba Życia dla naszej duszy.
W Ewangelii (Łk 24,46-53) będzie relacja o Wniebowstąpieniu Zbawiciela. Eucharystia pękła na pół, a to oznacza jakieś cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną. Poprosiłem o przyjęcie (uświęcenie tego, co mnie czeka), a łzy zlały oczy. Nie obchodzą mnie znajomi i obecni pacjenci.
Z domu zabrałem wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a kolega na początek dyżuru wręczył mi książkę o V rozbiorze Polski, gdzie opisano władzę ludową z wymienionymi nazwiskami. W tym czasie zacząłem gwizdać melodię Międzynarodówki ze słowami, "gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród".
To czerwona wspólnota małpująca wiarę katolicką. Jakże kuszą ich bezbożne założenia...obecnie znamy już owoce Rewolucji Październikowej. Ci ludzie powinni służyć ludzkości, a nie swoim interesom, walce z Kościołem i zbrodni. Stąd w ręku książka przyniesiona z natchnienia Bożego o władzy ludowej!
Rodzi się pytanie na kim się oprzeć i komu zawierzyć ? Nie pokonasz takich bez mocy i Opatrzności Bożej. W tym czasie kolega zadał zaczepne pytanie...
- Dlaczego naród wybrany zabił oczekiwanego Zbawiciela? Jak mu odpowiedzieć, gdy nie ma Światła wiary. Ten naród już nie jest wybrany, tam nie ma Boga Ojca. Teraz takim jest nasza ojczyzna. Dlatego jest tak atakowana przez Szatana!
Przypomniała się pęknięta Eucharystia zapowiadająca cierpienie i faktycznie zaczął się bałagan...przesuwali starzy i biedni, chora psychicznie oraz babcia, która nie pojechała do szpitala z niejasnym zapaleniem ucha i bólem głowy (nawet zleciłem jej przewóz) Udało się zbadać umówionego kierowce, syna sąsiadki. Na dodatek był wyjazd, a później matka z chorym dzieckiem, podarowałem jej antybiotyk z otrzymanych leków z Francji.
Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego przepłynie cały świat wybranych do służenia duchowego, a dalej senatorów, posłów i sędziów, rzeczoznawców i polityków. Na ten czas miałem pokazanych specjalnie służących, a wynikło to z czytania książeczki o chorobach odbytu...od żylaków do nowotworów. Zważ na tak wąską dziedzinę i powołanie odpowiedniego lekarza.
Poprosiłem zarazem Boga Ojca o sprawność żony i moją, ponieważ mam zadanie przekazać te świadectwa na cały świat. Nie wiedziałem wówczas, że to spełni się przez posiadanie strony i internetu. Łzy zalewały oczy, a to błyski, bo więcej nie wytrzymałoby nasze ludzkie serce. Jakby na znak przejeżdżaliśmy przez wieś "Boże" do następnej o nazwie "Boska Wola"!
Na ten czas w pokoju lekarskim wzrok zatrzymał Pan Jezus, a z kasety popłynie kazanie Jana Pawła II. Popłakałem się przy jego słowach i śpiewie chórów: "Kyrie, Kyrie Elejson". Ponadto towarzyszyła mi ulubiona muzyka country.
W tym czasie w tygodniku trafiłem na art. o matce w więzieniu z rozpaczą rozłąki z dziećmi. Powołaniem kobiety jest ma małżeństwo i macierzyństwo. Jako jej przeciwieństwo pokazano Corę narkomankę z ogolona głową. To jakby szyderstwo z niewiast. Dlatego w ręku znalazł się obraz św. Rodziny ze św. Józefem, opiekunem ziemskim Zbawiciela
Na ponownym wyjeździe, podczas odmawiania mojej modlitwy poznałem intencję tego dnia: za tych, którzy zawodzą w swoim powołaniu. Dalej zły podsuwał mi "chorych": mdlejącego po urazie, który poprawił się natychmiast po wypiciu pyralginy, babcię z zaparciami, chorą psychicznie, chłopczyka z przestraszoną rodziną, wpadł też "chory" na serce, były kulturysta, teraz ciężko pracujący z naderwanymi przyczepami mięśniowymi. "Panie! Zmiłuj się nade mną".
Szatan w tym czasie przedrzeźniał mnie, że "zawodzę" w sensie, że płaczę i krzyczę. Na zakończenie tego dnia o 23:00 popłynie piękna muzyka. W nocy był wyjazd do chorej staruszki, nie chciałem jechać z transportem do szpitala. Za to otrzymałem wyjazd do Schroniska dla Nieletnich, gdzie chłopak podciął sobie żyły.
