Dzisiaj moje ciało zmorzyła praca nocna na Poletku Pana Boga. Pocieszają mnie słoneczniki zaglądające do mojej izdebki...
Nie wiem, co męczy duszę, ale na pewno jest to ziemski harmider, głupie dyskusje o naszej wierze, gdzie wyznający swoją mądrość popisują się w napadaniu na naszego wspólnego Boga Ojca.
Większość patrzy na moją osobę, a nie na moją łaskę! To głupota duchowa. Nie możesz sam z siebie rozpocząć przemiany duchowej. Możesz chodzić do kościoła i udawać wierzącego...przez jakiś czas, bo u mnie jest to okres od nawrócenia (30 lat).
Sprawił to jeden promyk Światłości Wiekuistej z Golgoty do stojącego w kościele pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego. To moment "powtórnego narodzenia", który wywraca nasze życie. Przy tym na zawołanych, a szczególnie wybranych rzuca się Szatan.
Dziwne, bo Bóg Ojciec często stawia na grzeszników, nawet na morderców, a takim przykładem był Szaweł prześladujący okrutnie tych, którzy poszli za Panem Jezusem. To zarazem jest mój obecny profesor (mistyk mistyków).
Nasza wiara nie jest sprawą prywatną, ponieważ mamy chwalić Boga Ojca w Niebie! Przez nasze dobre czyny ludzie mają ujrzeć Boga Ojca, od którego wszystko pochodzi!
Trzeba dziękować za wszystko...przecież każdy miał różne zdarzenia i wie ile radości sprawia ich usunięcie. Szatan podsuwa wówczas, że "udało się", a nawet wskazuje na naszą "zaradność". Często jadę do kościoła z płaczem...wołając jak dziecko do Stwórcy mojej duszy.
W kościele wzrok zatrzymał obraz modlącego się na kolanach przed świecącym krzyżem z leżącą Biblią i białą lilią.
Od razu wyjaśnię, że celem naszego życia jest świętość. Inaczej nie trafisz bezpośrednio do Ojczyzny Prawdziwej. Jak osiągnąć ten stan?
1. Musisz zacząć żyć zgodnie z Wolą Boga Ojca...w codzienności, nawet nie wspominam o poważnych decyzjach. Zacznij od tej chwilki, bo masz wiele planów. Przyjmij informację, że mamy osobistego Anioła Stróża. Wołaj do niego i przez niego: co masz czynić? Zobacz później, co planowałeś, a jaki pojawił się po czasie owoc.
To wymaga ćwiczenia, bo podszywa się pod wszystko Przeciwnik Boga. Nie ma dostępu do naszych myśli, ale wszystko słyszy i może zepsuć nasze pragnienie pójścia za głosem przekazywanym od Boga Ojca. Nie zrażaj się upadkami, bo one też są próbami...co uczynisz. Czy przybiegniesz do Boga Ojca, tak jak dzieciątko do swojego taty ziemskiego?
2. Drugim zadaniem w dążeniu do świętości jest nasza czystość: w myślach, słowach i uczynkach. Sami nie damy rady, dlatego musimy jednoczyć się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii)...na krótki czas stajemy się świętymi. Wówczas przeważa nad naszym ciałem fizycznym dusza, która pragnie powrotu do Ojczyzny Prawdziwej.
Na Mszy św. wieczornej w czytaniach będą trzy główne sprawy...
1. Bóg Ojciec prosił Izraelitów - poprzez proroka Aggeusza - o odbudowanie Świątyni Jerozolimskiej zniszczonej przez pogan. (Ag 1,15b-3,9)
„Do pracy! Bo Ja jestem z wami, wyrocznia Pana Zastępów. Zgodnie z przymierzem, które zawarłem z wami, gdyście wyszli z Egiptu, duch mój stale przebywa pośród was; nie lękajcie się! (…) Do Mnie należy srebro i do Mnie złoto (…) Przyszła chwała tego domu będzie większa od dawnej )…)”.
2. Psalmista wołał (Ps 43, 1-4): „Ześlij światłość i wierność swoją, niech one mnie wiodą, niech one mnie zaprowadzą na Twoją górę świętą i do Twoich przybytków. I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest moim weselem i radością, i będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni, Boże mój, Boże”.
3. Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 9,18-22) zapytał uczniów za kogo Go uważają? „Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego”...
Ciało Pana Jezusa ułożyło się pionowo wzdłuż jamy ustnej. Sam nie mogę tego uczynić. Tak trwałem w łączności z Bogiem Ojcem („My”)...aż do wyjścia z Domu Boga Ojca na ziemi. Chciałbym tak wrócić z tego zesłania do zbawionych. Nawet nie mogę sobie wyobrazić tego?
Dziwne, bo na zewnątrz świątyni zagadałem śpiewającą pieśń religijną, bo mnie też to się zdarza. Od słowa do słowa stwierdziłem, że trafiłem na bratnią duszę. Jutro przekażę całość wzajemnych wynurzeń duchowych. Podjechałem pod „mój” krzyż zapalić lampkę…
APeeL