Po przebudzeniu „spojrzała” figurka anioła stojącego na półce w pokoju żony. Szykuję się na Mszę św., a w ręku znalazł się wizerunek Matki Bożej. Trafiłem na śpiew „Ave...Ave”. Dzisiaj jestem bardzo słaby po 12 godzinach ciężkiej pracy i długim poście (36 g)...tylko o kawie i na płynach.

    Proszę Matkę Bożą o ulgę w pracy. Święta Hostia pęka na pół („My”), a serce woła: „Cud! Cud!”. Napłynęło wielkie pragnienie powrotu do Najświętszego Taty, do życia w Raju. Łzy zalały oczy, a ciało opanowało wielkie uniżenie. Nie mogłem wyjść. Wprost pragnąłem śmierci!

    Wielu nie chce żyć w zniechęceniu, a ja w tym momencie pragnę „śmierci” czyli ż y c i a! Kręcę się. Znalazłem zabitego gołąbka. Nic nie zapowiadało utraty pokoju, ale tak się stanie, bo niechcący zbiłem parasolem aniołka żony, która mnie zaatakowała. Później wykonywałem nie to, co trzeba, a wszystko dopełniło oberwanie chmury. Tak pięknie zaczął się dzień...w tym zapaleniem lampki na krzyżu.

   Z tv płynie obraz oszukiwanych (atrakcyjne wczasy), córce nie zapłacono za tłumaczenie (z ministerstwie) 2.5 tys. złotych. Dodatkowo okaże się, że moja niepotrzebna praca nie pójdzie na marne, bo deski-półki przydadzą się są żonie na balkon

Przepływają zwiedzeni:

- tania wycieczka ze spaniem w autobusie

- córka pije coca-colę light (oszustwo), tak jak narkotyki lekkie!

- zderzenie autobusów, pojechał złą trasą

- „Fakty i mity” naprawiają Kościół katolicki

- w TVN („Czarno na białym”) przejęci biednymi zalecają, aby kapłani oddawali kolędę najbiedniejszym

- zarazem oglądałem film o św. Franciszku, gdzie jest  pokazana ułuda bogactwa tych, którzy „tak dobrze radzą”

- „lepsze” wiary.

    Z poczuciem zmarnowanego czasu trafiłem na ponowną Mszę św. z pięknym śpiewem kapłana dla pary młodych. Po wyjściu z kościoła otrzymałem różyczkę, którą ktoś zgubił z orszaku weselnego. Zobacz jak Pan Jezus potrafi pocieszyć!

                                                                                              APEL