Nie mogę pojąc dlaczego w Kościele Prawosławnym nie uznaje się Czyśćca. Przecież mają tylu hierarchów, a nawet podobnych do mnie i wystarczy zawołać do Ducha Świętego.

    Ktoś zapyta. Skąd te dusze wiedzą, że jest Niebo? Jako dusze poznały już prawdę, że istnieje życie wieczne. Przed kilkoma dniami (03.03.1993) mój pacjent-staruszek opowiadał, że podczas modlitwy zauważył obok siebie zmarłą żonę, która klęczała!

    Ja nie wiem na czym polegają cierpienia czyśćcowe, ale sekundowe przypomnienie sobie o jakimś grzechu wywołuje odruch łapania twarzy w dłonie i wołania: „Boże przebacz”!

    Prawie chce się płakać przy pisaniu, a Pan właśnie dał mi wiersz wielbiący Matkę Nieba i Ziemi ze słowami: „gdy mówię <Zdrowaś Maryjo> w  c z y ś c i e c  spada rosa". Każda nasza modlitwa to takie krople spadające na dusze spragnione ochłody w Czyśćcu i czekające na Miłosierdzie Boga...także pragnącego ich powrotu.

    Ty, który to czytasz nie patrz na nic, ale wybierz się codziennie na Msze św. i wołaj za tych biedaków, którzy już nic nie mogą uczynić dla siebie. Po czasie zobaczysz jakie łaski Boga spłyną na ciebie. Nagle ujrzysz w wielkiej światłości to, co zawsze traktowałeś jako coś naturalnego.

    Pomyśl wówczas o duszach, które dzięki tobie przesunęły się w kierunku Nieba lub tam właśnie trafiły. Przez sekundę stań się duszą mającą pragnienie wyzwolenia i powrotu do Ojczyzny Prawdziwej (zbawienia). Jeden raz zaznasz tego na ziemi i będziesz wiedział. 

    Radość, bo dzisiaj mam wolny dzień. Postanawiam odmówić pięć razy koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zaszyłem się w nędznej budce na działce i wołałem do Nieba, a do każdej koronki dodałem rozszerzoną cz. Bolesną Różańca...

    Zły próbował to przerywać i kusił pracą, a widząc, że mimo kopania nie przerywałem modlitwy zalecił: „już wystarczy, trzeba mieć miłosierdzie dla wszystkiego, co żyje” (uszkodziłem dżdżownicę łopatą). Udało się odmówić wszystko, przekopać działkę, a później malować przy bloku!

    W intencji dusz cierpiących w Czyśćcu zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa i podlałem kwiaty, a serce zalała radość Boża i pokój! Pożegnało mnie wielkie słońce.

    Nie wiedziałem, że czekają mnie jeszcze wielkie przeżycia duchowe, które dostarczył film o Januszu Korczaku. Pan Jezus wprost mówił: „nie wiedział, że Jestem, a zobacz jak pięknie przyjął swój los i  razem z dziećmi poszedł na śmierć”.

    Teraz zrozumiałem potrzebę i wielkość modlitw. Ponownie zacząłem koronkę do Miłosierdzia Bożego „za dusze Żydów i dzieci pomordowanych w Getcie". Dzisiaj, gdy to opracowałem (13.11.2012) byłem w kościele dwa razy i poranne nabożeństwo przekazałem dodatkowo w intencji tamtego dnia. 

    Św. Paweł właśnie powiedział, że łaska Boga "niesie zbawienie wszystkim ludziom”, bo Pan Jezus„wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany /../”.

    Dziwne, bo właśnie dzisiaj znalazłem się na stronie ambasady Izraela w Warszawie, ponieważ ...chciałbym umrzeć w Ziemi Świętej.                                                     APEL