Dzisiaj jedziemy do Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie, a byłem tam dzisiaj w śnie. Wychodziłem z zakrystii, szedłem obok Ołtarza, widziałem stare ławki i stolik z warstwą książek i aktem zawierzenia Matce Boskiej Częstochowskiej!

    Przed wyjazdem trafiam na słowo od Pana Jezusa; „My!” To zawsze oznacza, że Pan będzie ze mną. Teraz płyniemy samochodem między lasami, a radość rozpiera serce...pasuje cz. radosna różańca. Jak piękny jest przekaz zestawu tej modlitwy!

   W Sanktuarium przywitały mnie obrazy ze snu (do przodu) oraz Pan Jezus z Gorejącym Sercem i otwartymi Ramionami, a także kapłan -  wyglądem i wiekiem - przypominający ks. Jerzego Popiełuszkę.

    Łzy same cisnęły się do oczu, ponieważ z żoną lubimy takie spotkania z Matką. Przypomniało się Jej zapytanie z niedzieli ; „czy pragniesz przyjechać do Mnie czy na uroczystości (obchody koronacji obrazu)?” 

   Padłem na kolana, a po zagraniu organów z pięknym śpiewem organisty; „Z dawna Polski Tyś Królową"...popłakałem się i nie mogłem się ukoić. Następnie strzała bólu trafiła w moje serce; „ociemniałym podaj rękę...uproś sercom zmartwychwstanie".

   Natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia, która obejmuje moją rodzinę  żyjącą tak, jakby Boga nie było (rodzice i małżeństwa czwórki rodzeństwa). W tym bólu zawołałem; "Matko Św. Rodzinna proszę, a nawet błagam przyjdź i obejmij ich...ze św. Józefem i Panem Jezusem. Także moją ociemniałą duchowo córkę...proszę!"

    Popłakałem się wiedząc, że to wszystko jest wielką łaską, a właśnie płynęły piękne słowa o Matce Bożej (z Ks. Przysłów 8,22-36);

   „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku,nim ziemia powstała /../

    Gdy niebo umacniał, z Nim byłam /../, kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana /../".

   Kapłan przeczytał Ewangelię...o pierwszym cudzie Jezusa; przemienieniu wody w wino w Kanie Galilejskiej. Ponadto mówił z serca o ks. Jerzym Popiełuszce…

   Podczas konsekracji z bolesnego serca wyrwał się krzyk; Jezu! och Jezu! Jezu!” Przypomniały się słowa złych duchów podczas egzorcyzmów; „och! gdybyśmy mogli klęczeć, czy wiesz jakbyśmy klęczeli?" Ja coraz bardziej rozumiem wielkość pozostawionego nam przez Jezusa daru; Eucharystii. Jeszcze nie wiedziałem, że będzie to mój charyzmat (mistyka eucharystyczna).

   Zrobiliśmy święte zakupy i zamówiliśmy Mszę św. za córkę, a radość rozpierała duszę. Bardzo pragnąłem mówić o Matce Bożej...do kapłana i wychodzących. Po chwilce zauważam, że jest tam niewidoma prowadzona przez przewodniczkę!

   Podczas powrotu pani Geppert śpiewała nam; „Ty wiesz, co robisz Panie...czemu mnie do Raju Bram prowadzisz drogą tak krętą”? Wstąpiliśmy też do mojej niewidomej matki ziemskiej.

   Wyszedłem odmówić moją modlitwę i trafiłem na niewidomego z przewodniczką. Wrócił obraz spółdzielni dla niewidomych inwalidówniewidomej żebraczki oraz niewidomego psa, a nawet żony, która bez okularów nie widziała nazw miejscowości. Tak Pan pokazuje różny stopień „ociemniałych duchowo”.

    Natomiast w telewizji trafiłem na wywody niezwykle oświeconej dr Magdaleny Środy żądającej praw dla ateistów. Na to jeden z dyskutujących wskazał, że wszyscy jesteśmy Dziećmi Boga. Jakże biedni są pozbawieni Matki (sieroty).

   Piszę to, bo wiara jest uznawana jako zwidy, dewiacje, własne myśli. Jako lekarz, odwrócony przez szereg lat od Boga Ojca, Jedynego i Prawdziwego oświadczam, że błądziłem!

    Właśnie syn opowiada o linii kolejowej szybkiego ruchu (Zakopane - Warszawa). Wskazałem mu, że Bóg pokazuje drogę z ziemi do Nieba, która jest już otwarta, a jest nią Kościół Katolicki; do Boga można dotrzeć tylko przez Pana Jezusa. W tym czasie wielu szuka dobrej drogi i w prowadzeniu przez Szatana trafia na manowce.

    Nasza śmierć sprawia, że przekraczamy granicę pomiędzy tym i Tamtym światem...z ojczyzny ziemskiej trafiamy do Prawdziwej...do Domu w Niebie.

     Na kolanach podziękowałem Bogu za ten dzień…

                                                                                                                            APeeL