Po straszliwym dyżurze (28 godzin udręk)...teraz mam radość, bo zaczynam 15 dni urlopu. Tak też jest z naszym życiem, które po czasie uwięzienia naszego prawdziwego ciała (duszy) następuje wyzwolenie w postaci jego śmierci. Wyobraź sobie radość pięknego motyla wylatującego z ohydnej larwy pełzającej nie wiadomo dokąd i po co.
Tak uważają ateiści i to bardzo mądrzy, prawie guru, którzy takich jak ja uważają za nawiedzonych, stukniętych, mówiących w koło o tym samym! Przecież oni głoszą, że nie ma Boga i wszystko kończy się zdechnięcie ciała. Przy tym walczą z takimi jak ja!
Taka jest nasza mądrość, głupstwo dla Boga. Właśnie mogło dojść do fatalnego wypadku, bo wracając do domu jechałem prosto, a miałem włączony kierunkowskaz w prawo. Dobrze, że mający pierwszeństwo zatrzymał się! Zdziwiłem się, bo w ręku znajdą się dwa artykuły…
1. "Uratowała mnie Matka Boża!”
2. „Wróciłem z tamtego wiata” (Kulisy)...wywiad z Pawłem Kukizem, który nie uważał, że jest alkoholikiem, bo pił przez cały dzień „małym kieliszkiem”. Ja go rozumiem, bo byłem też w jego stanie, ale mam odjęty nałóg przez Boga. On musi dalej walczyć z proponowanym kieliszkiem.
To wielka nasza nędza na której szczycie jest negowanie posiadania duszy, która czeka na powrót do Królestwa Niebieskiego! Padłem udręczony i zerwałem się dopiero na Mszę świętą o 12:00. Od Ołtarza św. popłyną słowa (Rdz 18,1-10a) o Abrahamie, który dostrzegł trzech ludzi, którzy przekazali mu, że jego żona Sara za rok o tej porze urodzi syna.
Psalmista wołał, to, co wiem (Ps 15,1-5), że: „Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie”. Przy tym wymieniam ludzi prawych. Natomiast mój profesor św. Paweł przekazał to, co czuję (Kol 1,24-28), że: ma wypełnić swoje posłannictwo z trudnymi słowami: „w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół”. Wskazał, że wiara została objawiona przez Boga „Jego świętym”!
W Ewangelii (Łk 10,38-42)Pan Jezus trafił na gościnę, gdzie obsługiwała Marta, a Maria słuchała świętych słów Zbawiciela. Pan powiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, później podjechałem pod mój krzyż podlać kwiaty. Czytałem cztery doniesienia o powrocie z drugiej strony, a jutro kapłan wspomni o tych, którzy otrzymują nowe życie!
Przyjechała córka, która podarowała pięknego drewnianego anioła kupionego od górala. Jutro podziękuję za dar nowego życia (po nawróceniu wymodlonym przez pacjentki. Napłynie także zamach na Jana Pawła II…
APeeL