„Nigdy żadnych praw nie mieliście i nie macie” to słowa z filmu „Lewiatan” Andrieja Zwiangincewa, które dotyczą mojej osoby.

   Zapisuję tą intencję po mylących odczytach, bo nawet w modlitwie wołałem „za wołających, a później krzyczących w obronie Boga i wiary”. Tak jest zawsze, gdy nie mogę otrzymać bezpośredniej pomocy w odczycie, gdy Bóg wytrąca szatanowi argument:„podałeś mu intencję to się modli”. 

    Pan wskazał to wszystko dopiero w poniedziałek o 11.00 (24.11), a nawet napłynęło natchnienie, abym ujawnił walkę z Izbą Lekarską o moje prawo wykonywania zawodu lekarza, które straciłem w obronie wiary i krzyża Pana Jezusa (patrz poniżej).

    Napłynął obraz z poranka, gdy o 6.25 czekaliśmy w ciemności i wietrze na otwarcie świątyni. Znajomy skarżył się, a ja wskazałem, że to głupstwa, bo ludzkość nie widzi III Wojny Światowej...wojny z krzyżem.        

    Przed przybyciem na spotkanie z Panem Jezusem trafiłem na blog „Loża bez tajemnic”. To iluminaci i futuryści (masoneria) sprytnie ukrywający: „nie jestem katolikiem, protestantem, prawosławnym, świadkiem Jehowy, mesjanistą, adwentystą itd. itp. Jestem chrześcijaninem - tylko i wyłącznie”.

   To wyjaśniło podobne „chrześcijaństwo” Roberta Brzozy, który „Okrywa Prawdę” na Niezależnym Portalu Informacyjnym, gdzie pisze o bałwochwalstwie wiary katolickiej, jedynie prawdziwej! Mnie zbanował, ale toleruje pałkarza Waldka, który w długich kazaniach udowadnia, że krzyż Pana Jezusa, woda świecona, a nawet Eucharystia czyli Kielich niegodziwości (opłatek „uczyniony ręką ludzką”) to bałwochwalstwo.  

     Co to za chrześcijanin, który nigdzie nie należy? Kto i jak go ochrzcił, bo ten  Sakrament udzielany przez namaszczonego kapłana.  

    Na Mszy św. porannej zły rozpraszał, a smutek zalał serce, bo dwie ostatnie stacje drogi krzyżowej zostały postawione w kącie. Na ich miejscu znalazł się elektryczny „ognisty krzak” jako atrakcja kącika poświeconego władzy, która ufundowała obraz Jana Pawła II.

    Eucharystia wprost unosiła się w ustach i odwracała. Tak lubię ten stan, bo to zapowiedź pokoju Bożego czyli błogosławieństwa Pana...chciałem jak najdłużej trzymać ten Cud Boga w ustach. 

    Po nabożeństwie poprosiłem kapłana o interwencję, bo kąt w kościele nie jest odpowiednim miejscem dla Pana Jezusa zdejmowanego z krzyża...”nie było miejsca dla Ciebie”. Czy nasz papież chciałby tego?

    Opisuję to jako przykład cierpienia człowieka, który otrzymuje Światło Boga. Kapłani są bardziej atakowani przez Belzebuba, a przecież „dobre” jest współdziałanie z władzą dla pożytku wszystkich ludzi.

   Pan Jezus na ten moment mówi: „Najbardziej jednak zasmuca Mnie w tym wszystkim widok niektórych kapłańskich dusz (...) które zamiast oddać Mi chwałę odrzucają Mnie”.

    Serce uciekło do tych, którzy dysponują mass-mediami z Elizą Michalik, Kubą Wątłym i Wojewódzkim oraz oberautorytetów moralnych takich jak Środa, Senyszyn, Hartman, Kutz, Owsiak z b. kapłanem Judaszem z „Faktów i mitów”, gdzie racjonaliści pragną oddzielić państwo od Kościoła świętego.      

