W miejscu złamania ustąpił obrzęki, zmniejszył się też krwiak okolicy kostek. W ręku znalazł się X tom "Prawdziwego Życia w Bogu"...z płaczem pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu oraz otrzymałem od Pana prośbę, aby modlić się gubionych przez świat i Szatana!
Poprosiłem o przejęcie mojego diabelskiego krzyża na współcierpienie z Panem w walce o dusze, które gubi Bestia i to szczególnie idących za Panem Jezusem! Nawet sprawdziłem, że otrzymany od zakonnicy krzyżyk nie był poświęcony.
Męka Zbawiciela idzie na marne! Nie mogę przekazać odczucia tego cierpienia, bo jest to nieprzekazywalne...jako wynik łaski! Szykuję się do pracy, a żona wskazała na spaczoną miłość do piesków! Z drugiej strony ludzie protestują przeciwko organizowaniu spędów młodzieży pod egidą Owsiaka.
Na Mszy świętej popłaczę się w kościele z powtarzanym zawołaniem imienia Jezusa i pytaniem dlaczego na mnie, nędznika, którym jestem spadło tyle łask? Piszę to wieczorem, a w telewizji trwa relacja - z wędrówek po świecie kamperem - dwóch wiekowych babć. Inna pędziła samochodem z papierosem w ustach!
Z drugiej strony wspomina się arcybiskupa Bogumiła (1135-1204), który zrezygnował ze swojego stanowiska i przeniósł się do pustelni. "Jezu! Jakże chciałbym oddać Ci wszystko! Jezu! Panie mojej duszy! Zbawicielu!"
Dzisiaj będzie relacja z fałszywego oskarżenia przez wierchuszkę świątynną i sądzenie Apostoła Pawła (Dz 28, 16-20.30-31). Powiedział do nich w obecności pilnującego go żołnierza, że: nie ma we mnie winy zasługującej na śmierć (...) dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany". Przez dwa lata - w wynajętym przez siebie mieszkaniu - przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie...
W tym czasie Pan Jezus Zmartwychwstały (Ewangelia: J 20,21-25) ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr zapytał...
- Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?
- Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?
Eucharystia pękła na pół ("My")...demoniczny upadek sprawił, że nie mogę uklęknąć przez Zbawicielem. Do Boga Ojca zawołałem z płaczem, powtarzając "Tato! Tatusiu! Proszę Cię w imieniu dusz padających do stóp Bestii oraz tych wszystkich, którzy zadają boleści Najświętszemu Zbawicielowi: przebacz im!"
Do przychodni przybyła rodzina 90-letniej staruszki, która umarłe nagle na ulicy. Wypisałem im kartę zgonu, ponieważ byłem tam karetką. Po niej przybył stary komunista, szyderca i bluźnierca, który śmieje się z kościoła, a niedawno zmarła mu żona. Jego sprawa zajmie około godziny, dlatego powiedziałem aby przyszedł jutro, ponieważ mam dyżur...
- Ale muszę iść do kościoła! Śmieje się...
- Jeżeli pierwszy raz, to nie będę panu przeszkadzał! Śmiejemy się, ale jest to wróg kościoła...przy tym bliski śmierci.
Trwała bardzo ciężka praca, upał, duszno, ale nikomu nie odmawiałem i każdemu dawałem to, co mu się należało! Miałem radość po rozpoznaniu kokluszu u dorosłego (epidemia). U innego kaszel wskazał na przyczynę (pobierane leki). Natomiast "Super express" dał zdjęcie atakującej żmii.
Trafiłem na ponowną Mszę świętą o 18:00, gdzie popłynie pieśń: "dla nas Mu włócznią boleć zadana". Popłakałem się i przepraszałem za całe życie, które było ciągiem boleści dla Pana Jezusa, a szczególnie moje ostatnie wybryki.
Po ponownej Eucharystii nie mogłem się ukoić, a po litanii do Najświętszego Serca Zbawiciela wyjść z kościoła. W tym czasie wzrok zatrzymała Matka Boża Częstochowska wyraźnie uśmiechająca się, a później w domu to samo stwierdziłem w oczach Pana Jezusa z Całunu! Wczoraj prosiłem, aby Pan przyjął mój diabelski krzyż, a ja będę współcierpiał z Nim Samym. Na końcu tego Misterium napłynęło pragnienie śmierci dla Zbawiciela - nie może tego zrozumieć normalny człowiek, bo jest to wielka łaska Boga Ojca!
Radość sprawiło przetrwanie kwiatów na krzyżu mimo upału. Kończę ten dzień czytaniem dalszych słów Świętego Michała Archanioła: "Bóg jest blisko was, a on was wysłucha ("Prawdziwe Życie w Bogu" tom 9 str. 41). Wrócił obraz uśmiechniętej Madonny z Częstochowy oraz Pana Jezusa z Całunu!
APeeL