Ze snu zerwały mnie straszące sceny, a później zalała mnie słabość i pragnienie...po wczorajszym poście z pracą w upale. Czas na „Anioł Pański”...mam wcześniej iść do pracy z powodu spodziewanego nawału chorych.

   Podczas kąpieli napłynęło pragnienie, aby Marian Krzaklewski wygrał w wyborach prezydenckich (obiecał powszechne uwłaszczenie). Łzy zalały oczy, ale przegra z Kwaśniewskim i Olechowskim. Szkoda, bo czerwoni dosyć wymęczyli nasz naród...

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (6 stycznia 2016 roku) całkowicie zostali odsunięci od władzy, ale grożą wyprowadzeniem ludzi na ulice. Wszelkiej maści lisy i dworaki nie mogą pogodzić się z wolą narodu! 

   7.05 Nic nie wskazywało na najazd Hunów i Wandali (tak żartobliwie określam ciężkie dni w przychodni). Pracuję z radością, pomagam, przywiezionemu z wezwanej wizyty zleciłem karetkę na przewóz do szpitala.

    To będzie w ramach później odczytanej intencji modlitewnej...wielu mówi, że ma zaufanie do mnie, a ja wówczas wskazuję na Boga Ojca! Trafiła się też modląca starowinka, którą także przesłałem karetką (właśnie mieli transport do szpitala). Młody, ciężka dna skierowałem go do IR Jeszcze wdzięczna z pięknymi jabłkami.

    W ramach tej intencji byliśmy w banku, gdzie przekazałem żonie upoważnienie do pobierania moich poborów.Bank wierzy pracownikom i ochronie oraz ministerstwu bezpieczeństwa. Przepłynął świat polityków, był u mnie kapłan, a w „Sup. ex.” opisują parafię w której wierni nie chcą proboszcza.

   W drodze na wieczorną Mszę św. popłynie moja modlitwa, a w kościele wzrok zatrzyma spowiadający się oraz dzisiejsze wybranie Apostołów, którym Pan Jezus przekazał Tajemnice Boże. Popłakałem się po Eucharystii i zakończyłem modlitwę z ofiarowaniem tego dnia.

    Kończę zapis podczas wyborów (26.05.2019), a właśnie trafiłem na wielką tablicę z Kaczyńskim popierającym Bielana...

                                                                                                                          APeeL