W śnie biegłem trotuarem spotykając całą masę prokuratorów, którzy byli mi niechętni...jeden z nich próbował do mnie strzelać, a przez to wpadłem na bagaż innego. To typowy sen symboliczny. Nie wiem jaki ma to związek z walką z mafią psychiatrów i samorządu lekarskiego?

   Nie planowałem Mszy świętej porannej, bo chciałem kontynuować opracowywanie dziennika duchowego, ale mam świadomość, że nie wystarczą moje chęci, bo muszę mieć natchnie i prowadzenie przez Ducha Świętego.

   Już teraz otrzymałem pomoc i to jeszcze przed nabożeństwem, bo zamiast konwertować kawałek strony...zapisałem go metodą "mowa na tekst", co trwało 3 minuty.

   Zapamiętaj, że trzeba żyć daną chwilką, a w prowadzeniu przez Boga Ojca nie ma żadnych schematów, bo Jego Drogi nie są naszymi! Każdy z nas martwi się o wszystko...nawet o spokojną starość, a po naszą duszę mogą przyjść jeszcze tej mocy. Zresztą jaka można mieć starość bez przygotowywania się z Bogiem do śmierci?

  Dzięki posiadaniu samochodu zdążyłem przybyć na spotkanie z Panem Jezusem na Mszę św. o 7.00. Jakby na przywitanie siostra śpiewała o zaproszonych na Ucztę, co jest oparte na Ewangelii (Przyjdźcie na Ucztę! - Mt 22, 1-14), a w tym czasie "patrzył" obraz MB Łaskawej oraz Pana Jezusa Miłosiernego.

    W czytaniu Pan posłał proroka Jonasza do Niniwy (Jon3,1-10), aby upomniał jej mieszkańców, a ja pomyślałem o moim miasteczku, gdzie przez 30 lat udało się zaprosić - na codzienne nabożeństwa - tylko dwie osoby. Zważ, że mamy tutaj raj na ziemi...

    Tam zaczęto pokutę: ubrano się w wory pokutne od najmniejszego do najstarszego. Nawet król zdjął swój strój i usiadł na popiele. Wołano też żarliwie do Boga. Próbowano odwrócić się od swego złego postępowania i nieprawości. Bóg widząc ich czyny zlitował się.

   Boleję, że w Świątyni Opatrzności Bożej nie ma codziennych Mszy św. w intencji naszej ojczyzny, a przecież Pan Jezus jest powołany na Króla Polski.

    W Ewangelii Pan Jezus wskazał, że Marta martwi się o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego! . Maria wybrała słuchanie Jego, najlepszą cząstkę. Tak faktycznie jest, bo najważniejsze jest zbawienie naszej duszy!.

   Eucharystia zwinęła się, a to oznacza pracę na Poletku Pana Boga (tak będzie). Wróciłem na nabożeństwo różańcowe, które przekazałem w tej intencji, a ponowną Eucharystię oddałem Matce Pana Jezusa...zostałem pobłogosławiony Monstrancją, a moją modlitwę odmówię dzisiaj, gdy będę edytował ten zapis.

                                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisane...

08.10.2005(s) ZA POŁĄCZONYCH PRZEZ MATKĘ

MB Różańcowej

    W nocy czytałem o narodzeniu Matki Bożej, którą poprosiłem, aby odmieniła serce złoszczącej się żony i połączyła duchowo. Wierzę w jej odmianę i tak się stanie, bo oboje teraz (2019) dążymy do świętości...każdy inną drogą. Ona w końcu uwierzy też w moją łaskę wiary, czego do końca nie mogę powiedzieć o proboszczu (wykladał teologię).

   Nie chciała przyjąć kwiatów, które postawiłem przed wizerunkiem MB Pokoju. Zły kusił, bo nienawidzi wzywających interwencji naszej Matki, a wówczas „patrzy” te kwiaty dające radość. Zobacz drogi Pana, które nie są naszymi.

   Teraz, gdy to przepisuję w ręku mam "Echo" Maryi Królowej Pokoju (październik 2019 r.) z Orędziem z 25 września 2019 r. w którym padają słowa:

   "Dziś wzywam was do modlitwy w moich intencjach, abym mogła wam pomóc /../ ponieważ w waszym życiu także przechodzicie przez radości i smutki /../ życie jest tajemnicą, dopóki nie dacie go w ręce Boga. /../ żyjąc miłością, którą Bóg otacza was dzień po dniu przez moją obecność."

