Pośpiech, rozproszenia...także na Mszy św. porannej. Dopiero przyjęcie św. Hostii odmieniło duszę na 2 godziny. Zagrożenia świata wojną i to się stanie właśnie dzisiaj, bo USA zaatakują Irak. Nie znałem intencji modlitewnej, serce miałem puste i "nie szła" modlitwa.

   O 15.00 jak nigdy słuchałem koronki i wymyśliłem taką właśnie intencję. Dzisiejszy dzień mojego życia jest za ludzkość całą i wszystkich grzeszników. Wiara w Boga całej ludzkości jest taka właśnie jak moje obecne serce...

                                                                                                                               APeeL