Całą noc lało, a teraz jest ślisko, ponieważ wystąpił przymrozek. Wyszedłem w ciemności na Mszę św. poranną odmawiając "Anioł Pański". Wczoraj miałem wolny dzień, a to oznacza, że dzisiaj będzie nawał chorych.

     Tak jest zawsze, ponieważ nie mam własnego rejonu, każdy może przyjść, nawet płacą za to gminie, a ja nie mam z tego grosza. Mogę przetrwać tylko z pomocą Boga Ojca."Tato! Tatusiu! Jezu! Wspomagaj mnie dzisiaj, proszę".     

     Od Ołtarza św. popłyną piękne słowa (1 J 2,29-3,6) o Miłości Boga Ojca, który sprawił, że staliśmy się Jego dziećmi. Psalmista chwalił Pana (Ps 98,1.3-6), ale ludzie normalni nie widzą, że "uczynił cuda" i nie wołają "z radości na cześć Pana", a także nie śpiewają Panu "przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy. Przy trąbach i przy dźwięku rogu (...)".

    Na ten czas Jan Chrzciciel (Ewangelia: J 1,29-34) ujawnił Zbawiciela, a też Go wcześniej nie znał. Wyjaśnił to słowami: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim". Dodał, że Bóg przekazał mu: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem świętym".

     Eucharystia pękła z trzaskiem, a to zawsze jest znakiem cierpienia ze wsparciem Pana Jezusa. Najgorzej jest, gdy połówki rozejdą się (dodatkowo doznaję "opuszczenia")! Krzyknąłem tylko: "Jezu! Och Jezu!" Faktycznie tak będzie od 7:00 do 16:00. Jednak nie było kłótni pacjentów, a ja miałem moc dzięki wsparciu Zbawiciela: wszystkich załatwiłem i każdemu dałem, co mu się należało!

     Zimno, brzydka pogoda z deszczem. Nawet nie było chwilki czasu na modlitwę. Przybył inkasent za prąd, a to znak naszego rozliczenia...także na końcu życia. Uprzedzono też o zakończeniu ubezpieczenia prywatnego gabinetu lekarskiego.

     Poszedłem na drugą Mszę świętą w intencji naszej organistki i grających Bogu Ojcu! Jednak umęczony przysypiałem. Przypomniała się poranna głośna spowiedź starszego pana (rozliczenie z grzechów) i ukazany przez to upływający czas za po którym każdy z nas otrzyma swoją zapłatę od Stwórcy!

     W tym czasie z telewizji popłyną informacje o przekrętach wielkich polityków (syna prezydenta Francji) i naszych biznesmenów (afera Art-B, gdzie gość  lokuje pieniądze w banku, następnie pobiera potwierdzenie lokaty, z której pieniądze „wypłaca” w kolejnym banku w formie czeku gwarantowanego. Od razu wpłaca je na następną lokatę. Piszę to, a właśnie wyczerpał się długopis! Sam padłem wykończony o 20.00!

                                                                                                                           APeeL