   Wyszedłem na Mszę św. wieczorną i wielkim uniesieniu wołałem za interweniujących (zaległa modlitwa), a napływały obrazy policjantów w których menele rzucają metalowymi ogrodzeniami.

    To było całkiem inne nabożeństwo, bo nie atakował mnie szatan, a Eucharystia ponownie ułożyła się tak jak rano.                                                                            APEL

 

       Oto trwanie boju duchowego lekarza przeciw lekarzom (7 lat)...

13.11.2014                                       Naczelna Izba Lekarska

                                                        Naczelna Rada Lekarska

                                                            ul. Sobieskiego 110

                                                              00-764 Warszawa 

                                                        poprzez ORL w Warszawie

dotyczy: OIL-291-2/2014                         

                                                                 Odwołanie

     Odwołuję się od jeszcze jednej przestępczej i pełnej bredni uchwały Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie nr 95/R-VII/14/poufne z dnia 24 października 2014 w sprawie odmowy uchylenia uchwały nr 675/R-V/08/poufne. Uzasadnienie:

1) Wstydliwie nie wspomina się o zaocznym rozpoznaniu u mnie choroby psychicznej w 2007 roku przez kolegę Konstantego Radziwiłła! Na podstawie jego „zmyślenia” Okręgowa Rada Lekarska w W-wie przy Puławskiej 18 w dniu 19 października 2007 r. zaocznie podjęła uchwałę nr 1143/R-V/07/poufne o powołaniu komisji lekarskiej mającej określić mój stan zdrowia. Nie ma takiej procedury, aby na podstawie osobistego listu zaocznie głosować tak poważną uchwałę, która rozpoczęła moją gehennę i trwa do dnia dzisiejszego.

    Kolega dalej uczestniczy w karalnym stalkingu mojej osoby i rodziny, a jako przewodniczący KEL naucza w „Pulsie” o etyce.

2) Podstawą obecnego sadystycznego znęcania się nade mną jest postępowanie „prezesa-ministra” Andrzeja Włodarczyka, który - po „badaniu” przez komisję lekarską bez przewodniczącego lek. Medarda Lecha w czerwcu 2008 r. - zawiesił mi pwzl zaocznie we wrześniu 2008 roku.

    Aby wszystko wyglądało „zgodnie z prawem” nasłał na mnie kolegę, który zmienił swoje wcześniejsze orzeczenie zezwalające na pracę do końca 2010 roku. Kolega w sierpniu 2008 roku wkroczył do mojego gabinetu z teczką i jak komisarz-teolog zapytał: czy jestem mistykiem i tylko zmierzył mi ciśnienie! Proszę o ujawnienie tej opinii. Zmarł biedak z wyrzutów sumienia.   

3)  Izba Lekarska utrzymywana z dotacji państwa i ze składek członków nie potrafiła powołać komisji lekarskiej zgodnej z rozporządzeniem ministra zdrowia. W piątej komisji z dnia 08 stycznia 2013 roku znalazł się sam konsultant krajowy ds. psychiatrii prof. Marek Jarema, który z urzędu odpowiadał za bezeceństwa psychiatrów.

    Jego osoba wykluczała podkreślana obiektywność, a ponadto okazało się, że nie potrafi odróżnić psychozy od mistyki i zapragnął badaniem mnie w szpitalu psychiatrycznym. Żądam konfrontacji z doc. Martą Anczeską, która badała mnie w 2008 roku na zlecenie prof. Jacka Wciórki i wykluczyła potrzebę obs. klinicznej.   

4) W uzasadnieniu wymienia się bezprawne wzywania mnie do IPiN-u, a nie otrzymałem tam skierowania!

    Bóg mnie uchronił, bo miałem przeszkody (ustalaliśmy aż cztery terminy), a ja nie wiedziałem, że zaproszenia są niezgodne z rozporządzeniem ministra zdrowia!

