W nocy trafiłem na pismo z mojej Izby Lekarskiej (OIL W-wa), gdzie na przełomie 2007/2008 r. dokonano na mnie zabójstwa cywilno-zawodowego.

   Proszę wejść na blog prof. Jana Hartmana Loose blues (www.polityka.pl) https://hartman.blog.polityka.pl/2022/02/03/czas-juz-zlikwidowac-izby-lekarskie/

   Tam 4 lutego jest mój komentarz (dr. Bylejaki) z wypunktowanymi wyczynami działaczy powołanych do służenia środowisku lekarskiemu. Po każdych wyborach (co 4 lata) występuję o naprawienie mojej krzywdy z prośbą do Boga Ojca o drgnięcie w sercu chociaż jednego kolegi-lekarza.

    Zdziwiłem się, bo nowemu prezesowi podsunięto sprytne pismo...

 OIL W-wa pismo

 

1. Mam możliwość wystąpienia o następne badanie psychiatryczne (czyli przesłuchiwanie) przez kolegów lekarza, który sprofanował miejsce święte...

2. Badanie przez najwyższą komisje lekarską w 2013 roku z orzeczeniem wykluczającym chorobę..."nie może być uznane za wiążące (..) z uwagi na dynamikę stanu zdrowia w czasie".

    Zważ na demoniczny język. Komisja nie stwierdziła choroby, Izba Lekarska nie zwróciła mi pwzl, a teraz będą badać dynamikę przebiegu choroby. Nie ma nawet słowa o bezeceństwach i zastosowaniu sowieckiej psychuszki, ale w beznadziejnym wykonaniu (w komisji lekarskiej nie było przewodniczącego). Do 5.00 pisałem odpowiedź...

                                                              Panie Prezesie!

    Proszę o kontakt telefoniczny, bo Pan Prezes jest wprowadzany w błąd. Pragnę ugody, bo nie mogę zapisać sobie leków, należy się parę groszy (tylko na badaniach kierowców straciłem ok. 100 tys.).   

    Na aktualnym posiedzeniu ORL powinien być anulowany cały proces:

- zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej przez Konstantego Radziwiłła (napisał sam do siebie jako prezes NIL-u do wiceprezesa OIL-u)

- zaoczne powołanie komisji lekarskiej przez ORL, która miała nieprawidłowy skład

- ukrycie istnienia pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy

- nie skierowano mnie do wskazanej placówki z wyznaczoną wizytą (rozp. MZiOS)

- nie poinformowano o możliwości posiadania męża zaufania

- komisja kontrolna była bez przewodniczącego Medarda Lecha.

- nie wezwano mnie na posiedzenie ponownej ORL, bo powiedziałbym o tych przestępstwach...

    Proszę zobaczyć kolegów na Mszy św.!

 

                             NIL Świecenie sztandaru

 

    Ja po sądach nie będę chodził i udowadniał, że mam łaskę wiary. Lekarski ważniak powalił krzyż, a jego obrona to choroba.                                              Pozdrawiam 

    Na Mszy św. o 6.15 trwały rozproszenia...dotarły tylko słowa Ewangelii: Mk 3,22-30 w których "uczeni w Piśmie" zarzucili Panu Jezusowi, że jest opętany. "Ma Belzebuba (ducha nieczystego) i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy"...

    W intencji tych kolegów, a także za dusze zmarlych, którzy brali udział w napadzie na mnie odmówię moją modlitwę (jest na witrynie). Łzy zalały oczy, a u mnie jest to znak Prawdy! 

                                                                                                                     APeeL

 

Aktualnie przepisano...

24.11.2006(pt) ZA CZEKAJĄCYCH NA POWRÓT OJCA...

    Kończy się fatalny dyżur w pogotowiu, a zarazem napłynęła radość z udzielonej pomocy o 2.30...15-ce z kolką nerkową. Podziękowałem za to Bogu Ojcu...

    Przypomniał się mój nocy śpiew (w stylu gospel) płynący z serca podczas przejazdu karetką. Wówczas napływały błyski tęsknej miłości do Boga Ojca, a także sekundowa łączność wywołujące łzy w oczach z pragnieniem Chleba Bożego (Eucharystii).

"Moją mocą jest Pan! Pan, Pan, Pan.

Mocą moja jest Pan! Pan, Pan.

To Jego pragnie dusza ma!"

"Ojcze, Tato...tylko w Tobie moja moc, szczęście i dobro"...

    Dodatkowo zostałem obudzony o 6.40...dokładnie na czas Mszy św.! To już inny dzień. Nawet trafiłem na siostrę zakonną i usłyszałem pozdrowienie: "Szczęść Boże"...

    Apostoł Jan przekazywał wizję z Apokalipsy (Ap 10,8-11) w której otrzymał książeczkę ("twór duchowy")...po jej połknięciu sprawiła dar prorokowania "o ludach, narodach, językach i o wielu królach".

    Psalmista wołał (Ps 119): "Jak słodka dla mnie mowa Twoja, Panie". Tak, bo napomnienia naszego Deus Abba "są moją rozkoszą (..) dziedzictwem na (..) radością mojego serca". Tego nie można przekazać normalnemu człowiekowi...

   Natomiast Pan Jezus "wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej" (Ewangelia: Łk 19,45-48).

    Moje pragnienie poczucia powrotu obecności Boga Ojca rozumie żona i córeczka górnika uwięzionego w szybie śmierci (kopalnia "Halemba"). To zarazem pomoże w odczycie intencji modlitewnej.

    Na samej Mszy św. napłynęła radość z powodu powrotu obecności Boga Ojca. Na szczycie zjednania z Panem Jezusem Eucharystycznym płynęła pieśń o łodzi, którą wspólnie popłyniemy (wzrok zatrzymał obraz Piotra przy łodzi).

    Tak niewiele trzeba nam...po błogosławieństwie dziękowałem za cierpienie, a z duszy wyrwał się krzyk, który zapisałem na reklamie leku (w postaci serca)...

 

                                          Wola Boga Ojca 24.11.2006

 

                                                                                                              APeeL