W środku nocy serce zalała fala moich prześladowców; kapumafia, czerwona pajęczyna, a wyobraźni znalazłem się na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim, któremu przekazuję moje obserwacje (cierpienie). Napływa, aby poczytać Słowo Boże. W ręku mam:

1.  „Poemat Boga - Człowieka (ks. 3 c.1), które otwiera się na słowach Zbawiciela o miłosierdziu, gdzie wymieniona zasada „oko za oko, ząb za ząb” i obecna, bo „kto będzie miłosierny ten miłosierdzia dostąpi”.

2.   „Echo” z września 2005 roku, gdzie są słowa prośby Matki Bożej Pokoju, aby „Bóg dał nam serce nowe, czułe i kochające, które nikogo nie osądza i nie oskarża”.

    Na Mszy św. porannej Eucharystia, a właściwie adoracja Najświętszego Sakramentu wywołała krzyk w duszy. Popłakałem się i przy zamkniętych oczach poprosiłem Boga Ojca, aby przebaczył wszystkim moim wrogom uwikłanym w śledzenie i łapanie „szpiega”. Nie mogłem wyjść z kościoła i byłem całkowicie niezdolny do powrotu na ten świat.

   Włączyłem kasetę, gdzie Czesław Niemen śpiewał; „Dziwny jest ten świat, gdzie człowiekiem gardzi człowiek”! Tak w bólu i łzach poznałem intencję modlitewną tego dnia:

- dzisiaj jest 4-ta rocznica ataku na WTC

- w ręku mam gazetę ze zdjęciem Bin Ladena

- Izrael oddał Palestyńczykom terytoria, a teraz otacza je wysokim murem (obóz).

- trwa kampania wyborcza z relacją z „meczu” w Lublinie, gdzie poturbowano 10 policjantów

- bój pomiędzy katolikami i ewangelikami w Irlandii oraz Lech Wałęsa walczący z radiem Maryja.

    Podczas modlitw trafiłem pod „mój” krzyż Pana Jezusa. Przepłynął świat tych, którymi się pogardza, a czynią to „wielcy” małym, bogaci biednym i bezrobotnym, jest też odwrotnie...także narody narodom, a nawet wiary ("nawracanie przez zabijanie" w islamie). To nie ma końca...

   Szczególnie „króluje” w tym władza, która jest bronią szatana. Nawet mnie kusi kierownictwem przychodni (konkurs)! Pomyśl o pragnących władzy nad światem: Chiny, Rosja, USA, „mocarstwa” atomowe, a trochę wichury i widać nasza „moc”. Całkowicie unicestwiony Nowy Orlean.

   Często pogardza się ciężko pracującymi - wręcz niewolnikami! Następnego ranka zawołam do Boga jako „niegodny sługa”...razem z setnikiem proszącym Jezusa o uzdrowienie swojego sługi. 

                                                                                                                         APeeL