Na początku tygodnia zmarnowałem czas z powodu niżej opisanych kłopotów, a każda godzina mojego życia jest cenna, bo mam do przepisania i opracowania jeszcze wiele dni dziennika. Sam zobacz jak zostałem zaskoczony po wczorajszej prośbie o pomoc św. Józefa ...

1. Przeskoczyłem przeszkodę w postaci zalogowania się na pocztę www.wp.pl gdzie trzeba kliknąć WP Poczta, a pominąć Poczta o2

2. Po perturbacjach wróciłem na www.polityka.pl, a nawet odkryłem dlaczego tam dublują nicki...masz konto, ale podczas edycji komentarza wpisujesz sobie nazwę jaką chcesz. Ktoś pisze za ciebie, drugi odpowiada, a czytający pytają o co chodzi...tak wychodzisz na wariata!

3. Chciałem zmienić kod internetowego konta bankowego, ale nie otwierało się okienko...aż trzy razy byłem w banku. Natchnienie sprawiło, aby sprawdzić operację na starym komputerze, ale właśnie padł (myślałem, że jest do wyrzucenia, a całkiem wyładowała się bateria).

    Po kwadransie wszystko było załatwione. Zważ na przeszkody od demona, których zadaniem było przeszkodzenie w daniu tego świadectwa wiary ze skasowaniem konta. 

4. Z radością przeniosłem aktualne zapisy na stronę w chmurze…

5. Najważniejszą pomocą było spełnienie pragnienia  czystości. 

     W mojej świętej izdebce mam piękny obraz znaleziony na śmietniku: św. Józef z białą lilią trzymający na ręku małego Jezusa z kulą ziemską, który nas błogosławi. Poprosiłem, aby św. Józef dał mi swoją lilię. Czy wiesz jak została spełniona ta prośba? 

   Tydzień temu - na szczycie pandemii - przyjechała do nas córka (nauczycielka, praca zdalna, świadoma zagrożenia..."warszawianka"). Przywiozła tort (w poście) z okazji urodzin żony. Po moim powrocie z  Mszy św. wieczornej zastałem obie „młócące słomę” przy stoliczku, bez masek i odpowiedniej odległości, a córka miała suchy kaszel! Nawet biegła do witania się, ale pokazałem ręką, że nie chcę…

   Tak doszło do życia w „separacji” oraz strachu żony, bo ja nie szczepiłem się ze względu na chorobę serca. W zeszłym roku po prośbie do Boga łagodnie przechorowałem. Grypa nigdy mnie nie brała (mimo pracy z chorymi).

   Wróćmy do „tu i teraz”. Z wielką radością poszedłem na ostatnie nabożeństwo do św. Józefa, gdzie dałem podziękowanie do przeczytania ogólnego przed Monstrancją…

    „Dziękuję Ci, św. Józefie za pomoc we wszystkich sprawach, którą otrzymuję po prośbach. Przy okazji proszę wszystkich, aby to czynili...każda prośba jest miła Bogu, bo świadczy o naszym zawierzeniu. Dziękuje za ofiarowanie mi Twojej lilii (czystości), która ma moc odpędzania demonów seksu.

    Ludzie o nic nie proszę przed „zrobieniem kroku”:

- aktor porzucił swój zawód i otworzył restaurację przed pandemię

- rząd planuje wielkie inwestycje bez modlitwy...

- budowa domu, kupno samochodu, reperacja wszelkiego typu...każdy wie o co chodzi.

   Drogi nasze nie są drogami Pana, a wśród Bożych Sług jest św. Józef. Uwierz w jego pomoc, sprawdź, że jest, a doznasz zadziwienia. Jeszcze raz dziękuję”...

   Podczas litanii wołałem za objętych intencją. Nie pasowała moja bolesna modlitwa i niezbyt docierały czytania. W Ew (Mt 26,14-25) Pan Jezus ujawnił zdrajcę Judasza. Eucharystia ułożyła się w kulkę i wywołała uniesienie duchowe po którym pozostałem na spotkaniu z neokatechumenami, ponieważ tematem miała być: l i t u r g i a...

                                                                                                                             APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

14.09.1995(c) ZA UFAJĄCYCH PANU JEZUSOWI

Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

   Po kilku godzinach snu zerwano na wyjazd, a do serca napłynęły słowa: „Jezu ufam Tobie”. Podczas przejazdu karetką popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: „za ufających Panu Jezusowi”, a to także za mnie.

    W wiejskiej chacie umierał staruszek. Wcześniej był tutaj kolega, ale nawalił...wysłałem go karetką transportową do szpitala. Teraz jedziemy do drugiego dziadka, który ma zatrzymanie moczu. Lubię takie wyjazdy, bo wówczas odmawiam moją modlitwę, która zaczyna się od św. Osamotniania Zbawiciela, w Getsemani z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy (skrót: UCC).

