Przepłynęła osoba fałszywego prezydenta Lecha Wałęsy, który w liście apeluje o przestrzeganie prawa, a sam go łamie  i przejmuje władzę (stworzył BBWR). Ma prawo odwoływania niezawisłych sędziów i wyrzucił z pracy wysokiego funkcjonariusza ochrony państwa, który był represjonowany przez bolszewików. 

  Przypomniały się Słowa Pana Jezusa, że; "temu pokoleniu tak brakuje duchowości, że niezdolne jest odróżnić swoją rękę prawą od lewej”.*

   Pojawiła się osoba pielęgniarki, która umierającemu i obolałemu pacjentowi nie podaje morfiny tylko pyralginę (popularne oszustwo). Jeszcze afera karabinowa, wielki krzyk i obrona oszustów. Pytam sam siebie; „czy mają sens moje modlitwy za tych, którzy łamią tworzone przez siebie prawa?”

    Znowu obraz działacza politycznego (przemalowany Adam Lityński ekspert od bolszewizmu) złapanego na kilkakrotnym wrzucaniu głosu do urny w Sejmie, a głosowanie było imienne i jednorazowe! Przepływa wielki fałsz; robisz gigantyczne długi, oddajesz władzę z krytykowaniem niskich rent i emerytur.

    Przepisuję to (26.11.2019 r.), a w TVP Info płynie gorąca dyskusja o finansach państwa. Natomiast w szwabsko-kacapskiej TVN mówią o czekających nas niskich emeryturach...za 60 lat! Nie wspominają o zwracaniu skradzionych przez PO pieniądzach z OFF, które mam otrzymać.

   Przezornie żegnam się wodą święconą, a nawet wykonuję znaki krzyża na twarzy i dłoniach. Idę do pracy, płyną modlitwy za „łamiących własne zakazy” oraz przyznawaną nagrodę Nobla "podejrzanym o agenturalność”. Wielki ból zalewał serce, w pragnieniu samotności uciekałem przed ludźmi, a właśnie gonił mnie facet na rowerze!

    Z telewizora w pokoju lekarskim popłynie przysięga prywatnych nauczycieli, którą kończą słowa; "Tak nam dopomóż Bóg”, a wielu to komuniści. Jak wielka jest nieskończoność naszych grzechów. Teraz, zarzuca się byłemu szefowi MSW Macierewiczowi, że ujawnił  agenturę, a to było bezprawne, bo tajne!

   Wyraźnie czuję pomoc Pana Jezusa, serce zalewała radość i pragnienie niesienia pomocy...spotkała mnie też miła niespodzianka, ponieważ zegar miał czas przesunięty do przodu o całą godzinę!

   Na szkoleniu referent miał piękne, kolorowe slajdy, sprawny zdalnie kierowany rzutnik i specjalny ekran...łzy zalały moje oczy, ponieważ w ten sposób chciałbym mówić o Panu Jezusie, Matce, Woli Ojca i sprawach duchowych. Wrócił czas mojego wystąpienia na festiwalu pisma „Nie z tej ziemi”, gdzie popsuto rzutnik w czasie, gdy mówiłem o odczytywaniu Woli Boga Ojca.

    Na działce złamałem prawo; sąsiadce wyrwałem słonecznik dla żony. Powiem jej i wynagrodzę to moimi winogronami. Nagle dzwonią, że moja pielęgniarka została śmiertelnie poturbowana przez pijanego męża (złamał przysięgę małżeńską)! Moje serce zalał smutek, gdy po zgaszeniu lampki palącej się dla Pana Jezusa przepłynął błysk Jego Miłości...aż krzyknąłem „Jezu!"

    Modlitwę skończyłem pod zniszczonym dębem (wszystkie konary połączono deskami po których chodzą dzieci). Jeszcze film „Chłopcy z ferajny” Martina Scorsese (tego od "Ostatniego kuszenia Jezusa")...o mafii! Jakże Szatan - w swojej organizacji - pięknie tworzy solidarność, obdarowywanie się, wszyscy jako jedno! Tak powinno być wśród dzieci Bożych. Wraca sprawa złamania przysięgi w mafii lub w KGB, gdzie za to grozi śmierć. Jak wielką mocą dysponuje Szatan; zabójstwa, knucia zbrodni, przestępstwa dla żartu, rozpusta, obżarstwo i narkotyki.

     "Dziękuję Ci, Ojcze za ten dzień...wszystko od Ciebie, nawet alkohol”...

                                                                                                                                       APeeL