św. Andrzeja Apostoła

Ps 34[33]; „Biedak zawołał, a Pan go wysłuchał”.

    Pamiętaj; w święta Matki Jezusa, twojego Patrona, rocznice sakramentów, wielkie święta kościelne lub parafialne…Przeciwnik Boga nasila swoje działania (straszy, myli przebieg dnia, itd). Tak będzie też dzisiaj.

    Koszmarne sny, a od rana niepokój w sercu. Jakby na pocieszenie napłynęła bliskość Matki Zbawiciela. Nie wyjaśnię jak to się dzieje, ale w sekundzie moje oczy zalały łzy...łzy dziecka w rozstaniu.

   Dusza zawołała tylko; "Matko! Różo Ewangelizacji! Proszę Cię o pomoc i ochronę…Jezu!”. Nie wytrzymasz więcej, bo pęknie serce. Teraz przypomniałem sobie, że to dzień mojego patrona, ale nie imienin.

    Właśnie „patrzył” Zbawiciel w koronie cierniowej (mam taki piękny wizerunek), a w TV Puls pokażą sklepienie Bazyliki Sykstyńskiej oraz niosącego krzyż. To wszystko na tle innych obrazów z pieśniami chwalącymi Boga.

   Eucharystia w moim kościele dała ekstazę podczas płynącej pieśni: „Boże choć Cię nie pojmuję lecz nad wszystko miłuję”. Ja Boga pojmuję, bo to mój Ojciec. Kto nie pojmuje swojego ojca? Na pewno ten, który go nie ma. Nie mogłem wyjść z Domu Pana...

   Dzisiaj jest straszna zawieja i ślizgawica, a ja mam wezwanie do sądu w sprawie renty pacjenta. Przed laty miał wypadek związany z pracą w rolnictwie. Po wyjściu z uderzonego „Żuka” został potrącony przez inny samochód i ledwie ocalił życie.

    Powinien natychmiast otrzymać rentę z dodatkiem opiekuńczym. Po latach odebrano mu nędzne grosze, bo „wyzdrowiał”. Ja nie wiem co stało się z sercami niektórych kolegów lekarzy. Jakby na rozkaz bronią pieniędzy ZUS-u (pałace i 10 mld zł długów), które należą się chorym. Wiele rent to wyłudzenia.

    Jestem wezwany jako świadek, a czuję się jak oskarżony, bo podważyłem opinię biegłych ("przebiegłych") sądowych. Sędzia krzyczał na mnie i groził, że skieruje mnie na „zbadanie” mojej wiedzy. Powtórzyłem to, co stwierdziłem jako specjalista reumatolog i napisałem:

    << Wysoki Sądzie! Kolega ortopeda przeoczył zwyrodnienie stawu biodrowego, który jest „zatarty”. Ponadto encefalopatia to ewidentne otępienie pourazowe. Dwa razy zdecydowanie powtarzam; pacjent jest trwale i całkowicie niezdolny do pracy w rolnictwie, a tylko w takim stanie rolnik może otrzymać rentę. >>

     Panu sędziemu powiedziałem, że „aby sądzić, oprócz znajomości przepisów trzeba mieć serce”. Sędzia wyszedł zły po rozprawie i groźnie spojrzał na mnie, a ja podziękowałem Matce Jezusa za pomoc w rozpoznaniu, bo tuż przed wejściem na salę sądową kazałem pacjentowi założyć nogę na nogę. To prosty test na ograniczenie ruchomości stawu biodrowego.

    Wizyta. To biedni ludzie mieszkający na poddaszu. Ukrainka o wielkim sercu, troskliwie opiekuje się ciężko chorym „kolegą" (tak nazywam konkubentów). Pacjentowi usunąłem cewnik, a teraz jeżdżę i szukam odpowiedniego numeru. Napisałem im odpowiednie zaświadczenie, bo zwolniła się jakaś kawalerka. Teraz radujemy się, ponieważ otrzymali należny im lokal.

   Tuż przed północą trafiłem do biednych lepianek w Afryce z – płaczącymi razem ze mną – dziećmi! Ogarnij cały świat różnie uzależnionych, w tym chorych na AIDS, gdzie nie ma pieniędzy na pochówek takich. Jeszcze Kaszmir, gdzie po trzęsieniu ziemi na początku października śmierć nadchodzi po raz drugi (himalajska zima)...może zginąć 100 tys. ludzi!

    W TV Trwam płacząca staruszka opowiada o wysiedleniu ich przez sowietów; w dwa dni stracili wszystko i zamieszkali w ziemiance. Całkowicie poraziła mnie jej wiara; śpiewali w wagonach, a każdy dzień zaczynali od wspólnej modlitwy. Nic nie mieli do jedzenia.

    Przepływają dzieci zagłodzone na śmierć i "spryt" bolszewicki, bo takie zesłanie to pewna forma obozu koncentracyjnego; nie ma drutów, bo wokół bezkresna przestrzeń...

    Teraz pokazuje zniszczoną książeczkę oraz modlitwy przepisane ręcznie ze specjalną formułą odprawiania Mszy świętej (bez kapłana). Przy tym wszystkim śpiewa; „Kiedy ranne wstają zorze /../ bądź pochwalon Boże wielki /../”. Zesłaniec w lepiance wśród czerwonych bestii od rana chwalił Boga, a ty kiedy podziękowałeś za chleb?

    Podczas przepisywania tej intencji popłyną obrazy gehenny powodzian (01.07.2009). Straszliwe zniszczenia, krzyk rozpaczy biednych i opuszczonych. Brak nawet wody do picia.

    TVN „Uwaga” płynie relacja o biznesmenie, który pięknym wozem zaparkował na miejscu dla inwalidy. Pana łamiącego przepisy nie ukarano, a zaczęto nękać „donosiciela”. Jeszcze zdjęcie Z. Ziobro i intencja; „za pragnących sprawiedliwości” oraz moje pismo do sądu broniące staruszkę u której koledzy psychiatrzy  „wykryli” urojenie, a chodziło o zabranie majątku.

    W pracy na „imieniny” podarowano mi storczyk, który postawiłem w kościele przed Święta Bożą Rodzicielką. Dzisiaj, gdy mam to edytować (29 sierpień 2016) jest wspomnienie "Madonny Ubogich", która objawiła się  w belgijskim Banneaux...Matka Boża Uboga!

                                                                                                                     APeeL