    Męczyły sny z widokiem młodych przy bloku, co się potwierdziło. Jutro są wybory prezydenckie, a ja z tej okazji jestem dodatkowo pilnowany, bo mafia we władzy dalej ma zadowolenie z nękania "wrogów ludu". Ktoś postawił przy naszych drzwiach wielkie buty rybackie, które widziałem wcześniej przy śmietniku.

   Przykro mi, bo w kościele wciąż brak wody święconej...zdziwisz się, że jako mężczyzna popłakałem się, ale bezskutecznie walczę o to. Mógłbym sam czyścić pojemnik i nalewać, ale to też mogłoby się nie podobać pilnującym wszystkiego.

   Matka Boża sprawiła odmianę serca żony, która przynosi od lat świeży chleb. W telewizji pokazano kobietę po urazie głowy z „dziurą w pamięci”....nagle odzyskała męża, bo wróciła jej pamięć. Matka Boża łączy nas miłością Bożą, a Szatan podsuwa tylko przyjemności, a po znużeniu zmianę partnera...nazywam takich kolegami, a czasami tatusiami (bo mają już swoje dzieci).

                                                                                                                        APeeL

 

08.10.2002(w) Pan zna naszą nędzę...

    Nieraz zastanawiam się nad moją mocą w czynieniu zapisków, a wyjaśnienie nadeszło dzisiaj, gdy opracowuję to świadectwo wiary. Wówczas obudziłem się o 3.0 w nocy i robiłem zapiski, bo "nie miałbym spokoju".

    Obudzą na Mszę św. a w drodze do kościoła będę wołał;  Ojcze! Dziękuję Ci za jeszcze jeden dzień życia dla Ciebie, dla Twoich Spraw, dla zbawiania”.

   Jakże piękne są słowa św. Pawła w liście do Galatów (Ga 1, 13-24), który wspomina czas, gdy wyznawał judaizm i z niezwykłą gorliwością zwalczał Kościół Boży...jako zwolennik zachowywania tradycji przodków. Później stał się gorliwym głosicielem Ewangelii...

    W tym czasie psalmista wołał (Ps 113(138); "Prowadź mnie, Panie, swą droga odwieczną". Nic się nie zmieniło, bo to samo dzisiaj woła moje serce i wiem, że; "Przenikasz i znasz mnie, Panie /../ Z daleka spostrzegasz moje myśli /../ I dusze moją znasz do głębi."

   Największe zdziwienie budzi fakt podkreślania, że Bóg odbiera nasze myśli oraz wspomnienie o duszy. Większość nie czuje grzechu w myślach, bo znane są tylko nasze słowa i czyny.

    Pokój straciłem w przychodni już o 7.00, ponieważ był nawał ludzi, przepychanki, sprzeczki...przybył też sąsiad po lewe zaświadczenie. Powiesz, że problem rozwiązałyby "numerki", ale wówczas musiałbym pracować 24 godziny/ dobę. Nieraz w gabinecie miałem trzech pacjentów. W takiej pracy są też chwile radości, bo pacjentce, która wróciła ze szpitala podarowałem drogie leki (przynieśli z firmy farmaceutycznej). 

   Pan Jezus był dzisiaj w gościnie u Marty i Marii, gdzie wskazał, że troszczymy się o wiele, a zapominamy o naszej duszy. Wciąż to wskazuję ludziom, bo wszystko jest ważniejsze od Mszy św. czyli spotkania z Panem Jezusem.

    Po przyjęciach podjechałem pod krzyż, ale kwiaty zmarzły. Pozostał jeden maleńki jakby dla mnie od Pana Jezusa, bo przeprosiłem za poczęstowanie wódką (złamałem przysięgę). Nawet z tego powodu byłem u spowiedzi, a sprawiło to zatrzymanie się przy krzyżu Pana Jezusa z dotknięciem wielkiego gwoździa w Jego Stopach. To było jasne: "złamałem przysięgę". Pocałowałem św. Głowę Pana, napłynęła osoba św. Piotra (trzykrotne zaparcie się) i podszedłem do konfesjonału!

   Bóg zna naszą nędzę i wie, że będziemy upadali. Taka jest nasza konstrukcja, ale chodzi o zawierzenie z trzymaniem się Ręki Boga z  natychmiastowym wracaniem do Niego po upadku (Sakrament Pojednania)...

                                                                                                                                   APeeL

 

23.12.2001(n) ZA DOZNAJĄCYCH RÓŻNYCH KRZYWD

    Przebudził mnie strach (1.00)...szczekanie strasznego psa. Zerwałem się do Domu Boga (na 7.00) i spod garażu zabrałem dwie spóźnione parafianki. Dzisiaj trwa klęska opadów śniegu, nic nie widać i strach jechać. Przy okazji dałem im świadectwo wiary: mówiłem o Królestwie Bożym i odczytywanych intencjach modlitewnych.