5) Nie wspomina się o zabraniu mi pwzl oraz o proponowanej ugodzie, którą przekazałem na posiedzeniu ORL w kwietniu 2014 roku.

    W składzie obecnej ORL jest 22 lekarzy, którzy zawiesili mi zaocznie pwzl w kadencji 2005-2009 - wśród tych kolegów jest „oddelegowana” do mojej sprawy Ewa Miękus - Pączek. Podczas przewodniczenia Delegaturze Radomskiej nie chciała spotkać ze mną. Wiernie trwa z innymi po stronie lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa. Nawet została za to odznaczona.

6) Po poniżeniu mnie na posiedzeniu ORL w kwietniu 2014 roku specjalnie nie odbierałem pism, bo mamy demokrację i ja nie chcę być członkiem takiego samorządu lekarskiego!

   Wbrew mojej woli przedłożonej także na piśmie powołano następną (szóstą) komisję lekarska...z ponowną obecnością prof. Marka Jaremy. Mogę spotkać się z nim, ale w sądzie lub przed prokuratorem.  

7)  W końcowym uzasadnieniu jest zarzut, że:

 <<Nie stawiłem się na dwa kolejne posiedzenia komisji orzekającej, mimo prawidłowego powiadomienia o terminach posiedzeń>>.

    Nie byłem powiadomiony, bo specjalnie nie odbierałem pism! Nie odbierałem pism, bo wiedziałem, że OIL wyspecjalizowała się w sadystycznym znęcaniu się. Większość kolegów nie ma świadomości, że są wykorzystywani przez agentów wpływu i wszystko czynią z posłuszeństwa władzy, a nawet z „dobrego serca”.

  Nie wolno badać psychiatrycznie (powoływać komisji i wzywać na jej posiedzenia) wbrew woli pacjenta. Ktoś za to odpowie, bo nie chodzi już o mnie, ale o zwykłych ludzi!

    Dlaczego koledzy nie rozumieją co oznacza, że nie zgadzam się na badanie  oraz nie reagują na propozycję ugody (50 tys. moich kosztów z których chcę odmalować Ołtarz Święty w kościele parafialnym), a także nie chcą zabrać mi prawa wykonywania zawodu z uzasadnieniem.

    To wszystko miał przedstawić ponownie na posiedzeniu ORL 24 października 2014 roku - lek. Julian Wróbel (przekazałem mu upoważnienie oraz slajdy z bezeceństwami kolegów). W uzasadnieniu uchwały ORL nie ma o tym wzmianki.

    Dodam tylko, że w 2007 roku ukryto istnienie pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy dr Jolantę Charewicz. Natomiast obecny pełnomocnik do spraw zdrowia lekarzy Bohdan Woronowicz otrzymał całość dokumentacji, ale podczas spotkania odmówił mi zbadania, a nikt tego nie uczynił.

   Na pierwszej komisji lekarskiej rozmowa miała charakter wywiadu jak przy zakładaniu historii choroby. Na komisji bez przewodniczącego (w czerwcu 2008 r) odtworzyłem koleżankom nagraną ekstazę po Eucharystii, a  komisja trzecia w NIL-u składała się z trzech lekarzy z nomenklatury (2009 r.) i miała charakter „pogaduszki”.

    Rzecznik Praw Lekarzy z OIL zbył mnie, bo kocha samorząd lekarski, który zakładał, a RPL z NIL dr Zbigniew Brzezin nie odpowiedział na pismo z marca - powtórzone w lipcu tego roku. Nie mogę sprawy zgłosić do Komisji Etyki Lekarskiej, bo jest blokowana przez Konstantego Radziwiłła!

   Proszę nie odpisywać jako Prezydium, bo sprawa musi trafić zgodnie z prawem (pierwszy raz) na posiedzenie NRL. Proszę wykluczyć z jej prowadzenia i rozpatrywania sprawców tego niegodnego postępowania...lekarzy przeciw lekarzowi (niewolnikowi pracy), do końca otrzymującego premie i nagrody.