Każdy, który ma łaskę dobrego wzroku, a niektórzy nawet sokolego...nie dziękuje Bogu Ojca. Zawsze takim był i cóż wielkiego. Większość grzeszy przy pomocy tego daru oglądając różne sprośne rzeczy, podgląda innych oraz śledzi...najgorsze, że dla okupantów.

   Przez to chcę podkreślić, że każdy dar Boga może służyć dobru i złu, ponieważ mamy wolną wolę. To żadne odkrycie, ale ważne jest w ślepocie duchowej, którą zalany jest ten świat. Możesz to ujrzeć (duchowo) w Świetle Boga Ojca.

   Łaska wiary to zarazem wielkie cierpienie, bo czujesz rozrywającą serce rozłąkę z Bogiem, z Panem Jezusem i Matką Bożą. Wiesz, że jesteś na zesłaniu i nie możesz nic zrobić.

   Idę z mała różyczką dla Matki Bożej do gabinetu lekarskiego. Dużo pacjentów, wielu biednych, starających się o rentę, masa powtórek leków, kłótnie i niecierpliwość w oczekiwaniu. Przed końcem wizyta, a ja już miałem smak na obiad.

   Cukrzyca, stopa cukrzycowa, niewidomy z którym wiele razy żartowaliśmy („na tej samej fali”). Dzisiaj jest zrozpaczony i zły, bo musimy zabrać go pogotowiem. Sprowadziłem go z piętra i ledwie zdarzyłem na Mszę św. o 17.00.

   Zimno, brak przeżyć duchowych. W takim stanie usiadłem przed krzyżem Pana Jezusa. Po powrocie do domu padłem w sen, a o 23.00 z telewizji „spojrzał” Pan Jezus z Całunu. Natomiast w radiu Maryja kobieta da piękne świadectwo wiary: codziennie robi rachunek sumienia...”co dobre, a co złe”. Prowadziłem chorego ze stopa cukrzycową, a teraz mówią o czasie, gdy pojednanie wyrażane było w oddaniu sandałów lub części garderoby.

   „Matko Nieustającej Pomocy...Ty patrzyłaś na św. Rany Zbawiciela, który dał nam Ciebie jako Matkę. Wyproś dla mnie łaskę, którą potrzebuję" (sprawy zaginięcia syna).

   Intencja odczytana: prowadziłem niewidomego, wysłałem list, Jan Paweł II, czytałem o s. Faustynie. Przepływa świat świętych, misjonarzy, męczenników, błogosławionych, a na szarym końcu ja...”Posyłam was”.

   W sercu Pan Jezus Gliniany, którego wykonała dla mnie chora z reumatoidalnym zapaleniem stawów (zdeformowanymi dłońmi). Modliłem się też za nią na Mszy św. Dziękowałem także kierowcy, który podwiózł mnie z Krakowa, gdy sterczałem w strugach deszczu.

   Przepłynął świat ślepców duchowych: ateiści, homoseksualiści, b. senator Szyszkowska, zabijający własne dzieci, zbrodniarze wojenni dokonujący czystek etnicznych z pragnieniem zniszczenia ludzkości.

                                                                                                                 APeeL