- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 588
NMB Bolesnej
Zerwałem się na nabożeństwo poranne, bo dzisiaj ponownie mam dyżur w pogotowiu. W nocy padało i jest bardzo przyjemnie. Po wyjściu z domu łzy wdzięczności zalały oczy, a z serca wołałem do Boga: ”Tato, Tato, Tatusiu...dziękuję za Twoją dobroć i ochronę na tym wygnaniu”. Pojmiesz to dopiero w moim stanie.
W kościele trafiłem na pieśń o „wygnańcach Ewy”, a „patrzył” wizerunek Matki Bożej Bolesnej i Pan Jezus Miłosierny. Wraca wołanie do Boga: „Tato! Pragnę tylko Twoich spraw”, a na ten moment psalmista woła „Wybaw mnie Panie w miłosierdziu swoim”.
Dzisiaj naród wybrany zbuntował się przeciwko wyprowadzeniu z Egiptu i szemrał, a za brak zawierzenia został ukarany ukąszeniami jadowitych wężów. To Boże szkolenie na wieki wieków...dzisiaj też ten naród jest odwrócony, nie chce Zbawiciela i marnie skończy.
Psalmista woła: „Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy”, gdzie wypomina nawracanie się narodu wybranego „gdy ich zabijał, wtedy Go szukali, nawróceni garneli się do Boga (...) Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką, ze Bóg najwyższy jest ich Zbawicielem”. Ps 78
Pan Jezus w Ew J3, 13-17 mówił, że „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” Płynie też pieśń; „Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego”.
Zobacz zbolałe Serce Matki pod krzyżem umierającego Pana Jezusa. „Stała Matka Boleściwa”...”Mamo! Mamo! Matko!!”. Napłynęła słodycz krzyża Pana Jezusa. Tego nie można przekazać i opisać naszym językiem, a psychiatra może ujrzeć nawet „masochizm”, bo człowiek tak nie reaguje w cierpieniu.
Podczas podchodzenia do Eucharystii chciało się krzyczeć: „Cud! Cud!!”. Ciało Pana Jezusa pękło na pół „My”...to zapowiedź cierpienia, a tak cieszyłem się z dyżuru. Napłynęła żona jako matka, tyle lat dręczona.
Powtarzają się obrazy ataku na WTC, a o 7.30 w pogotowiu zaczęło się:
- od czołowego zderzenia dwóch samochodów z 7 osobami rannymi, trzy karetki
- biedna chatka, gdzie staruszka złamała biodro
- przejeżdżamy obok zakładu pogrzebowego, a po drodze trafiamy na zabitego w wypadku, którego zabierała karetka pogrzebowa.
- teraz wieziemy do domu opieki „Nadzieja”, bezdomnego 56-latka, który tułał się, gdzie żyją ze środków fundacji...bieda. Na ich budynku jest wielki wizerunek MB Częstochowskiej.
Płynie moja modlitwa i już jest 12.00. Cóż można zaplanować. Zapisuję to, bo Pan Bóg najchętniej spełnia nasze pragnienia duchowe i szczególnie te, które są związane ze współcierpieniem z Jego Synem, które dotyczą aktu zbawiania.
W tym właśnie momencie przybyła ciężko chora niewiasta: kolka, wymioty...może to zapalenie trzustki? Także starsza z bólami w kl. piersiowej, ale o typie zwyrodnienia kręgosłupa na tej wysokości. Dodatkowo zrywają do młodego człowieka ze świeżo wykrytą cukrzycą (glikemia 300-400 mg%).
Wyobraź sobie cierpienie i strach jego młodej żony. Zabraliśmy biedaka do szpitala. Ja opisuję tylko kilka godzin z jednego miejsca, ogarnij teraz cały świat! Zobacz jak Pan pokazuje mi przeszytych bólem! Jak wiele jest odmian tego cierpienia.
Teleexpress donosił o rozpoczęciu wojny z terroryzmem i czołowym zderzeniu BMW z Volkswagenem, gdzie ginie 7-8 osób! Ile w ich domach będzie płaczu.
Wieczorem napłynęła nowa fala przeszytych bólem:
- napad kolki wątrobowej do zabiegu operacyjnego
- starsza pani pobita przez córkę po obdukcję, ale wydajemy tylko karty informacyjne. Poprosiłem ja, aby przyjęła to cierpienie i dała na Mszę św. za córkę.
- pęknięty żylak, pojechaliśmy do szpitala.
W tym czasie „R-ka” wyjeżdżała do zawałów serca. W nocy, w straszliwej ulewie trafiłem do porodu. Kręciłem głową z zadziwienia, bo teraz nie wozimy porodów.
