W śnie znalazłem się w pobliskiej wiosce o nazwie Pohulanka, gdzie zostawiłem słuchawki z aparatem do mierzenia ciśnienia. Wyraźnie widziałem rozdroże, krzyż z płotkiem i lasek oraz chatkę! Ciekawe czy tak jest tam w rzeczywistości. Nie poszedłem na Mszę świętą poranną, ale po pewnym czasie serce zalał smutek Najświętszego Serca Pana Jezusa...smutek opuszczenia przez najbliższą osobę! Właśnie ja tak uczyniłem, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu ratunkowym.

     Właśnie w tym czasie z telewizji popłynie relacja z Bożego Ciała, gdzie pokażą drogę usłaną kwiatami w oczekiwaniu na przejście Pana Jezusa.

    Na dyżurze trafiła się zakażona ręka oraz wyjazd do dziadka z zatrzymaniem moczu! Ponieważ był wolny transport skierowałem go do urologa.

     Trafiłem na Mszę świętą radiową o 9:00, gdzie padną słowa:

- Panie, który nie przychodzisz do sprawiedliwych, ale do grzeszników

- Panie, który przebywałeś z celnikami i grzesznikami.

     Popłakałem się, a serce rozrywały Słowa Boga Ojca do Dawida (2 Sm 12,1.7-10.13), które brałem do siebie: "Ja namaściłem cię (...) Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach?" Natan rzekł Dawidowi: "Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz".

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 32,1-2.5.7.11): "Daruj mi, Panie, winę (...) Grzech wyznałem (...) Ty jesteś moją ucieczką, wyrwiesz mnie z ucisku, otoczysz mnie radością z mego ocalenia (...)"..

     Apostoł Paweł wskazał ()Ga 2,16.19-21, że: "człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa (...) Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie". To wprost moje wyznanie wiary...

      W Ewangelii (Łk 7,36-8,3) jawnogrzesznica (Maria Magdalena) "przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem".

     Uczeni w czytania stwierdzili, że Jezus jako prorok powinien wiedzieć kim była. Tak jest, gdy wiarę w Boga bierzesz rozumowo. Przecież wielką radość wywołują "ostatni", którzy nawracają się. Nawet ziemscy rodzice martwią się o złych i radują z powrotu synów marnotrawnych!

    Piszę to i płaczę, cisza, deszcz i kawa. Właśnie "patrzy" Zbawiciel z Całunu, a przed obrazkiem postawione przeze mnie kwiatki. Napłynęła bliskość Jezusa Zmartwychwstałego oraz Królestwa Bożego. I ja już nie żyję dlatego świata, dla medycyny... Ja żyję dla Zbawiciela! Właśnie w tym uniesieniu zerwano na wyjazd do starego alkoholika z padaczką.

     Dlaczego jest taki przebieg tego dnia? Kilka lat wstecz zwrócono kościół pod wezwaniem Świętego Stanisława w Petersburgu! (zrobiono tam magazyn i dom mody!).

     Teraz z włączonej kasety popłynie pieśń - modlitwa z prośbą o uwolnienie od pogardy do innych. Tam też będą słowa o dobroci Boga Ojca, która jest niezmierzona!

      Z gniazdka wypadły cztery ptaszki z krzykiem rodziców, włożyłem je na swoje miejsce. Natychmiast były karmione w kolejce! Aż chce się płakać z powodu cudu stworzenia wszystkiego! Przecież my wypadliśmy z takiego gniazdka w niebie! Tak została podana duchowość zdarzeń dotycząca intencji modlitewnej (ogarnij cały świat)...

- pijaczyna z padaczką, który zamiast w bloku mieszka w domku letniskowym

- ilu narkomanów i lekomanów i różnie uzależnionych ginie poza Domem Ojca 

- czasowo przebywający u nas, a dzisiaj gdy to przepisuje 16.09.2024 są to miliony Ukraińców którzy uciekli ze swojej ojczyzny z powodu agresji sowieckiej!

     W bólu zacząłem moją modlitwę z koronką do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy. Przepłynie świat, a z kasety będzie mowa o Sakramencie Pojednania, który daje powrót do Królestwa Bożego. Wystarczy rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie. W ten sposób otrzymujemy przebaczenie naszych grzechów i możemy zjednać się z Panem Jezusem w Eucharystii!

     To zarazem daje pojednanie z Bogiem Ojcem z możliwością powrotu do Królestwa Niebieskiego! Piszę to, a śpiewają mi ptaszki za oknem pogotowia oraz niewidoma Ewa Błoch chwaląca Pana śpiewem!

     Teraz jedziemy obok mojego krzyża na daleki wyjazd, płynie dalej moja modlitwa, a w oczach pojawiły się łzy, bo to czas Eucharystii. Badam babuszkę, a nad nią jest obraz Mateczki Najświętszym z przebitym Sercem!

    W DTV podają liczbę zabitych na drogach oraz tych, którzy utonęli (w tym małe dzieci). Kierowca karetki jest smutny, ponieważ samochód ciężarowy zabił mu krowę. Ile udręki niesie ten świat! Wracamy z Sanktuarium Matki Bożej w Błotnicy, w drodze odmawiam moją modlitwę przebłagalną, prawie chce się płakać!

    Ponownie odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz "święte Osamotnienie Pana Jezusa" z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy. Z bólu chce się płakać. Napływa obraz zmarłej dyrektorki z pogrzebem partyjnym! To osoba z rodziny wierzących, ale skręciła w lewo, aby mieć stanowisko, uwierzyła "władzy ludowej". Wreszcie trafiłem w miejsce, gdzie byłem w śnie...wszystko się zgadzało.

      Ponownie dwa ptaszki zostały wyrzucone z gniazda! Kolega stwierdził, że świadomie. To było ostateczne potwierdzenie intencji modlitewnej. Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem.

                                                                                                                                 APeeL