Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej

      W śnie znalazłem się na wysokiej górze, a po przebudzeniu wiedziałem, że mam być na Mszy św. o 6.30. Zerwałem się, a właśnie z kasety będzie śpiewał Goran Bregović, bośniacki kompozytor. Łzy zalały oczy, a z serce zawołam: "Mamo, Mama, Mamusiu".

     W tym bólu wzrok padł na artykuł prasowy: "Śmierci na przystanku", gdzie w centrum Zabrza kula trafiła 3 osoby, 51-letni rencista zamarł. Dalej ludzie giną w Kosowie. W ręku mam wizerunek Matki Jezusa, a Jej Obecność jest na wyciągnięcie ręki.

    Błyskawicznie przepływały obrazy świata zbrodni...żyjemy bowiem w Imperium Zła! Po wcześniejszej pustce - w tej chwilce moje serce - jest cząstką Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszego Serca Matki Bożej. To współcierpienie, którego nie można przekazać w naszym języku, bo jest to łaska Boga Ojca. Na ten czas w samochodzie włączyłem starą kasetę z której popłyną słowa....

"Jak dobrze mi Mamo jest z Tobą, gdy jesteś tuż obok mnie

i wszystkim mówiłem wokół jak bardzo kocham Cię".

      Zaskoczony, ponownie w wielkim bólu zawołałem: "Mamo! Mamusiu! Mamo, niech moje serce pęka dla Ciebie, dla Twoich spraw, bo zabija się Matko, Twoje dzieci!"

     W kościele znalazłem się po stronie Matki Bożej, gdzie jest Jej figura i obraz. W tym czasie w Ewangelii (J 15,1-8) Pan Jezus porównał Siebie i nas do krzewu winnego. Chodziło o zrozumiały język dla Izraelitów:

     "Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. (...) Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały (...)". Faktycznie jest tak, że o nic nie prosimy...oprócz własnego zdrowia, a stwierdzam to jako lekarz!

     W tym czasie popłakałem się, musiałem ocierać twarz, a serce krwawiło. Podczas konsekracji znalazłem się w Wieczerniku i sam poprosiłem o sprawność do końca, jeżeli jest to Wola Pana! Dzisiaj, gdy to przepisuję (02.06.2024) potwierdzam, że to się spełniło.

     Wcześniej zacząłem pracę, którą skończyłem o 14:00, ale nie było codziennego bałaganu. To ochrona Matki Bożej, ponieważ pacjenci przybywali pojedynczo lub po dwie trzy osoby! Obecnie tak jest zorganizowana praca lekarzy (elegancja - francja): masz swoich pacjentów zapisanych na dokładną godzinę i wchodząc do przychodni dziwisz się, że nie ma nikogo na korytarzu.

    Ja wówczas byłem niewolnikiem, nieobecność jakiegoś lekarza wiejskiego sprawiała napływ jego chorych. Także tych, którzy chcą spróbować zbadania przez innego lekarza!

     W tym czasie dawałem świadectwo wiary, mówiłem o boju duchowym i Szatanie. Trafiłem na czytanie "Dziennika" Matki Teresy z Kalkuty oraz o ubezpieczeniu emerytów w PZU, a nie znałem jeszcze intencji. Dodatkowo kupiłem dezodorant na komary...dla żony.

     W pracy przypominałem o  wspomnieniu Matki Bożej Fatimskiej i rocznicy zamachu na Jana Pawła II. Przepłynie później świat chroniony przez Matkę Bożą, służby chroniące ludzi, w sercu policja i różne służby ochroniarskie oraz specjalne umowy i pakty. Wzrok zatrzyma tablica BHP, pomyślę o ochronie w gabinecie Rtg oraz o pasach w samochodzie.

      Na działce spojrzałem na winogrona, a przypomniała się dzisiejsza Ewangelia. Z telewizji popłynie reportaż z więzienia z pokazaniem wieżyczki i uzbrojonego strażnika oraz krat. W tym czasie sąsiadka męczy się zamknięciem drzwi swojego mieszkania.

     Wyjaśniło się dlaczego byłem na Mszy świętej porannej, bo napłynęło zaproszenie na nabożeństwo majowe. Podczas przejścia do kościoła wzrok zatrzymały służby komunalne męczące się z odpływem na ulicy! W kościele jest malowanie - rusztowania, ochrona w postaci lin i drabiny.

    Popłynie litania do Najświętszej Marii Panny, łaska ponownej Eucharystii...z bólem w sercu. Zdziwisz się, ale w środę i piątki mamy post ścisły w intencji pokoju na świecie według apelu Matki Bożej Pokoju w Medjugorje. Kawa dwie malutkie kanapki zostawione przez syna, płyny i to wszystko na 30 godzin!

     Właśnie dzisiaj przyniesiono dar - całą paczkę leków z Francji, które rozdam potrzebujących! Kończyłem pisanie, a w ręku znalazła się "Gazeta Polska" ze zdjęciem z Jałty. Napłynął obraz NATO, Kukliński, a właśnie czytałem wypociny redaktora Adama Michnika, że układy wojskowe dają pokój!

     W Indiach wykonano trzy próby jądrowe. Sam zobacz jak kruchy jest cały świat! Jeszcze układy mafijne - cały koncerny śmierci! O 23:00 podziękowałem Bogu za ten dzień.

                                                                                                               APeeL