Podwiozłem córkę do autobusu z prośbą, aby drgnęła w kierunku zerwania z nałogiem: "przecież wyglądasz jak żywy wieszak!” Rano i teraz z wzrok zatrzymywali pijani, w tym dwóch alkoholików z mojego bloku.
O 15:00 wyszliśmy z żoną na modlitwę, a na ścieżce leżały puste butelki po alkoholu oraz pełne wory śmieci. Wzrok zatrzymały też suche drzewa uschnięte oraz nacięty dąb! „Patrzyły” jeszcze korniki i muchomory, larwy na liściach plus grzyby na drzewach. To była „duchowość zdarzeń” pomocna w odczucie intencji modlitewnej.
Do tego obrazy narkomanów, lekomanów ścigających się, bijących na różne rekordy. Wzrok zatrzymał też tytuł o pijących alkohol. Poszedłem na ponowną Mszę świętą za jutrzejszy dzień, ponieważ nie będę mógł uczestniczyć w spotkaniu z Panem Jezusem (dyżur). W intencji tego dnia zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa…
Na potwierdzenie tej intencji pan Jezus powie w Ewangelii (Łk 9,43b-45): „Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie”.
APeeL