NMP Królowej   

   Tuż przebudzeniu napłynęła łączność z NMP Królową. Z serca wyrwało się wołanie: "Matko moja! Jak mam wypowiedzieć moją radość? Radość z tego, że jesteś Królową!"

   Z włączonego radia popłynie piosenka o Magdalenie. Napłynął obraz mojej córki o tym imieniu...z radością po jej nawróceniu. Wprost widzę wspólne pójścia do kościoła, do Pana Jezusa. Łzy zalały oczy: "oby tak się stało! To przecież najważniejsza sprawa mojej rodziny"!   

   Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (16.06.2022) przyjechała do nas w odwiedziny i to w Boże Ciało. Zarazem pojawił się obraz z art.; "Złodzieje żon", gdzie szatan odrywa od rodziców dzieci. Matki zabierają je z religii i odbierają władzę ojcom katolikom!

   Płyną modlitwy poranne i teraz wiem, że z wszystkiego najważniejsze jest poranne rozmodlenie serca! To musi być obowiązek, przecież wszystko robisz dla ciała...powinien być także poranny zestaw modlitw. Po latach będę wiedział, ze jest to modlitwa ustna, a do Boga trafia tylko wołanie z głębi serca.

   "Zobacz jak słodki jest krzyż Mojego Syna"...tak napływa, a moje serce i duszę zalewa "radość ukrzyżowania". To trudno wytłumaczyć, bo pojawił się ból fizyczny ciała, ale zapomina się o radości ukrzyżowania w duszy, a tego doznają znają święci.

   Płynie cz. radosna różańca, a przy "Ofiarowaniu Pana Jezusa" pojawił się obraz figury starca Symeona z dwoma gołąbkami...to dar od Maryi i Józefa dla św. Jerozolimskiej.

- Część tato...zawołała córka (podobnie wczoraj, gdy wróciła do domu).

- Zaśmiałem się, ponieważ z chłopakiem zgubili 30 dolarów i jedli byle co. 

    Z radością zaczynam pracę. Pierwszy pojawił się "poeta wierszokleta", któremu wypełniłem (na maszynie) wniosek do sanatorium...aż sam siebie pochwaliłem! To poganin, ale dobry człowiek. Mówię mu o Matce, że dzisiaj jest Jej święto "NMP Królowej" z prośbą, aby napisał wiersz o nasze Matce Królowejj. 

    Teraz z radia płynie wspomnienie o papieżu Janie XXIII...to dusza bliska mojej: jego prostota ("ubogoś ducha i nie wywyższanie się") była traktowana jako prostactwo. Teraz sprawnej 72-letniej wierzącej, której nie mogę przekazać mojego światła, ale wymieniłem jej obdarowanie, którego nie widzi...

- Mam wielkie kłopoty ze spaniem!

- Proszę zawołać w tej sprawie do Matki, a dotknie i powie "śpij dziecino!"

    Dalej trwał napór ludzi z rozdrażnieniem. Dla relaksu wyszedłem na korytarz i rozmawiam z młodą rodziną o wielkim psie, którego wzięli do domu. To tragedia, nie wolno mi wychodzić na korytarz, bo już biegnie kolega - "towarzysz" oraz kierownik. 

    Po czasie do serca napływa pokój z poczuciem, że mam być u Matki Królowej...popłynie dalszy zestaw moich modlitw. Położyłem głowę na stole, nade mną Gliniany Jezus:

   "Królowo Matko. Ty i Józef-Opiekun...ofiara (dwa gołąbki), a dzisiaj mamy Pokój Boży oraz Pokój dla świata! Cóż znaczę bez Ciebie Matko? Co mogę dobrego dać z siebie?

   Matko! Jakże cierpi Twoje Serce - ja to wiem! Współczuję Ci Matko, ponieważ mało kto o Tobie mówi i w Ciebie wierzy...wierzy, że Jesteś, pragniesz pomagać, dawać, opiekować się i prowadzić. Garstka o to prosi przy masie niechętnych i obojętnych oraz wrogów...także Twoich wyznawców. Matko Królowo! Jestem przy Tobie, Pamiętam i Czuwam!"

