Motto: cudze widzący pod lasem, a nie swoje pod nosem...

      Podziękowałem Bogu Ojcu za dobrą noc z prośbą, abym zachował sprawność do przepisywania świadectw wiary. Dziękuję też za odczytywanie intencji modlitewnych, za pokorę i ufność jak dziecko! „Boże mój! Boże!”

      Przypomniał się przekaz s. Faustyny z pobytu w Królestwie Bożym, gdzie poznała wielu znajomych, a także świętych, trafiła też przed Oblicze Boga Ojca, ale widziała tylko Wielką Jasność. Nie mogła rozmawiać, Anioł wskazał jej na milczenie.

      Przenieśmy się na ten padół łez, gdzie panuje totalny fałsz, prawie nikogo nie obchodzi czekająca nas zagłada z zapytaniem: co dalej? System bolszewicki nastawiony jest na szkodzenie: "tym, co nie z nami".  Dlaczego rządzący naszą ojczyzną nie zwracają się do Opatrzności Bożej? 

     Zabijają nawet swoich, przy potknięciach. Tak właśnie jest z pewnym swego Sergiejem Ławrowem, ministrem Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Przeholował, bo bez konsultacji przekazał warunek stronie amerykańskiej, że Ukraina ma się całkowicie rozbroić i zaakceptować ich zdobycze!

      Szatan wszystko odwraca, szkodzi w sposoby jakich człowiek nie wymyśli, bo jest to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. To z jego natchnień panoszą się na całym świecie "mocarze", których zadaniem jest zabijanie! Normalnie człowiek ma radość z pomagania innym, podtrzymywaniem słabych, pocieszenia, dzielenia się wszystkim, ponieważ tutaj nic nie mamy...oprócz wolnej woli i czasu, nie wiemy jak długiego!? Może być przez Boga skrócony (łaską dobrej śmierci) lub przedłużony z różnych powodów (u mnie jest to pragnienie spełnienia mojej misji). Nie chcę być tutaj...

      W nocy denerwowałem się pocztami elektronicznymi, które okresowo proponują mi specjalistyczne formuły i zabezpieczenia. Miałem wielki strach, ponieważ nie mogłem przesłać kodów do aktualizacji Joomli, a moja strona nie podoba się. 

    Od rana do wieczora wszystkie mas media bębnią o zorganizowanej grupie przestępczej pod przewodnictwem ministra Zbigniewa Ziobro! Udający sprawiedliwych zapomnieli o przyjęciu mass-mediów przez piwnice ze skokiem na pion sprawiedliwości, stare służby specjalne oraz na wojsko. „Nie wystarczy być wybranym prezydentem”, bo trzeba się słuchać ładnie mówiącego premiera (z imienia władca)..    

   Na Mszy św. porannej  psalmista wołał ode mnie (Ps 145,2-5.10-11):

„Każdego dnia będę Ciebie błogosławił i na wieki wysławiał Twoje imię. (…) Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci”.

       Przenieś się na szczyty władzy, gdzie obiecują gruszki na wierzbie, a w tym czasie chwalą się swoimi sukcesami. Każdy wie, że jest to pic na wodę, ale cóż ma zrobić?

       Pan Jezus wskazał w Ewangelii (Łk 16,9-15): „Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy /wszystko/ się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków”. Na końcu Pan powiedział do faryzeuszów: „To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych”. Czas płynie, a politycy nie zmieniają się. 

      Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę przebłagalną...

                                                                                                                                                                        APeeL