Do 2.00 edytowałem zaległe zapisy, ale obudzono dokładnie na Mszę św. o 7.00. Na chórze zdziwiłem się, że dzisiaj - w dniu tak wielkiej radości jaką był wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy - jest czytany przebieg Bolesnej Męki Zbawiciela. Kto to ułożył i dlaczego, bo "gdyby miał wiarę jak ziarnko gorczycy" to nie zmieszałby radości i rozpaczy.

                                              Ikona z Serbii 

                                                                            Ikona z Serbii

      Uśmiechnąłem się podczas zapiania koguta po trzecim zaparciu się Zbawiciela przez Piotra. Ilu czyni to wokół bez piania kogutów. Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe...

    Przed wyjściem na modlitwę o 11.15 w towarzystwie grających w piłkę nożną odczytałem intencję: za tych, którzy zrywają wszelkie związki z nasza wiarą...wypierają się Pana Jezusa! Z przerwami wołałem częściowo ustnie, bo wyjątkowo kłócono się.

    Przepływał świat apostatów, różnie odwróconych od Boga oraz wrogów i bluźnierców. Najgorsze jest trwanie w tym braci starszych w wierze. Dzisiaj jest 18-ta rocznica śmierci Jana Pawła II. Wróciła fala ataku na niego (drugiego zamachu), której przewodzi prof. Jan Hartman.

   Faktycznie powtórzył swoje demoniczne wywody w dzisiejszym wpisie: "Rzeczpospolita kremówkowa, czyli Jan Paweł II jako polityczna pałka" (www.polityka.pl blog Zapiski Nieodpowiedzialne). Dałem tam komentarz jako Fanatyk religijny (czeka na moderację)...

    "Pan profesor miesza kult bożków, a nawet świętych – takim może jeszcze sam zostać – z kultem oddawanym Bogu Ojcu. Przy tym używa języka filozofa – niezrozumiałego dla ludzi normalnych – jak wywody mistyka mistyków św. Pawła. Miesza obecną władzę z kremówką wadowicką, którą lubił Karol Wojtyła. Ciekawe, co będą się zarzucać świętemu Janowi Hartmanowi? Może śledzie z cebulą, bo obrażają wegetarian (jarosze dozwalają)…nie wspomnę o weganach.

    Podzieli pan ludzkość, a wrogowie wiary nie zostawią na panu „suchej nitki”. Tusk haratał gałę, ja chlałem i waliłem w pokera, a panu dodatkowo wyciągną przewodnictwo na Paradach Grzeszności.

   Niezrozumiałe jest miłosierdzie, bo po zrzuceniu z siebie starego człowieka…wszystko idzie w niepamięć. Inaczej jest we władzy ludzkiej, gdzie podnosi się do potęgi przewinienia „osoby otoczonej czcią.” Przecież każdy człowiek posiada skłonność do grzechu...nawet jako mąż święty.

    Oto przykład „pasterskiej” zawiłości profesorskiego wywodu o niczym: „Skojarzenie potęgi władzy ze spożywaniem słodyczy, podniesienie ciastka do rangi kulturowego symbolu „ludzkości władzy” stanowi tego rodzaju infantylizację życia duchowego, które osobę dorosłą poniża i degraduje. Kreowanie łzawego, naiwnego i bezkrytycznego kultu papieża to rodzaj przemocy emocjonalnej wywieranej przez cyniczną władzę, wykorzystującą protekcjonalne figury „ludu” i „prostego człowieka”, aby skutecznie obsadzić obywali w tych infantylnych i bezpiecznych dla władzy rolach”. Jak rodzi się to w głowie piszącego?

   Dziwi obrona Karola Wojtyły, który stał na czele organizacji (Kościoła) i wprost błogosławił pedofilów. „Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem”…nie raz i nie dwa każdemu normalnemu profesorowi spodobała się nastolatka i grzeszył w myślach, a te są zapisywane (nie dziwi też branie takich za żony w islamie).

     Profesor miesza dwie rzeczywistości…stąd świętość to kult jednostki wywołująca fanatyzm. Resztka włosów staje na głowie, bo pragnę świętości (inaczej nie można wrócić do Królestwa Bożego). Nie znoszę odznaczeń, hołdów, a nie daj Boże, by to stało się po śmierci. Nad Izbą Lekarską w W-wie był łuk z nazwiskiem prezesa. Ilu mamy wokół takich „świętych”, którzy królują w mass-mediach.

    Dalej jest lęk profesora o los młodzieży, która odchodzi od wiary, kampania nienawiści, którą wywołują broniący „iskry dla świata”, a to sprawia kac moralny, itd. W tym czasie piszący nie widzi swoich czynów głaszcząc wszelkie wynaturzenia, aby przypodobać się „samym swoim”. Proszę uważać, bo czas płynie z wiekiem coraz szybkiej.

    Negujący nadprzyrodzoność wykluczają istnienie Szatana, a taki nie atakuje swoich (Nergal z podarciem Biblii, Doda, biskup Jerzy Urban z „Nie”, Newsweek, gdzie pokazano księdza w niedwuznacznej pozycji, itd.). Profesor też ma jego ochronę, ale do czasu…wyskoczenia z ciała! Jan Paweł II był i jest przeciwnikiem Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela) oraz jego nieświadomych dworaków.

     Cały niezrozumiały wywód „Szawła” kończą wiekopomne słowa:

1. „Proces deklerykalizacji życia publicznego i zmierzch Kościoła katolickiego będą postępować”. Co potem? Proszę przytoczyć słowa z Biblii…jako absolwent KUL-u!

2. „Amoralność hecy, jaką urządza dziś PiS, wraz z Kościołem, nad dawno już zatrzaśniętą kryptą Jana Pawła II (..)”…
Ja nie widzę jedności tronu i ołtarza, a szkoda, bo Śmierć patrzy nam w oczy i trzeba ratunku szukać w Opatrzności Bożej.

3. „Nie wiem, czy wskrzesimy demokratyczną i praworządną Polskę”. Przecież wszystko ma naprawić oczekiwany kaznodzieja Donald Tusk…namaszczony przez UE z klakierami.

4. „W każdym razie nic już nie uratuje polskiej teokracji”. Królestwo Boże jest już w nas i  nie pokona go żadna moc…jako absolwent KUL-u proszę napisać, co się stanie?

5. „Popełnia ona samobójstwo na naszych oczach”. Jest odwrotnie: większość prosi się o śmierć i to wieczną, bo swoich dusz…

                                                                                                                                 APeeL