Rano w garażu w ręku znalazł się tyg. "Niedziela" ze zdjęciem matki Teresy z Kalkuty, dwa razy wzrok zatrzymał wizerunek ojca Pio (w domu i kiosku) oraz czytałem o Janie Pawle II i jego wspólnym obiedzie z najbardziej  ubogimi.

    Podczas zapisywania tego świadectwa w telewizji "Planette" pokażą "sieroty po PGR-ach" i to samo będzie w "Gazecie wyborczej". Zarazem w modlitwie wołałem do Matki Bożej Pokoju oraz Ubogich. Przypomniał się Caritas w naszej parafii.

    W książce telefonicznej trafiłem na telefony do ośrodków opiekuńczych, a w ręku znalazło się pismo "Samarytanin" z informacją o parafialnym domu opieki (reklama i ogłoszenie), ale chodziło o słowo samarytanin!

   Jeszcze bardziej zostałem zadziwiony świadectwem ofiary w radio Maryja o lekarzu Samarytaninie z obozu faszystowskiego. Dowiedziałem się, że Boże Ciało jest dniem opiekunek, a na ich chrzcie jest matka ziemska, a nad wszystkimi matkami Matka Jezusa.

   W ręku znalazła się kartka z trzema telefonami do takich pań (współpracujemy na co dzień). Wczoraj były u mnie dwie żony opiekujące chorymi mężami (niesprawnymi) i odwrotnie, bo przybył mąż opiekujący się żoną! 

    Tak właśnie "m ó w i ą  z nieba", a to tylko migawki, ponieważ nie mam czasu i środków, aby rejestrować wszystkie zdarzenia! Na tym tle widzisz łaskę - dar bycia lekarzem, pielęgniarką, siostrą PCK, opiekunką... Ile wśród tych ludzi jest mylących powołanie czyli "pracujących" zamiast  służenia z miłością!

    Na Mszy św. padną słowa (Syr 35, 1-12)...

"Kto świadczy dobrodziejstwa, przynosi ofiary z najczystszej mąki, a kto daje jałmużnę, składa ofiarę uwielbienia. (...) Nie ukazuj się przed Panem z próżnymi rękami (...) Ofiara męża sprawiedliwego jest przyjemna, a pamięć o niej nie pójdzie w zapomnienie".

                                                                                                     APeeL