   W sercu zmienna władza ziemska, różne ustroje, partie, które zawsze głoszą coś dobrego (obiecują), a na tym tle wciąż jest niezmienne Królestwo Niebieskie z Prawem Bożym! To Królestwo – wg Słów Pana Jezusa - nigdy nie upadnie i nie zostanie pokonane! Nigdy!

   Przecież nic się nie zmieniło od 2 tys. lat! Zapowiadana przez proroków Dobra Nowina stała się faktem. Mieszają się obrazy tych królestw: Bożego i ziemskiego (przepełnionego niesprawiedliwością). Teraz, gdy to edytuję trwa walka wyborcza do naszego Parlamentu (13.10.2019).

   Większość nie wierzy w istnienie Raju, a to jest pokazywane nawet u nas, bo moja niewidoma matka jest w złych warunkach, ale nie chce ich zmienić ("woli stare śmieci"). Nędza w Meksyku oraz umieralnie w Indiach. Jakże różna jest sprawiedliwość w obu królestwach, a także prawda i wolność, itd.

   Popłakałem się po Eucharystii, która pękła na pół (zapowiedź jakiegoś cierpienia duchowego), a chór właśnie śpiewał: „być bliżej Ciebie chcę, o Jezu mój”. Z powodu ekstazy nie mogłem wrócić do opuszczonego ciała.

   Na tym tle widzisz namiastkę raju jaką jest ciepły dom, śniadanie, bliscy i kochający się w rodzinie. W tym czasie w telewizji pokazują walkę o byt, lwy morskie, pingwiny, ptaki pożerające jedne drugich. 

   Ja w tym czasie mam tylko jedno pragnienie: odczytanie intencji modlitewnej, ponieważ bez tego nie mogę modlić się. Przepłynęły obrazy: zamach na Jana Pawła II, moje „szpiegostwo”, w reportażu pokazano mordercę córki i strach rodziny, bo to czerwony gangster, ofiary zamachu na WTC, wojna w Afganistanie...„patrzyło" też zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, .

    Dzisiaj Pan Bóg przemówił do Achaza (Iz 7, 10-14): <<Proś dla siebie o znak od Pana Boga /../>>, ale on odpowiedział, że nie będzie wystawiał Pana Boga na próbę! Achaz jako władca wolał pogańskie sojusze! To jest częste, bo zbyt liczymy na siebie, wierzymy we własną moc i w ten sposób plączemy się.

    Intencja wyszła: krzywdzone dzieci, powodzianie, spaleni, którzy mieszkają w szopie, biedne rodziny wielodzietne, bezrobotni, samotni. Do tego dwa bezpodstawne ataki żony, ale nie reagowałem...było mi przykro, bo nawet nie pożegnałem się przed snem. Dzisiaj miałem wielkie plany, ale wszystko na nic...

                                                                                                                                  APeeL

 

08.10.2001(p) ZA NISZCZĄCYCH SIEBIE...

    Z ciężkiego snu zrywa budzik..5.50, a w sercu bombardowany Afganistan. To ból Serca Samego Boga Ojca, który widzi walczące między sobą dzieci! To jest pokazane na cierpieniu ojca ziemskiego, który ma niesforne pociechy.

    W tym momencie widzisz, że Pan Jezus nadaremnie oddał dla tych braci Swoje Życie. Nie chcę śniadania, bo pragnę Eucharystii. Popłakałem się, a w kościele znalazłem dwie monety (1 i 2 zł). Nie wrzuciłem do puszki, a jest to Tydzień Miłosierdzia...zabrałem. Dzisiaj Jonasz został uratowany (3 dni we wnętrzu ryby).

   Cuda, cuda...potrzeba zawierzenia! Przez tyle lat nie przejmowałem się moim chorym sercem (hazard + drinkerstwo). Cóż teraz oznacza mój problem?

   Poprosiłem w intencji córki. Przeprosiłem za grzeszne myśli, a Ewangelii była mowa o miłosiernym Samarytaninie i ulżeniu w niedoli bliźnim. Płynie pieśń o Dobrym Bogu dla tych, którzy Mu ufają...”tak!”, „tak”.

    W przychodni typowy nawał od 7.00-14.30. Pomagam, pocieszam i daję każdemu, co trzeba:

- właśnie płacze długoletnia pracownica, którą chcą zwolnic...ratuję ją zwolnieniem i odpowiednio kieruję

- oto niezdolna do pracy krzywdzona przez sąd. Tak jest codziennie, to wielki krzyż, który niosę z tymi ludźmi.