    W tym czasie moje serce zalało odczucie wypływającej "energii miłości"...w tym stanie odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego: "za tych, któzy nie uznają Matki jako Królowej!" Na działkę, gdzie pojechaliśmy pragnienie modlitwy było tak wielkie, że prawie omdlewałem.

    Zły w tym czasie przeszkadzał podsuwając "jedność bolszewicką" w mojej pracy. To mocne uderzenie złego, ponieważ zna moje słabości. Jednak nie udało się przerwać modlitwy. Na ten czas popłynie nowenna "za kapłanów i zakonników".

   W modlitwie są zarazem słowa do mnie: "kto czyni Wolę Ojca Niebieskiego, ten swoim życiem potwierdza chrześcijaństwo godzien jest nazwać się dzieckiem Twoim". Jako znak z książeczki wypada obrazek "Regina Polonia", a radość napłynęła do serca i mam wielkie pragnienie pójścia na Mszę św. a dzisiaj z tęsknotą czekam na spotkanie z Matką Jezusa!

    W tym momencie wiem, że czekają mnie duże przeżycia duchowe, bogatą rodzinę z władzy, która wybudował dom z wieloma oknami..."do filowania!" Pod kościołem popłyną piękne słowa do pary biorącej ślub. Moje serce zalały łzy, ponieważ chór śpiewał tym ludziom, a młody człowiek grał swojej koleżance...

- Nie grasz Matce? Królowej? Dzisiaj Jej Święto? Zrozumiał wszystko, ponieważ czyta od ołtarza "Ewangelię". Oglądał się z daleka. "Matko! Królowo mojego serca i mojej duszy! Matko! Królowo mojej rodziny, Kościoła, ojczyzny i świata!" Podszedłem do figury Pana Jezusa: "przepraszam Panie Jezu, przepraszam za to, że nie chcą Twojej Matki".

   Piękne czytania z ks. Izajasza o przyjściu Pana Jezusa, a wzrok padł na obraz MB Częstochowskiej..."wprost patrzymy na siebie", a łzy zalewają oczy. Nawet napływa polecenie: "proś!". Zawołałem za kolegów i koleżanki, a kapłan czekał na mnie przy balustradzie ze św. Hostią. "Tak Pan Jezus czeka na nas!" Nie wypowiesz mojej radości i smutku, że nie grano i nie śpiewano "Matce Królowej!"

    Po powrocie do domu w sercu pojawił sie św. Roch. Od dawna chciałem wiedzieć coś o nim, a wzrok padł na "Chłopów" Reymonta...książka otworzyła się na scenie, gdy Roch mający opinię świętego we wsi prowadzi chłopów do urzędu. Co Pan pokazuje mi przez ten fakt? Czy to oznacza słuchanie się w sprawach wielkich i małych? To nasze ćwiczenie.

   Natomiast w "Dzienniczku" s. Faustyny czytam o radości wprowadzania wielkich rzesz do Nieba! W głupich sprawach organizuje się kursy: czy ktoś zorganizuje kurs "jak żyć z Bogiem?"

    W śnie spotkanie z kolegą, jego podziękowanie za wczorajsze wołanie do Matki-Królowej! To był dobry człowiek (żył bez rodziców, drobny przestępca)...zmarł w więzieniu. Spotkaliśmy się w ładnym hotelu,  pięknej scenerii, a on zmęczony długą drogą leżał w łóżku. To znak, że on jest i to w Czyśćcu.

   Zły zmącił to spotkanie scenami "szatańskimi", abym sen potraktował jako marę, przeniósł mnie do turnieju tenisa, gdzie część publiczności wołała nie w zachwycie, ale ośmieszając zawodnika..."miauuu! Piłem też brudną wodę z muszkami, a przy mnie znalazł się niezwykle "oślizły" kierowca pogotowia.

    Zły ma niezły ubaw ze wszystkich "naukowców" tłumaczących sny...

                                                                                                            APeeL