O 2.00 w nocy padłem na kolana prosząc Boga w Trójcy Jedynego, Matkę Bożą z Aniołami i świętymi, aby przybywali do mojej izdebki...zaproszeni raz na zawsze.

    Przed poranną Mszą św. o 7.00 pocałowałem wizerunek Boga Ojca oraz Pana Jezusa z Całunu, a w drodze do kościoła zabrałem do samochodu spóźnione panie. W świątyni padłem na kolana pod wizerunkiem Trójcy Świętej, gdzie wczoraj postawiliśmy wazon z różami (zaczynam następny rok życia)...

   Od Ołtarza św. popłyną słowa czytań;

1.  2 Mch 7, 1-2.9-14 o męczennikach (siedmiu braciach) zmuszanych do zjedzenia wieprzowiny z których dwóch dało świadectwo wiary w życie pozagrobowe; oddanie członków ciała, które otrzymają ponownie od Boga, a odebrane życie zostanie przywrócone przez Stwórcę, bo "lepiej jest tym, którzy giną z rąk ludzkich" pokładając nadzieję na wskrzeszenie przez Boga.

2.  Psalmista wołał w tym czasie w Ps 17[16]; "Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga"...

3. Saduceusze negujący zmartwychwstanie podchwytliwie pytali Pana Jezusa; którego z siedmiu braci będzie ta sama żona po zmartwychwstaniu. Pan Jezus wskazał, że w przyszłym świecie nikt nie żeni się i nie wychodzi za mąż...stajemy się dziećmi Bożymi równymi aniołom.

   Dzisiejsze czytania oraz kazanie dotyczyło naszej nieśmiertelności, życiu duszy po śmierci ciała fizycznego. Nie wiem dlaczego nie mówi się jasno, że po śmierci natychmiast jesteśmy. W to miejsce padają słowa o zmartwychwstaniu nawiązując do zmartwychwstania Pana Jezusa, który zabrał swoje ziemskie ciało.

    Dla mnie sprawa jest prosta; śmierć oznacza uwolnienie wiecznie żyjącej duszy, która natychmiast wraca do świata duchowego; Nieba, Czyśćca lub Piekła. Wówczas Zbawiciel nie mówił o duszy, bo nie pojęliby tego...

    Teraz też unika się słów: dusza, Szatan i co dzieje się z nami po śmierci? Czy w oczekiwaniu na zmartwychwstanie przebywamy w grobie lub jesteśmy spalonym prochem?

    Tyle jest faktów i dowodów na to, że jesteśmy żyjącymi duszami uwięzionymi w ciałach, a zarazem traktujemy śmierć jako nasze unicestwienie ze zmartwychwstaniem.

  Kto budzi wątpliwości, które powodują dyskusje jak za czasów Pana Jezusa. Komu zależy na zagmatwaniu tego momentu...powrotu naszej duszy do Boga Ojca? Czy nie mogą zebrać się teolodzy i odkryć tę "tajemnicę".

    Na dodatek proboszcz intonował pieśń; "wieczny odpoczynek racz im dać Panie" (zeszły się trzy intencje za dusze zmarłych), gdzie są piękne słowa psalmu;

    "Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego."

    Teraz wołam do Ciebie; nie odchodź od Boga Objawionego. Po drugiej stronie, bo śmierć to życie podziękujesz mi. Na ziemi mamy dwa dary: wolną wolę i czas. Bóg nie może złamać naszej woli, która ma być oddana wg modlitwy „Ojcze nasz”; ”bądź wola Twoja”.

    Nic nie badaj i o nic nie pytaj, bo straciłem na to 25 lat. Po przeczytaniu tego ostrzeżenia podlegasz wyższej odpowiedzialności, bo Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim…

   Gdzie trafisz po odejściu od Boga? Oprócz ciała mamy duszę. Tym właśnie różnimy się od małpy. Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy przejścia od człowieka fizycznego do duchowego (nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy). W wątpliwościach zawołaj; "Tato! jeżeli Jesteś to daj znak, odpowiedz…proszę”! Tyle i aż tyle...

