Po przebudzeniu o 4.00 udało się edytować wczorajsze świadectwo wiary...dokładnie do Mszy św. o 6.30. Ze względu na zmęczenie i rozproszenia (rozmyślanie o niczym) nie docierały czytania i słowa kapłana.

    Wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, mojej obecnej patronki (w sensie prowadzenia dziennika duchowego).                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      Obraz s. Faustyny

    Dotarły tylko słowa o tym, że nie brakuje mi niczego. Tak jest w moim wypadku, bo mam wszystko potrzebne do życia, a dodatkowo spotkała mnie wielka łaska wiary z przekazywaniem świadectw z "tu i teraz". To relacje prawie korespondenta wojennego - w moim wypadku - z wojny duchowej, bo nadchodzi, a właściwie biegnie Apokalipsa.

    Wokół trwają dyskusje o obronności, zagrożeniu III Wojną Światową i naszej zagładzie, ale nie widać poruszenia wśród aktualnie rządzących, którzy mienią się katolikami. Nawet nie zajrzą do Świątyni Opatrzności Bożej...nie wspominam o worach pokutnych z klęczeniem w popiele.

          Etsy W magazynie     Szata modlitewna

             Etsy, W magazynie.Szata modlitewna.                            Photoblof.pl Wór pokutny

    Próba odespania zaległości nie udała się, bo dzwoniono, a mamy telefon, który może zbudzić trupa. Dodatkowo przysłano pismo z Ok. Izby Lekarskiej w W-wie (nieważne, bo nie podpisane)...to już 15 lat ich trwania w przekonaniu, że moja łaska wiary to choroba psychiczna.

Pismo z OIL

   Nic nie mogę uczynić w stosunku do "władzy" pewnej swego, która z rozkazu stoi murem po stronie kolegi psychiatry powalającego krzyż Zbawiciela, a mnie badają, bo taki postawiłem...

    Przebudzono mnie na nabożeństwo majowe. Kilka minut trwał bój pomiędzy natchnieniem: "iść" czy "pozostać". Przeważył fakt obudzenia mnie na czas. Nawet udało się wypić kawę. Parzę dwie minuty w pojemniku z wyciskaniem, a później wlewam do małej buteleczki, którą chłodzę wodą. W tym czasie przygotowuję się do wyjścia, a kawę mam gotową (chodzi o kofeinę)!

      Kapłan przed błogosławieństwem Monstrancją powiedział...

"Na początku sierpnia 2020 roku doszło do potężnej eksplozji w Bejrucie stolicy Libanu. Wybuch saletry amonowej pozbawił życia blisko 200 osób. Siła uderzenia była tak duża, że w jednym momencie 300 000 ludzi straciło dach nad głową.

   Fala uderzeniowa wdarła się także do chrześcijańskiej dzielnicy, w której znajdowała się przydrożna kapliczka Matki Bożej, która przetrwała na tle zniszczonych budynków.

                     Obraz zniszczonego Bejrutu

                                               Fakt.pl Liban. Wybuch w porcie w Bejrucie...

                    Ocalała kapliczka NBN w Bejrucie

                                                      Ocalała figura Matki Bożej w Bejrucie                       

   Wielu odczytało to jako znak obecności Boga. Obraz Zwycięskiej Maryi na tle zniszczeń ma także swoje odbicie w Biblii. Wydarzenia końca czasu przedstawiono w Apokalipsie mogą budzić w czytelniku niepokój lęk.

    Wśród płomieni, zniszczenia i wojny, które będą naturalną konsekwencją grzechu, nadzieję budzi pewna piękna postać. Jest nią "Niewiasta obliczona słońca" z 12 rozdziału. To właśnie ta niezwykła kobieta codziennie odpiera ataki złego i świeci na firmamencie nieba nietkniętego przez grzech i jego skutki.

    Podczas, gdy świat pogrąża się w chaosie i spadają na niego kolejne kataklizmy Ona pojawia się jako dzieło doskonałe, które "nie ma na sobie żadnej skazy i zmarszczki". Maryja z Apokalipsy promieniuje mocą Swego Syna, którego nosi pod swoim sercem.

    Szatan szybko rozpoznaje w Niej Znak swoje klęski i napastliwie w Nią uderza. Jednak - jak mówi Apokalipsa - z pomocą kobiecie przychodzą zarówno niebo, jak i ziemia. Smok, który jest przywódcą sił piekielnych, nienawidzi Jej z całą mocą i postanawia zabić.

    Ona jednak ucieka na pustynię do miejsca przygotowanego przez Boga powtarza się historia, gdy uciekała z mężem i Synem do Egiptu".

    Pozostałem na ponownej Mszy św. z dotarciem Słowa o uwięzieniu i cudownym uwolnieniu św. Pawła (Dz 16,22-24), a szczególną moc dały słowa Ps 136: "Wybawia mnie Twoja prawica. Pan za mnie wszystkiego dokona".

    Pan Jezus pocieszył Apostołów (J 16,5-11): "Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was".

     To wielka prawda, bo wiem jak działa Duch Święty. Proszę Go często o prowadzenie w zapisie różnych świadectw...

                                                                                                         APeeL