   Nad babcią i dziadkiem było wiele obrazów z wizerunkiem Matki Bożej. Opowiadam im o Panu Jezusie porcelanowym, którego otrzymałem od zaniedbanej staruszki, umierającej w ludzkiej norze. Razem życzyli mi zdrowia, a ja odpowiedziałem, że "żyję tutaj dla uzyskania świętości duszy...sami widzicie jak się marnieje z czasem".

   Po dwóch godzinach snu trafiłem na relację telewizyjną ze sztabu wyborczego „lewego" Kwaśniewskiego, gdzie płynęła rozmowa z panią Waniek. Szatan podsunął grę słówek: Waniek i „Wańka” (rusek) z hasłem: „Nie głosuj na Wańkę"”! Taka jest prawda, bo to była "ruska lewica", która trwa dotychczas, gdy to przepisuję (01.04.2021)...w Prima Aprilis! 

   Wcześniej zacząłem pracę w przychodni (jeden budynek), ale było tylko kilku pacjentów. Tak jest zawsze z późniejszym atakiem demona. Tak też będzie dzisiaj, bo zacznie się nękanie telefonami, wystąpią poty i podenerwowanie, a dodatkowo będzie awaria światła, co sprawi ustanie pracy wentylatora.

    Po czasie zostanę wezwany na dwie wizyty domowe oraz do stwierdzenia zgonu. Podczas przejazdu do zmarłego mówiłem rodzinie o życiu wiecznym, duszy, potrzebie życia duchowego i zawierzenia Bogu.

   Po powrocie do gabinetu w kalendarzu stwierdziłem, że jest to dzień Podwyższenia Krzyża Świętego! To wyjaśniło atak demona, ale zarazem radość Boża zalała serce. Podjechałem do „dziadków", gdzie trafiłem na piękny kosz pomalowany na biało z kwitnącymi kwiatami!. Okazało się, że tutaj wizyty nie wzywano!

   Wprost chciałbym porwać te kwiaty dla Pana Jezusa pod krzyż! Powiedziałem o tym, a pani chciała podarować mi te kwiaty, ale to byłoby wymuszone.   Kupiłem róże i lampkę: „jakże pięknie jest pod krzyżem”. Jeszcze jedna chora babcia. Teraz, gdy to przepisuję łzy zalewają oczy, a jest to w Wielkim Tygodniu (31.03.2021).

   Po trzeciej wizycie siedziałem skulony i malutki, a w tym czasie przepływały obrazy, tych którzy zawierzyli Panu Jezusowi, a jest ich garstka! Natomiast w kościele wzrok zatrzymał wizerunek Trójcy Świętej nad ołtarzem oraz Pan Jezus Dobry Pasterz, a także o. Kolbe, który zawierzył aż do śmierci i to męczeńskiej...najgorszej z możliwych w obozie.

    W czytaniach lud zbuntował się na pustyni (Lb 21,4b-9) przeciwko Bogu i Mojżeszowi...nie mieli wody i chleba. Za karę ginęli od kąsających węży, ale ratował ich wąż sporządzony na palu...

    Przepisuję to w szczycie pandemii (2021), ale nie słychać nawet cichego zawołania o odsunięcie od nas żółtej zarazy. Ludzie wstydzą się własnego Ojca Prawdziwego. Trudno w to uwierzyć, ale  wiedz, że Pan Bóg tylko czeka nasze zawołanie (tutaj całego narodu)...

   Na ten czas Syn Boży (Flp 2,6-11) ogołocił samego siebie stawszy się podobnym do ludzi (w zewnętrznym przejawie). W tamtym czasie psalmista wołał (Ps 78) o Bogu i naszym zakłamaniu z garnięciem się do Niego nawróconych

    Ja dzisiaj proszę za tych, którzy zaufali Panu Jezusowi, bo wielu zwątpiło i dalej wątpi. Popłakałam się po Eucharystii, zostałem powalony na kolana...napłynęła bliskość Pana Jezusa z pragnieniem oddania swojego życia. W ciszy wracaliśmy z żoną do domu, gdzie z rozłożonej „Gazety Polskiej” popłyną słowa (Jan 11): „Ojcze, chcę aby także ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie Ja jestem (...) oni poznali, że Ty mnie posłałeś"....

   Tuż przed snem szatan - w mojej słabości - wciskał mi posłów i VIP-ów: Labuda, Waniek, Sierakowska, Wiatr, Pastusiak (ateiści i przeciwnicy konkordatu), a do tego jeszcze Jerzego Urbana z „Nie"! Moje serce zalał żal tych ludzi... 

       „Panie Jezu, dziękuję za ten dzień"...

                                                                                                           APeeL