   Po Eucharystii, która ułożyła się w laurkę padłem na kolana i tak trwałem aż do wyjścia wszystkich z kościoła. Smutek zalał serce i duszę, bo garstka zastanawia się nad życiem prawdziwym, większość nawet nie pomyśli o tym czasie, bo "nikt się tam nie pcha".

    Szatan podsuwa "średniowiecze" oraz zacofanie takich, grzybieją później w oczach, ale poglądów nie zmieniają i ich trupy wnoszone są uroczyście do Domu Boga naszego...

                                                                                                                                     APeeL

 

01.11.2006(ś) ZA POWOŁANYCH DO ŚWIĘTOŚCI

   Po szeregu dniach pustki duchowej; "Pan blisko jest". Nie wyjaśnię ci tego! To zarazem smutek po okresie braku poczucia Obecności Boga...rozstania się ze Zbawicielem. W tym czasie w USA obchodzi się głupie święta Halloween, które bezbożnicy zaczynają propagować także u nas.

    Nagle napłynęła bliskość  Zbawiciela z pragnienie bycia na Mszy świętej o 9:00. W sercu pojawiły się dwie piosenki: "Pierwsza miłość" oraz "Wszyscy święci balują w niebie". Zdziwisz się, ale dla mnie jest to święto radości!

    Nawet przez sekundę nie miałem uczucia smutku, także na cmentarzu rodzinnym. Smutek napłynął, gdy usłyszałem orkiestrę oraz zobaczyłem krzyż Pana Jezusa bez żadnej lampki i kwiatka...

 W kościele patrzyła Święta Rodzina, wizerunek Ducha Świętego (symbolem jest lampka z promieniami), a zarazem wzrok zatrzymał proch sypiący się z desek organów (korniki).

    Z telewizji popłynęły obrazy uzdrowicieli, jasnowidzów, a przez nich Pan ukazuje świat niewidzialny. Jakby na znak otrzymałem od Pana Jezusa gwóźdź! To oznacza: odejmujesz mi cierpienie lub daję ci cierpienie.

    W tym momencie trzeba stwierdzić, że łaska wiary jest stałem współcierpieniem z Panem Jezusem! Dzisiaj poprzez ten gwóźdź Pan powiedział do mnie: "droga do Mnie, do Domu Ojca...to droga cierpień, wyrzeczeń i poświęceń", a ukazują to wszyscy święci. Można powiedzieć, że z ludów wzięci, każdy z innego zawodu i każdy ma inny sposób! 

  Popłakałem się podczas schodzenia z chóru do Eucharystii i prosiłem Boga, aby pomógł w mojej przemianie duchowej. Przepraszałem zarazem tych wszystkich, których uraziłem, przeważnie słowem.

    Zostałem sam w pustym kościele, a na ławce znalazłem biały krzyżyk. Dzisiejsza intencja wyjaśniła zarazem wczorajsze słuchanie życiorysu siostry Faustynki (podczas przyjmowania pacjentów w gabinecie lekarskim)...

   W TVP Polonia trwała dyskusja o śmierci, Królestwie Bożym i świętości. Czytano też o ojcu Kolbe, którego współbraci nazywali „Marmolada”, bo był powolnym bałaganiarzem z wielkim kultem Matki Bożej oraz Pana Jezusa!

    Następnego dnia do pracy zabrałem kasetę z muzyką sakralną, a tam był życiorys o. Pio. Na dodatek z radia popłyną słowa papieża o powołaniu do świętości! To okaże się intencją modlitewną tego dnia...

                                                                                                                           APeeL

 

04.11.2006(s) ZA OFIARY BRAKU POROZUMIENIA

motto; zasieki

    Kończy się dyżur w pogotowiu, a my jesteśmy w konflikcie z kolegą chirurgiem jeżdżącym na R-ce. Wysłano mnie do babci mającej skierowanie do szpitala z bólem w kl. piersiowej przy pogodzie zawałowej (wiatr, idzie wyż.). Na miejsce wezwałem R-kę, ale kolega zabrał chorą i przywiózł do ambulatorium, gdzie ją diagnozował jako chirurg!