Po północy była pracownica przywiozła do pogotowia dużo jedzenia i wielką butelkę wódki. Dyspozytorka namawiała, a druga pielęgniarka na siłę chciała wlać mi alkohol do gardła! Uciekłem, bo pachniało to prowokacją i faktycznie za chwilkę policja przyprowadziła kierowcę na badanie!
Teraz pędzimy z porodem, niebezpiecznie, a kierowca jest pijany. Wołam do Pana Jezusa w koronce do miłosierdzia, dziękuję i przepraszam Boga Ojca: „Tato! Tatusiu! Przepraszam”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 564
Święto Podniesienia Krzyża Świętego
Zerwałem się po dyżurze i wcześniej trafiłem do przychodni (6.40)...nawet były już dwie starsze panie, ale dzisiaj będzie mniej ludzi w całej przychodni. Płynie piosenka „to co dał nam los”. Napłynął obraz nagłego zgony naszej rocznej córeczki.
Popłakałem się, ponieważ ujrzałem świat tragicznie rozłączonych w ataku terrorystycznym w USA. Zginęli tam także Polacy. W przerwie trafiłem do domu, ale od 14.30-18.00 zaczął się nawał, a nawet sztuczny tłok, a ja wiem, że dzisiaj jest tak wielkie święto kościelne. Umęczenie, nie miałem nawet siły pisać.
Teraz chwila wytchnienia, która przeznaczam na odmawianie mojej modlitwy, a wypadła właśnie droga krzyżowa oraz św. Agonia Pana Jezusa. Dziwne, bo na ziemi znalazłem wielki gwóźdź...podobny do używanych podczas krzyżowania. Przypomniało się wczorajsze pragnienie bycia na Mszy św. z pragnieniem posiadania takiego właśnie gwoździa lub ciernia z korony Zbawiciela.
Przepraszam Boga za wszystko, a żona w tym czasie ogląda film w którym odszedł mąż i zabrał kobiecie nawet jej ulubionego pieska za którym bardzo płakały dzieci!
Intencja jest zrozumiała i sam stykasz się z takimi przypadkami wokół; zagniecie bez wieści, samobójstwa, ciężkie choroby w tym psychiczne, opętania, nałogi, nagłe wypadki z unieruchomieniem. To cierpienie nie ma końca.
Zawołaj za takich, bo czeka ich jeszcze gorsze nieszczęście, bo skuszeni przez Szatana mogą odwrócić się od wiary i Boga, a ofiarowując swoje cierpienie mogliby uczynić wiele dobra ponadczasowego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 609
Wczoraj byłem na dwóch nabożeństwach, a teraz zły kusił Mszą św. poranną (!), bo wiedział, że w przychodni będzie nawał pacjentów (od 7.00 - 14.20). W tym wypadnie dużo spraw administracyjnych (schodzi wówczas dużo czasu), zwolnień, powtórek leków.
W biegu trafiłem na dyżur do pogotowia, gdzie już trwał „młyn” i zacząłem od zatrutego alkoholem, którego zawiozłem do szpitala, a później było to samo z udarami mózgu i ciężką migreną.
Pomyślałem o powodzianach, ofiarach zamachów w USA oraz o naszych biednych; jak ci ludzie żyją? Jakby na znak sam nie mam grosza, bo wszystko oddałem żonie. W czasie transportów chorych odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę.
„R-ka” wyjechała do zakrztuszonego dziecka, a ja trafiłem do odległej wioski, gdzie pacjentka miała napad nerwicy oraz do ciężkiego napadu kolki nerkowej u pacjentki od 2 lat nie zdiagnozowanej...przecież kamień może zatrzymać czynność nerki! Poczekałem aż ból „puści”...
Mam szczęście do pracy (taka "gwiazdka"), ale to cierpienie ofiarowałem Panu Jezusowi. Przy okazji żałowałem za świńskie życie (tak mówimy, ale świnie żyją zgodnie ze swoim "powołaniem").
Bardzo lubię moją pracę, ale dzisiaj nie miałem nawet chwilki wytchnienia. Piłem wrząca kawę w karetce i mogła się wylać, bo kierowca zahamował. „Panie Jezu! zmiłuj się nad tym światem!”. Do rana była cisza (płacili za błogi sen); ”Pan jest dobry"...podziękowałem Najświętszemu Tacie i przeprosiłem "za me złości."
