Rano ofiarowałem odrzucenie przez żonę w intencji deprawujących niewinne dziewczyny...także za moje złe czyny seksualne. Nagle zrozumiałem, że Mądrość Boża przewyższa wszystko.

   Zaczynam różaniec, a napływają „dobre” natchnienia: przeczytanie świeckiej broszurki dla poszukujących oraz art. o. Jacka Salija...sam zobacz!

    Posłuchałem polecenia, aby do kościoła iść pieszo i w tym czasie modlić się za „dusze czyśćcowe”, bo jestem w łasce uświęcającej. Panie Jezu przyjmij w Swoim Miłosierdziu wszystkich cierpiących w czyśćcu z mojej rodziny, wszystkich z którym zetknąłem się w życiu.”

   Zaczęły napływać osoby, których nazwiska dawno zapomniałem. Prosiłem Pana Jezusa, aby objął je Swoim Miłosierdziem, a były wśród nich biedni.

   "Panie Jezu, teraz proszę o Twoje Miłosierdzie dla tych, których Ty Sam pragniesz wybawić z Czyśćca, a o których wszyscy zapomnieli!” Teraz mam tylko jedno pragnienie, abym nie spotkał żadnego znajomego. Kluczyłem, bo wówczas podchodzą, witają się i zagadują, aby nudzić o swoim zdrowiu.

    Właśnie uciekłem przed zbliżającym się mężczyzną, a po jego pytaniu dlaczego odpowiadam, że; „modle się”!

  • Proszę tego nie robić, ja mam dla pana białą kiełbasę!

  • Niech wszystkie kiełbasy świata zapadną się pod ziemię!

   Ponieważ modlitwa przebłagalna była zakończona, a ten okrzyk „wyleciał ze mnie” śmieję się wewnątrz. Teraz zły atakuje z całej siły...zalewa mnie wielką nienawiścią do ludzi, sprawia rozdrażnienie, niechęć do pracy i pustkę w sercu.

- Panie Jezu pomóż, pociesz...dlaczego nie ma we mnie Twojego pokoju?

   Nagle wprowadzają młodą inwalidkę, a wszystko się odwraca. Ona mówi, że wszyscy są przeciw inwalidom - nawet jej lekarka! Jakieś dobro wpłynęło do serca, bo świat jest przeciw słabym, chorym i biednym, a Pan Jezus był z takimi i do tego z grzesznikami.

   Z radością pomagam tej dziewczynie, wyjaśniam, informuję i obdarowuję lekami z darów, które „przyniesiono dla pani przed chwileczką!” Tak było naprawdę, bo kolega wniósł paczkę leków z darów. Próbuje mi płacić za dobro...śmiejemy się i rozstajemy jako dwoje najbliższych sobie ludzi!

   Natomiast młodej kobiecie, dobrze sytuowanej wskazuję na potrzebę uświęcania każdej pracy. Zły atakuje teraz gadulstwem: „poprzedni system tworzył świeckich świętych”. Takim był Święty Donosiciel! Przykładem jest syn, który wpakował do więzienia własnego ojca. Do tego zabieranie dzieci; samotnej matce dajemy pracę, a dziecko ateizujemy od małego.”

   Jakże jasna jest teraz dla mnie: prawda i fałsz! Najpierw pan wchodzi, a później puka...przepraszam, gdzie pan był szkolony?

    Na wizycie domowej trafiłem do pani, która odwiedzam niechętnie, a właśnie tam wzrok zatrzyma piękna figurka Pana Jezusa padającego pod krzyżem. Pan wprost mówił do mnie „dzisiaj niosłeś ze mną mały krzyż”...

- Jeżeli Bóg powoła mnie do Siebie po pani...czy ta figurka może trafić do mnie?

- Oczywiście, bardzo chętnie...wszyscy proszą mnie o coś wartościowego, ale nikt nie wspomniał o tej figurce, którą zawsze chowam, a dzisiaj zostawiłam!

    Nieprzypadkowo rozmawiałem z nią o śmierci, duszy, o naszym dalszym istnieniu, dobrej śmierci (wierząca, ale preferuje śmierć nagłą!), pojednaniu z Bogiem i życiu w uświęceniu. Przyznaje, że pragnie spowiedzi i Eucharystii.

     Ta niezwykle piękna figurka jest u mnie od 20 lat...

                                                                                                                                      APeeL