    W złości trzaskał drzwiami, wydzielał straszną energię i wykonywał chorej ekg. Wskazałem mu na błąd, bo prawidłowe ekg nie wykluczy zawału...pacjentka wymaga szybkiego dowiezienia do oddziału kardiologicznego. Wczoraj pokazywano zgon dziadka...10 razy wzywano do niego pogotowie!

    Straciłem pokój i trzęsę się na Mszy Św. i taki będzie cały dzień. Teraz, gdy to piszę horda szakali zabiera zdobycz upolowaną przez lwa. Przepływa świat nieporozumień:

- lądując samoloty i atakujące ich (pomyłki pozycji)

- dyskusje telewizyjne różnych opcji, przekrzykiwanie się i ośmieszanie

- boks kobiet...

   Właśnie płynie dyskusja o pornografii: jeden zaleca i mówi o wychowaniu seksualnym, a inni chcą ograniczenia sprzedaż na stacjach benzynowych, w kioskach, itd. To tyko jedna spawa, a poróżnionych jest czwórka Polaków.

    Oto szkoła z ochroniarzami Izrael / Palestyna / Irak. Mur za 2 miliony dolarów pomiędzy Izraelem, a Arabami...rozgraniczający te narody jak Mur Berliński. Jeszcze program „Niania”, gdzie brak porozumienia rodziców i film przyrodniczy z bawołami walczącymi z lwami. Bawół atakuje w boju starego, a lwy biją się o jego mięso.

   Irak Husajn skazany na śmierć, „patrzy" wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a na zakładce Jezus za kratami. Nie mogą skontaktować się Żydzi z Palestyńczykami...nawet na 5 minut. Druga strona tego medalu to fałszywe porozumienia („Front Jedności Narodu”)...jedność bolszewicka z kłótniami w rządzie.

   Zadzwoniłem do opiekunki chorej z którą doszło od niepotrzebnego starcia...przeprosiłem. Intencja i duchowość zdarzeń z nią związana to wielość problemów, niekiedy całej ludzkości.

    W danej intencji podlegam „grzechom” za które później przepraszam, bo inaczej nie modliłbym się z serca, nie znałbym uczuć ofiar danej intencji. Mimo, że te wyczyny mam ułożone to przepraszam Boga Ojca.

    W tym wypadku jest to piramida nienawiści i braku porozumienia od Szatana. To zarazem brak Miłości Boga i ludzi. Moje cierpienia są tylko namiastką nieporozumień grożących III wojną światową.

    Pomyśl o prawdziwym cierpieniu zamkniętych w Getcie w Łodzi (mur). Naród Izraelski wrócił do siebie, a teraz są w kibucu. Popełniają samobójstwo razem z Palestyńczykami. Na ten moment poetka Rachel mówi: "zamknę drzwi do mojego serca i wyrzucę klucz do morza /../ sama sobie zgotowałem taki los!”

   Gaje oliwne odcięte od właścicieli, oliwki gniją na drzewach (jedyne źródło dochodu). Płacze Izraelczyk, kobieta w Iraku, a matka złych dzieci u nas. Wydaje się, że to takie proste, usiąść do stołu, otworzyć serca i pogodzić się...

    Płakałem na porannej Mszy Św. bo pokój niszczy nieporozumienie. Gaza jest tego wyrazem, bo jest to wielkie więzienie bez dachu. Na akordeonie zagrałem pieśń wyborczą Wiśniewskiego; „Dokąd idziesz Polsko? Dokąd idziesz kraju? Czy do wrót piekła, czy do bram Raju?"

       Jakby na znak spotkałem sąsiadkę z krwiakiem na twarzy...

                                                                                                                              APeeL