Z TV Puls płynie film dok. „Non possumus” z obrazami wydarzeń (walki władzy ludowej z czerwonymi kacykami)...ORMO, zwalczanie Kościoła z poborem kapłanów do wojska i zakazem budowania świątyń, strajki stoczniowców. To miała być ziemia bez Boga...moja ojczyzna miała być bez Boga! Trwała walka o dusze młodego pokolenia!

    Za Edwarda Gierka trwała propaganda sukcesu, ale on wpisał PZPR (prymat) z wiecami przyjaźni polsko-radzieckiej. Wrócił wczorajszy kabaret Olgi Lipińskiej, gdzie w śpiewie zamieniono czerwonego na czarnego. Zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni... 

   Ta walka jest niby zewnętrzna, ale dotyczy Przeciwnika Boga, upadłego Archanioła, którego świat lekceważy! Bóg ukazał mi bój na śmierć i życie...duszy! Stało się to za mojego życia...w krótkim czasie po nawróceniu (od 1988 roku).

    Nagle napłynęło pragnienie bycia w Domu Pana nasilane słowami pieśni w TV Polsat: „Panie pomóż mi /../ pewnego dnia pękło Niebo /../ któregoś dnia rzucę to wszystko, wyjdę niby po chleb /../”.

   Podobnie cierpiał kard. Stefan Wyszyński. Nie doczekał mojego czasu, a ja otrzymałem tą łaskę. Podziękowałem Bogu Ojcu za wszystko. Ja już niczego nie pragnę...tylko zbawienia!

   „Ojcze mój, spraw, abym martwił się o Twoje Dzieło, tylko o to!” Popłakałem się, a pokazano młodą niewiastę, która adoptowała dziecko z Rwandy. „Och! Jezu jakże mi wszystko ukazujesz”:

   Ludzie nie mają świadomości, że nasze życie zaczyna się w Królestwie Bożym, ale 99% nie wierzy w to...wolą ziemski padół! Strona Boża to: miłość miłosierna, służenie innym, dawanie, pokój, wolność, sprawiedliwość i dobro. Wrócił śpiew: „wejdę kiedyś na Aleję Róż!” Strona Przeciwnika to nienawiść, niesprawiedliwość, władza z wykorzystywaniem innych, wojny ze zniewalaniem całych narodów…

    Znalazłem się na cichej Mszy św. o 9.00 z dziewczętami śpiewającymi przy wtórze gitar. Podczas Eucharystii odczułem m i s t e r i u m. Przypomni się, że jest to wynik naszego bycia duszą posiadającą ciało. Proszę Cię...zapamiętaj, że jesteś duszą, bo ciało na nic się nie przyda. Popatrz na niedawnych ważniaków.

   Podczas zapisywania tych przeżyć trwały rozproszenia, bo Szatan nie lubi, gdy ujawniamy jego metody (to jakby działanie aparatu bezpieczeństwa utrwalającego władzę):

- właśnie zadzwonił facet, który chce wykonać mi półki do garażu

- piszę to, a z telewizora płynie relacja o skłóconych siostrach i niszczącej ich nienawiści

- Talibowie wzięli zakładników ze szpitala

- w ręku znalazł się art. „Niemy krzyk murów” o ofiarach UB

- cierpienie kard. Stefana Wyszyńskiego

- agresja zawodników i polityków…

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (20 listopada 2017) w czytanym „Dzienniczku” (radio Maryja) s. Faustyna targuje się z Panem Jezusem o dusze...prosi o uwolnienie potrzebujących zbawienia.

                                                                                                                              APeeL