Już wiem, nie wyjdę wcześniej do przychodni, zezłościłem się na chorych, a dodatkowo jakby na znak z nieba kolega niechcący wylał na mnie kawę. Poplamiony dosłownie i duchowo...tak zakończyło się ten dzień, a ja wówczas uczestniczę w cierpieniu z odczytanej intencji. Taka jest nasza nędza i to w powołaniu .do pracy i służby chorym.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 116
Żona wyszło po chleb, a ja podziękowałem Panu Jezusowi za jej wymodlenie (razem z pacjentkami) mojego nawrócenia, a faktycznie ocaleni! To jest dowód na Miłosierdzie Boga Ojca, który odpowiada na nasze prośby z serca, szczególnie dotyczące duchowości katolickiej. Przepłynęło moje życie, którego celem było picie wódki i hazard (karty). Często cały tydzień człowiek przygotowywał się do takiego wieczoru.
Poprosiłem córkę, aby zrobiła wyrzeczenie i w modlitwie zawołała do Boga o odjęcie lekomanii. Ilu ginie na świecie z tego powodu...stało się ze zdolnym kolegą lekarzem, który garściami spożywał Relanium i chwalił się tym (samobójca na raty).
Ile Szatan ma możliwości zabijania nas! Od szaleńczej jazdy dobrym wozem po wyczyny sportowe, nałogi lub zbrodnie (uczeń w USA zabił rodziców i zastrzelił w szkole wielu uczniów).
Dzisiaj mam dyżur przychodni do 13:00...jakoś poszło. O 15:00 w intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i początek mojej modlitwy przebłagalnej. Przed dwoma godzinami była straszliwa ulewa z gradem i śniegiem w górach, a teraz jest wiatr, zimno, ale świeci słońce.
Odwiozłem córkę do autobusu, a serce zalał straszliwy ból z płaczem z powodu utraty Raju! Podczas przejazdu do mojej samotni na działce zacząłem wołać powtarzając: "Tato!" Przykro mi, ponieważ mają zlikwidować działki (budowa trasy szybkiego ruchu), a to moja samotnia, bo nie mam gdzie się schować przed ludem i modlić się w pokoju.
Popłakałem się z dziękczynieniem, a tego nie można przekazać naszym językiem. Rano miałem natchnienie, aby być na Mszy św. wieczornej, a teraz gdy idziemy do Domu Pana ze łzami w oczach (dar) płynie moje wołanie. Natchnienie było słuszne, ponieważ na nabożeństwie młodzi będą grali na gitarach i śpiewali. "Być bliżej Ciebie chcę" oraz "Panie dobry jak chleb". Popłyną czytania
Apostoł Paweł wędrował umacniając wszystkich uczniów (Dz 18,23-28). Jeden Żyd "człowiek uczony i znający świetnie Pisma (...) znał już drogę Pańską, przemawiał z wielkim zapałem i nauczał dokładnie tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy".
Psalmista wołał (Ps 47), że Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi. Wszystkie narody klaskajcie w dłonie (...) radosnym głosem wykrzykujcie Bogu (...) hymn zaśpiewajcie!"
Natomiast Pan Jezus wskazał w Ewangelii (J 16, 23b-28) to, co wiem: "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna".
Znam to z gabinetu lekarskiego. Ludzie o nic nie proszą, to sierotki duchowe w kraju katolickim. Zapraszani na codzienne Msze św. wzruszają ramionami. Przysypiałem w czasie litanii Loretańskiej, a święta Hostia załamała się na pół "My".
Późnym wieczorem w telewizji popłyną słowa przystojnego brata albertyna z Krakowa, z domu dla bezdomnych i ocalonych! Jakże Pan prowadzi i wszystko ukazuje. Ile jest różnych form ocalenia.
Postawiono i odsłonięto pomnik, a ocaleni dają świadectwo. Ukrainka przekazała przeżycia ocalonych w czasie głodzenia jej ojczyzny przez Stalina (zginęło 3 miliony ludzi).
Wróciła sprawa stracenia Rotmistrza Pileckiego (przez władze stalinowskie), który dobrowolnie zamknął się w obozie w Oświęcimiu. Przypomniał się też ojciec Kolbe i Gajowniczek. myśli ocalone! Jeszcze Powstanie W-wskie, sprawa Katynia i proce 16-tu.
Na szczycie jest nasze ocalenie duchowe z otwarciem Królestwa Bożego przez mękę Syna Bożego. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem.
APeeL
- 22.05.1998(pt) ZA ZNOSZĄCYCH TRUDNOŚCI...
- 21.05.1998(c) ZA SPRZEDAJĄCYCH SWOJE CIAŁA...
- 20.05.1998(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O MOCY I OPATRZNOŚCI BOŻEJ
- 19.05.1998(w) ZA OSTRZEŻONYCH...
- 18.05.1998(p) ZA ZASKOCZONYCH ŚMIERCIĄ...
- 17.05.1998(n) ZA SPLAMIONYCH...
- 16.05.1998(s) ZA PORZĄDKUJĄCYCH PO INNYCH...
- 15.05.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ODPOWIADAJĄ NA ZAPROSZENIE BOGA OJCA
- 14.05.1998(c) ZA BŁAGAJĄCYCH O POMOC...
- 13.05.1998(ś) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCHRONĘ