Zerwałem się na Mszę św. o 5.45, bo bardzo lubię nabożeństwo o 6.30. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa przygniecionego ciężarem krzyża. To wyjaśni się później. Straszliwy ból zalał serce, a podczas toalety łzy leciały do wanny („dar łez”). W tym czasie wołałem; „Jezu, Jezu...przecież Twoje Ciało - po biczowaniu przez osiłków mających dodatkową moc od Szatana - było jedną wielką raną".

    Na Mszy św. popłakałem się ponownie podczas słów psalmisty w Ps. 147(146); „Chwal Jerozolimo, Pana, wysławiaj Twego Boga, Syjonie”. Serce rozpaczliwie wołało; „Jezu, Jezu, Tato, Tato!” To sekundy, ponieważ nasze słabe serca, a moje z wadą więcej nie wytrzyma. Podczas Eucharystii poczułem naszą nędze i niegodność zjednania się z Panem Jezusem...otrzymywania tak wielkiego daru z Nieba.

   Nigdy nie kupuję pisma „Angora”, gdzie wystawał tytuł; „Madzia Buczek modli się za Szczukę”. Chodziło o szyderczy program Kubusia Parchatka w którym Kazimiera Szczuka udawała jej piskliwy głos (od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości). Dlatego jest mała (100 cm wzrostu i 15 kg wagi), a ma 18 lat.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (październik 2020) ten głupek już się starzeje (rośnie mu żuchwa), a udaje młodzieniaszka. Takim mądrusiem był też Tomasz Lis, który w swoim szmatławcu dał zdjęcie Matki Bożej i Pana Jezusa z Najświętszymi Sercami; „Jezus! Maria! Żydzi!” Plugawiec doznał udaru niedokrwiennego mózgu.

    W bólu zadzwoniłem do dziennika „Fakt”, bo pod zdjęciem zdeformowanej twarzy młodego mężczyzny (uczestniczył w badaniu nowego leku; „szczepionce śmierci”) dano rozebraną dziewczynę z gołym biustem! Nawet padały tam słowa o „zdeformowanych ludzkich wrakach”.

   Powiedziałem dwa zdania o sobie i zapytałem z płaczem: „Dlaczego to robicie, kto wam to układa...w piątek i to w Wielkim Poście?” Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.10.2020) podczas takiego nielegalnego eksperymentu...umierali pacjenci („króliki doświadczalne”). Wykrył to wszystko dziennikarz śledczy.

   Przepłynęła postać poparzonej dziewczynki na którą pijana matka wylała wrzątek (ile jest  takich ofiar jest na świecie)...miała już osiemdziesiąt operacji i dalej straszliwie cierpi. Pisałem do niej, wysyłałem pieniądze i drobne prezenty na adres Domu Dziecka, ale później zerwali kontakt z jakiegoś polecenia (w obawie o pedofilię?).

   Z włączonego prog. TV Planete popłyną obrazy wojny w Wietnamie (operacja „Pustynna Burza”), która sprawiła, że kraj zamieniono w „krajobraz księżycowy”. Wzrok zatrzymywały przestraszone dzieci oraz poparzeni napalmem. Jakże piękne i sprawne mamy samoloty do zabijani całych nacji.

    Jeszcze następstwa uderzenia jądrowego na Hiroszimę i Nagasaki z deformacjami genetycznymi, zabijanie dzieci (aborcja eugeniczna) z zespołem Downa...tak jak po katastrofie w Czernobylu. W TVN pokażą podpalaczki (w tym mieszkania); ile jest takich na świecie. Nawet ojciec spalił całą rodzinę, a ostatnio zginęło pięć nastolatek przez pożar w Escape Roomie.

    Teraz dziękuję „Gazecie Polskiej” za obronę mojej ojczyzny. Wskazuję na wielki ten wielki dar Boga - Ojca. Powiedziałem o płaczu podczas wychodzenia od nas Sowietów. Przypomniało się też spotkanie przedwyborcze z Lechem Kaczyński w mojej rodzinnej miejscowości; wówczas wiedziałem, że będzie prezydentem, mimo sondaży wskazujących na Tuska!

    Następnego dnia podczas modlitwy ujrzę:

- człapiącego po operacji mózgu (porażenie kończyny dolnej z opadającą stopą)

- alkoholika z ciężką skoliozą

- przypomniała się chora (po operacji „dysku”) porażona w „dół”

- przepłynie seria chorych; młody, który chodzi na wewnętrznych powierzchniach stóp, porażony w moim bloku z odleżynami, reumatoidalne zapalenie stawów, karzełek (ok. 40-lat), sąsiad po wypadku bez nogi

- zdeformowani po talidomidzie (rodzą się bez kończyn), łysi po leczeniu nowotworów, ofiary anoreksji i bulimii, okropne grubasy: Asashoryu i Miyabiyama (walczący w sumo)…

    W czasie odmawiania mojej bolesnej modlitwy wzrok zatrzymał: zdeformowany parapet przy aptece oraz okap, na jezdni spłaszczony bucik dziecięcy, zagięta metalowa puszka i trzy samochody z wgiętą karoserią...

                                                                                                                                  APeeL