    Nawet teraz, gdy to przepisuję wstrząs przepływa przez moje ciało, bo nie mogłem wyjść nawet do WC...wprost jestem zabijany przez pracę. Z trudem uciekłem, a z radia popłynie informacja o zderzeniu samolotu z awionetką na lotnisku w Mediolanie (118 osób zabitych), Popłyną też obrazy wojny, a później program o narkomanie bijącym matkę i listonoszu zabitym przez znajomych.

   Pod moim krzyżem Pana Jezusa czuwają prostytutki (pilnują mnie) nasłane przez opętańców "władców mojej ojczyzny", a w TVN będzie relacja byłego narkomana i alkoholika, pokażą też ofiary sukcesu z uszkodzonym bokserem. Przepływa mój pracoholizm, gubieni przez chciwość (wyzyskiwacze, mafia, banki), chęć sukcesu, nałogi, wojny, zazdrość i niesprawiedliwość...

   Jeszcze WOT z obrazami niszczenia targowiska kwiatowego, skłócenie użytkowników...na Wilanowie stawiają wielkie budynki, a inni protestują, bo to niszczenie charakteru miasta przez chciwość...”Panie! zmiłuj się nad nami”.

  Teraz oglądam film o sowieckiej psychuszce, gdzie umieszczano „wrogów ludu” z rozpoznawaniem „schizofrenii bezobjawowej”. Jeszcze nie wiedziałem, że spotka mnie to samo (w 2008 r.)

- Jeżeli jest pan zdrowy to dlaczego jest pan czwarty raz w takim szpitalu? Zobacz diabelstwo.

    Nadeszło „Echo”, gdzie Matka Boża wzywa (25.09.2001) do modlitwy, ponieważ Szatan chce wojny i nienawiści. Odmówiłem ponowną koronkę pokoju. Ja dzisiaj niszczyłem swoje zdrowie, bo nic nie jadłem i pracowałem w pośpiechu i złości.

   „Ojcze Najświętszy! Przepraszam za siebie i wszystkich niszczących siebie i innych, materialnie i duchowo." Moje serce zaczęła zalewać słodycz Boża. Nie ma jej odpowiednika na ziemi i chciałbyś, aby trwała wiecznie. To wielka łaska. Podziękowałem Bogu za ten dzień mojego życia...

                                                                                                                              APeeL

 

08.10.1999(pt) ZA KRZYWDZONYCH

    Diabeł wymęczy koszmarnymi snami, bo znalazłem się na sali chorych, gdzie był gryzący dym, a wszyscy spali...wyraźnie czułem swąd i dusiłem się. Znalazłem się też z rowerem na końcu procesji w której ktoś przez głośnik opowiadał żart, a wszyscy byli skonsternowani...

    5.30 Ciemno i zimno, ale czas na Dom Pana, gdzie jest rozdawany za darmo Chleb Życia. Wzrok zatrzymał napis: „Dzielcie się chlebem”. Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce.

   Od 7.00 - 18.00 trwała spokojna praca, nie było bałaganu, ale serce zalewał ból, ponieważ wprowadzono nowe przepisy: ZUZ może unieważniać zwolnienia i tak się stało z dwoma chorymi, a 61-latkowi nie dano należnej renty.

   Ktoś myśli, że lekarz jest od leczenia, a to codzienne współcierpienie z ludźmi cierpiącymi i wcale nie z powodu zdrowia, bo cierpisz z przegonionym przez żonę oraz z chorą, która ma męża alkoholika.

    Podczas odmawiania modlitwy przejechał wielki samochód transportujący świnie na rzeź. Sam wiesz jak przebiega taki przewóz. Dzisiaj, gdy to piszę z takiej otwartej przyczepy świnia wyskoczyła w biegu na jezdnię i śmiertelnie potłuczona uciekła w pola.

   Zrozum teraz rozpacz krzywdzonych w Czeczenii. Kobieta zabiła męża i ojca oraz zraniła inną. W spółdzielni produkcyjnej nie płacą ofierze wypadku, bo nie mają pieniędzy. Przepływa świat krzywdzonych...od dzieci sprzedawanych do Szwecji do porzucanych staruszków! Jakże blisko tych ludzi jest Najśw. Serce Zbawiciela, a ja współcierpię z moim Panem dla którego żyję tutaj!

