W 1983 roku został nakręcony film „Jak napaść na państwo?" W filmie tym wypowiadał się Jurij Bezmienow (znany również pod nazwiskiem Tomas David Schuman), radziecki tajny współpracownik KGB pracujący jako dziennikarz, który w 1970 zbiegł do Ameryki Północnej.

   Wyjaśnia, że współczesna wojna to nie są działania zbrojne. Przedstawia transformację ustrojową jako powolny proces zwany "przewrotem ideologicznym", składający się z 4 etapów: "demoralizacji", "destabilizacji", "kryzysu" i "normalizacji".

   Jego skuteczność polega głównie na tym, że narody do samego końca nie chcą uwierzyć, że są poddane procesowi TRWAŁEJ ZMIANY MENTALNEJ. Szczególną uwagę zwraca na etap "demoralizacji" trwający zwykle od 15 do 20 lat. W tym okresie "dywersja ideologiczna" prowadzona jest w 6 obszarach:
•religii (poprzez jej ośmieszanie, promowanie różnych sekt i kultów)
•oświaty (minimalizowanie nauki przedmiotów ścisłych, tj. matematyki, fizyki, chemii na rzecz np. plastyki, wychowania seksualnego lub wąskich zagadnień w kulturze)
•życia społecznego (powoływanie nowych organizacji w miejsce tradycyjnych)
•struktury władzy (powoływanie nowych struktur, nadanie dużej władzy mediom)
•sfery pracowniczej (zwiększanie biurokracji)
•porządku publicznego (podważania kompetencji wymiaru sprawiedliwości, równolegle przedstawianie pozytywnych cech sprawcom zbrodni)...

   Tuż po przebudzeniu szatan zalał moje serce agenturą, tymi, którzy w poprzednim systemie opanowała aparat kontrolny w sensie; "mój człowiek kontroluje to, co mu zalecę, nie to co trzeba...sprawdza tych, do których go wysyłam!"

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.10.2020) wszystko jest aktualne. Na górze zmienia się władza, walka toczy się o Sejm RP i Senat oraz skompletowanie rządu (w koalicji), a doły są niezmienne. Trwa działanie nomenklatury, nie ma jawnych konkursów na stanowiska, bo dalej obowiązuje zasada; „mierny, bierny, ale wierny”.

   Taki system trwa w moim samorządzie lekarskim, ale jest to tylko szkolny przykład; wszystkie funkcje są fałszywe, piękne prawo (obowiązkowo trzeba je podkreślać) jest wypełniane tylko w stosunku do „samych swoich” („państwa w państwie”).

   Szczególna bezwzględność obowiązuje wobec krytykujących te formę władzy. Powinna być wybierana demokratycznie, ale nikogo normalnego nie interesują takie wybory...stąd nomenklatura z jawnymi głupotami („działanie” w NIL i zarazem w OIL). Tam wszystkie głosowania to „machanie ręką” (wg Stefana Niesiołowskiego).

   Przy tym króluje faryzeizm; udawanie katolików, uczestnictwo we wszelkich obrzędach katolicko-patriotycznych. Rządzą tam zawodowcy, a w sekretariatach i na na funkcjach wiceprezesów siedzą martwe dusze (uwiarygodnienie nazwiskiem poczynań niezmiennej administracji).

   To jest bardzo „sprytne” i człowiek z zewnątrz nie ujrzy tego, a krytykujący członek zostaje bestialsko ukarany. Widzimy to także w walce o skompromitowanych sędziów, prokuratorów, przedstawicieli mass-mediów (trzeciej władzy z bolszewickimi ‘guru’), a także psychiatrów (nieuzbrojone ramię czwartej władzy wciąż "ludowej").

    Tak jest też w hierarchii mojej wiary, gdzie na stanowiskach siedzą duchowni, których nie zlustrowano, którzy nauczają byle czego, aby przypodobać się światu (przykładem jest biskup optujący za lgietebowcami).

  Szkoda, bo nasze miasto jest bardzo obdarowane, ale wcześniej zostało zniewolone. Tak już zostanie, bo krasnym sprzedajesz się raz na zawsze, a nie możesz służyć dwóm panom; „Bogu i władzy z mamoną”.

   Przykre jest to, że zniewolono także większość kolegów lekarzy. Oni nie wiedzą nic o sobie i uważają, że są wybrani. Zaskakuje ich śmierć i mają piękne pogrzeby katolickie...

    Może ktoś spojrzy na ten problem z moim światłem, bo za zniewoleniem stoi Szatan; przecież faszyzm i bolszewizm to są królestwa bezbożne. W Chinach karzą za posiadanie Biblii (chociaż mają – tak było u nas – Chiński Kościół Katolicki, gdzie Msze św. odprawia kapłan-agent namaszczony przez Partię). Natomiast w KRLD za Biblię zsyła się do obozu i po takim człowieku wszelki ślad ginie.

   Szatan jest odpowiedzialny za zniewolenie ludzkich umysłów. U nas wystarczyło tylko 40 lat i mało brakowało, abyśmy mieli 80-90% agentury. Tak dobiliśmy do 70% z wyzwoleniem przez prezia Boleksława w 1989 r. („wasz prezydent, nasz premier”). Ten „wasz” to też był „nasz”. Jeżeli ja to widzę to Bóg Ojciec na pewno.

   Powstaje problem przystępowania przez takich rodaków-katolików do Eucharystii...wręcz musieli udawać bardzo religijnych, a tych, którzy mają łaskę wiary dotychczas traktuje jako chorych psychicznie…

                                                                                                                                    ApeeL