Wniebowstąpienie Pańskie

     Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale obudzony o 6.00 wiedziałem, że mam być na spotkaniu z Panem Jezusem. Zabrałem prasę, a na pierwszej stronie "Gazety Polskiej" będzie artykuł o tajniakach w naszej ojczyźnie.

     Jest mi przykro i cierpi moje serce, bo kocham moją ojczyznę i pracuję z najwyższym oddaniem, a uznano mnie mnie za szpiega. Wszystko wokół upada, a moja sytuacja jest wciąż taka sami i tak będzie do końca życia (przepisuję to świadectwo 05.06.2024). To bój, który pokazuje bój duchowy wynikający z buntu upadłego Archanioła z porwaniem wielkiej masy dusz.

     W drodze do kościoła napłynęły słowa o przebaczeniu prześladowcom. Na szczycie jest Miłosierdzie Boże w którym nawet grzech dzieciobójstwa jest zmazywany przy naszym ukorzeniu. W czytaniach padną słowa...

     Apostoł Paweł jest niezmordowany w szerzeniu Prawdy. W liście (Dz 1,1-11) wskazał na całe dzieło Zbawiciela z podkreśleniem Jego Zmartwychwstania. Ci, na których zstępuje Duch Święty o nic już nie pytają! Nauka św. Pawła jest trudna, bo jego język jest mistyczny, a to sprawia niezrozumienie. Wiem to po sobie.

      Psalmista już wcześniej wołał (Ps 47,2-3.6-9): "Pan wśród radości wstępuje do nieba". Natomiast (Ef 1,17-23) padną słowa o obdarowanych łaską wiary. Tacy są wciąż wzywani i wybierani, czego jestem dowodem. Nie liczą się żadne nasze zasługi (Szaweł Paweł). Światło Boże sprawia poczucie naszego powołania. Wówczas nie podkreślano istnienia Cudu Ostatniego (Eucharystii), Chleba Życia dla naszej duszy.

      W Ewangelii (Łk 24,46-53) będzie relacja o Wniebowstąpieniu Zbawiciela. Eucharystia pękła na pół, a to oznacza jakieś cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną. Poprosiłem o przyjęcie (uświęcenie tego, co mnie czeka), a łzy zlały oczy. Nie obchodzą mnie znajomi i obecni pacjenci.

     Z domu zabrałem wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a kolega na początek dyżuru wręczył mi książkę o V rozbiorze Polski, gdzie opisano władzę ludową z wymienionymi nazwiskami. W tym czasie zacząłem gwizdać melodię Międzynarodówki ze słowami, "gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród".

     To czerwona wspólnota małpująca wiarę katolicką. Jakże kuszą ich bezbożne założenia...obecnie znamy już owoce Rewolucji Październikowej. Ci ludzie powinni służyć ludzkości, a nie swoim interesom, walce z Kościołem i zbrodni. Stąd w ręku książka przyniesiona z natchnienia Bożego o władzy ludowej!

     Rodzi się pytanie na kim się oprzeć i komu zawierzyć ? Nie pokonasz takich bez mocy i Opatrzności Bożej. W tym czasie kolega zadał zaczepne pytanie...

- Dlaczego naród wybrany zabił oczekiwanego Zbawiciela? Jak mu odpowiedzieć, gdy nie ma Światła wiary. Ten naród już nie jest wybrany, tam nie ma Boga Ojca. Teraz takim jest nasza ojczyzna. Dlatego jest tak atakowana przez Szatana!

     Przypomniała się pęknięta Eucharystia zapowiadająca cierpienie i faktycznie zaczął się bałagan...przesuwali starzy i biedni, chora psychicznie oraz babcia, która nie pojechała do szpitala z niejasnym zapaleniem ucha i bólem głowy (nawet zleciłem jej przewóz) Udało się zbadać umówionego kierowce, syna sąsiadki. Na dodatek był wyjazd, a później matka z chorym dzieckiem, podarowałem jej antybiotyk z otrzymanych leków z Francji.

      Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego przepłynie cały świat wybranych do służenia duchowego, a dalej senatorów, posłów i sędziów, rzeczoznawców i polityków. Na ten czas miałem pokazanych specjalnie służących, a wynikło to z czytania książeczki o chorobach odbytu...od żylaków do nowotworów. Zważ na tak wąską dziedzinę i powołanie odpowiedniego lekarza.

     Poprosiłem zarazem Boga Ojca o sprawność żony i moją, ponieważ mam zadanie przekazać te świadectwa na cały świat. Nie wiedziałem wówczas, że to spełni się przez posiadanie strony i internetu. Łzy zalewały oczy, a to błyski, bo więcej nie wytrzymałoby nasze ludzkie serce. Jakby na znak przejeżdżaliśmy przez wieś "Boże" do następnej o nazwie "Boska Wola"!

     Na ten czas w pokoju lekarskim wzrok zatrzymał Pan Jezus, a z kasety popłynie kazanie Jana Pawła II. Popłakałem się przy jego słowach i śpiewie chórów: "Kyrie, Kyrie Elejson". Ponadto towarzyszyła mi ulubiona muzyka country.

       W tym czasie w tygodniku trafiłem na art. o matce w więzieniu z rozpaczą rozłąki z dziećmi. Powołaniem kobiety jest ma małżeństwo i macierzyństwo. Jako jej przeciwieństwo pokazano Corę narkomankę z ogolona głową. To jakby szyderstwo z niewiast. Dlatego w ręku znalazł się obraz św. Rodziny ze św. Józefem, opiekunem ziemskim Zbawiciela

     Na ponownym wyjeździe, podczas odmawiania mojej modlitwy poznałem intencję tego dnia: za tych, którzy zawodzą w swoim powołaniu. Dalej zły podsuwał mi "chorych": mdlejącego po urazie, który poprawił się natychmiast po wypiciu pyralginy, babcię z zaparciami, chorą psychicznie, chłopczyka z przestraszoną rodziną, wpadł też "chory" na serce, były kulturysta, teraz ciężko pracujący z naderwanymi przyczepami mięśniowymi. "Panie! Zmiłuj się nade mną".

     Szatan w tym czasie przedrzeźniał mnie, że "zawodzę" w sensie, że płaczę i krzyczę. Na zakończenie tego dnia o 23:00 popłynie piękna muzyka. W nocy był wyjazd do chorej staruszki, nie chciałem jechać z transportem do szpitala. Za to otrzymałem wyjazd do Schroniska dla Nieletnich, gdzie chłopak podciął sobie żyły.

     Już wiem, nie wyjdę wcześniej do przychodni, zezłościłem się na chorych, a dodatkowo jakby na znak z nieba kolega niechcący wylał na mnie kawę. Poplamiony dosłownie i duchowo...tak zakończyło się ten dzień, a ja wówczas uczestniczę w cierpieniu z odczytanej intencji. Taka jest nasza nędza i to w powołaniu .do pracy i służby chorym.

                                                                                                                              APeeL