   Podczas Mszy św. prosiłem Pana o wytrwanie przy Nim...o widzenie Go w innych ludziach. Św. Hostia pękła na pół („My”). To dzień także za mnie, bo jestem krzywdzony jako „wróg ludu” i tak już zostanie. Nie mogłem wyjść, bo serce i duszę zalała słodycz oraz bliskość Boga Ojca z poczuciem „garstki Moich”. Taka jest prawda, bo wobec miliardów ludzi stanowimy „resztkę Pana”.

   O 15.00 popłakałem się nad krzywdzonymi ludźmi z którym spotykam się każdego dnia. Dowiedziałem się, że następnego dnia trzeba ofiarowywać każdy przeżyty dzień życia. Ja czynię to różnie, bo wszystko zależy od odczytu intencji.

                                                                                                                                 APeeL

 

08.10.1997(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ CIEBIE, TATO

    Z nieba zerwana na Mszę świętą poranną 6:30. Przykro mi, bo to dzień nalotów, a co ja mam do zmiany rządu i tej władzy. Złość zalewa serce, bo w kościele czekała już pięknie klęcząca: ile jest udawania, ćwiczenia się, a przy tym grzeszenia w domu Boga...za parę groszy! Bolszewicy podzielili nas i napuścili jednych na drugich. Musiałem uciec z ławki w pustym kościele, bo ktoś usiadł za mną.

    Płyną czytania (Jon 4, 1 - 11): "Czy uważasz, że  słusznie jesteś oburzony?" To pytanie jest do mnie, do mojego serca. Jeżeli kocham Stwórcę-Ojca to dlaczego złoszczę się na prześladowców? Przepływa włamanie, brak intymności życia, a z drugiej strony Pan ukazał mi tych którzy "nie odróżniają swojej prawej ręki od lewej". Psalm 86 padają słowa:  "Panie, Ty jesteś dobry i łaskawy",  a Pan Jezus uczy nas Modlitwy Pańskiej (Ojcze nasz).

    Wołałem z płaczem "Tato, Tatusiu, Tato! Przyjmij ten dzień.  Niech moje sprawy ułożą się, po pragnę żyć tylko dla ciebie." Popłakałem się, a "patrzył" wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz obraz Trójcy Świętej, z Bogiem Ojcem. Słodycz zalała usta, serce oraz duszę. Pokój, pokój, pokój...takim wróciłem.

     Zdziwiony stwierdziłem, że w przychodni to są tylko dwie karty, ale to była pułapka, bo prawie padając skończyłem przyjęcia o 15:15! Cały czas pracowałem z wielką miłością i sercem pragnącym pomagania. Z radia dobiegała dyskusja z czerwonym ministrem MSW.

   Nie znałem intencji, ale napłynęła bliskość Boga Ojca, a wzrok zatrzymał czwarty dzień nowenny do Miłosierdzia Bożego: za pogan i tych którzy nie znają jeszcze Pana Jezusa

    Przekazano wybuchu w hucie ze straszliwie poparzonymi. Natenczas syn ma zamiar otworzyć własny interes, nie rozumie ryzyka i kłopotów. To pułapka, ból zawał serca, a w oczach pojawiły się łzy. Pan Jezus ochroni go,  ja przyjmę za niego cierpienie. W wielkim bólu pocałowałem Twarz Zbawiciela, z Całunu, a z trzeciego tomu "Poematu Boga-Człowieka" (14.12.1989) padną słowa do mnie:

   "Ja jestem twoją umiłowanym Ojcem strzegącym ciebie. Jak matka czuwa nad swoim małym dzieckiem Dzieciątkiem. Tak też ja postępują z tobą. Ja jestem twoim obrońcą. Ze mnie wypływa źródło życia."

   Teraz książeczka: "Za pięć godzin zobaczę Jezusa", gdzie są słowa: cała miłość płynie od Boga! Dobry Jezu! Dziękuję ci za wszystkie łaski, jakie mi dajesz. Jeżeli nie Ja żyję, to miłość Chrystusowa żyje we mnie, każe mi działać, mówić, pisać."

    Także podobne są nasze odczucia. Tak teraz czuję moje serce, które bije dla modlitwy oraz z łaski Pana w przyjmowaniu cierpienia dla zbawienia innych. Wróciły dzisiejsze czytania (Rz 8,15); "otrzymaliście ducha przebrania za synów, w którym wołamy: Abba Ojcze."

   Jakże to piękne. Dzisiaj badałem młodego ojca, a jego synek uczący się chodzić pukał do gabinetu i wołał; tato tato! Piszę to płynie scena z filmu w której do ojca biegnie córeczka, bo małżeństwo jest rozwiedziony! Tak właśnie poganie i ci, co nie znają Boga żyją z nim w rozłące...                                                                                                                                                  APeeL