Już rano zostanę zdziwiony, bo odruchowo sprawdziłem, że z Łagiewnik będzie Msza święta z kardynałem Macharskim! Do tej intencji dochodziłem powoli: "za potrzebujących powrotu do domu (brak syna)...ratunku i ostateczna: za potrzebujących ocalenia...

     W tej intencji będę wołał na Mszy świętej następnego dnia! „Och Jezu, Jezu! Uratuj syna, proszę, proszę". Popłakałem się! Dzisiaj, po latach jest mi łatwiej, ponieważ śmierć oznacza powrót do Królestwa Bożego, wyzwolenie z tego łez padołu z oczekiwaniem na wsparcie ze strony żyjących, ponieważ w Czyśćcu dusza nie może już nic uczynić dla siebie!

     To jakby spełnienie prośby Pana Jezusa, abyśmy „modlili się jedni za drugich"! Na pewno będzie miał jakąś ulgę, ponieważ cierpiał na depresję, a w tej chorobie popełniają samobójstwa i uciekają z domu!

Po odczycie intencji wszystko stanie się jasne...

- w ręku miałem zdjęcia Czeczenów oraz oglądałem wywiad z Czeczenką w Polsacie 2

 - rodzina z pięcioraczkami, zostawiona sama sobie 

- my z synem

- w Iraku zginęło trzech naszych saperów 

- przechodziłem w tym czasie koło straży pożarnej

      Podczas zapisywania tego świadectwa z TV 2 płynęły straszne obrazy pogryzionych przez psy (dzieci)!

- W „Super expressie” będzie opisana tragedia: psy zjadły niemowlę!

- Także przekaz o groźnym nowotworze (chłoniaku), który jest wyleczalny, ale kuracja jest bardzo droga.

- Upadają nasze zakłady przerobu żywności (produkcji kurczaków), których nie chcą już przyjmować w Rosji!

     Teraz, gdy to piszę 13 września 2004 roku o 20.00: w Rai Uno pokazują ofiary katastrofy kolejowej we Włoszech, obrazy wybuchu w Korei Północnej, podpalane domy w USA, i szalejący huragan oraz schroniska dla zwierząt.

      W czytaniu (Wj 32,7-11.13-14) Bóg rzekł do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary (…)

     Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga (…) Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud”.

      Psalmista prosił (Ps 51,3-4.12-13.17.19): Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.

Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha.

(…) Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz”...

      To wciąż jest aktualne. Św. Paweł dodał (1 Tm 1,12-17):

       "Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. (…) dostąpiłem miłosierdzia (...)". To wprost moje słowa, mój los grzesznika...wyzwolonego dzięki  Miłosierdziu Boga Ojca poprzez Jezusa.

     W tym czasie do Jezusa przychodzili (Ewangelia: Łk 15,1-32) „wszyscy poborcy opłat i grzesznicy, aby Go słuchać. Szemrali na to faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "On przyjmuje grzeszników i jada z nimi".

     Pan przekazał im przypowieść o zagubionej owcy! Odnalezienie takiej daje radość: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem tę swoją zgubioną owcę". Zapewniam was, że taka radość będzie w niebie z powodu jednego grzesznika, gdy się nawraca (…)”.

     Wielki ból ukoiła Eucharystia czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa. Jaki sens miałoby moje życie bez tego Cudu Ostatniego!? 

                                                                                                                                          APeeL