Przepłynęły wydarzenia z całego dnia...odczułem obecność s. Faustyny, a dodatkowo - na tym wygnaniu - pocieszył mnie ptaszek za oknem. Serce zalało dobro i pokój, napłynęła bliskość żony z poczuciem wdzięczności za jej codzienne poświęcenie.
W moim sercu znalazła się umiłowana ojczyzna ziemska namiastka Królestwa Bożego, które jest ponad narodami, a nawet w nas! Tam, między krajami nie ma granic. O tym wie garstka, ale przekazuję to dla mających moją łaskę (potwierdzenie ich wiary) oraz głowiących się jak to jest? Nie potrafię edytować rycin, ale możesz sobie to wyobrazić!
Krajem powinna rządzić Rada Starszych, ale to jest nierealne, bo wówczas staruszki biłyby się o wybór...każdy pokazywałby ordery i pchał się do telewizji, gdzie mogłoby dochodzić do ekscesów, a nawet bójek z ofiarami śmiertelnymi!
Powinno się takich kandydatów badać psychiatrycznie, ale nikt nie bada psychiatrów i koło się zamyka. Niestety wybory do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (23 września 2001 r.) - wg nowej ordynacji wyborczej - zakończyły się zwycięstwem koalicji SLD-UP.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.10.2019) jesteśmy po podobnym boju (13.10.2019) po którym została afera Mariana Banasia, który obłowiony walczył z przestępcami (wyłudzenia Vat-u) i w końcu został szefem NIK-u.
Zapytasz jak to możliwe? Odpowiem, a jest to bardzo proste. Wysłaliśmy go, aby z nami nie walczył człowiek obcy. Teraz nie może zrezygnować z szefa NIK-u. Nie widzi pan tego, a "rządzi"!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 603
Imienia Maryi
Trwa akcja ratownicza zniszczonych wieżowców WTC w Nowym Jorku. Budzik nie zadzwonił, bo bateria straciła moc, ale zerwałem się sam, a duszę zalało wielkie pragnienie przyjęcia Ciała Zbawiciela.
Zbyt późno jest na Mszę św. ale pojechałem ze łzami w oczach i z tęsknym wołaniem „Tato! Tato! Tatusiu! Ty widzisz to wszystko, brat zabija brata i to w Twoje Imię...zabijają się dzieci”. Nagle odczułem nikłość wszystkiego...to ułuda!
Wczoraj czytałem relację z obozu zagłady (hitlerowskiego), a dzisiaj trwa ludobójstwo w postaci dzieciobójstwa. Ból chciał rozerwać serce, bo widzisz bój szatana i jego nienawiść do Matki Najświętszej. Napłynęło poczucie odpowiedzialności za świat, a serce zalewa powaga, której nie mają ludzie spaczeni przez władzę. Poprosiłem Boga o przyjęcie tego dnia i Eucharystii.
Trafiłem na dzień wytchnienia w przychodni z krótkim sztucznym tłokiem około 11.00. Nawet wysprzątałem gabinet. Podjechałem pod krzyż i zadziwiły pięknie kwitnące kwiaty.
Trafiłem na Msze św. i list św. Pawła (Ap 3, 1-11): „szukajcie tego, co w górze (...) zadajcie śmierć temu, co jest przyziemne w waszych członkach (...) odrzućcie to wszystko: gniew , zapalczywość (...) Nie okłamujcie się nawzajem (...) nie ma Greka ani Żyda (...)”. Tak, to do dzisiejszej intencji.
Eucharystia pękła na pół „My”. Ja dzisiaj poszczę w intencji pokoju na świecie i wypiłem tylko szklankę gorzkiej kawy! Dalej trwa relacji z ataku na wieżowce WTC w N. Jorku, narady wielkich świata, płacz poszkodowanych. Jakże kruchy jest pokój na ziemi.
Dzisiaj, gdy to przepisuję płoną lasy Amazonii, trwa awaria oczyszczalni ścieków w W-wie, topnieją lodowce (ocieplenie klimatu), trwają puste dyskusje i udawane zatroskanie ekologów o korniki (w Niemczech padły przez nie lasy)...zbliża się Apokalipsa, ale z powodu galopującej bezbożności.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 895
W śnie przez uchylone drzwi zobaczyłem osobę zmarłą. Jak nic ci się nie śni to dziękuj Bogu. Zerwałem się i po szybkim śniadaniu pędziłem do pracy w przychodni, ale w dniach, gdy mam moc przybywa mniej pacjentów…
Większość ludzi nie zwraca uwagi na relację pogody i swojego poczucia, a to jest bardzo ważne, bo ja podczas niżu i deszczu mogę przejechać samochodem przez całą Polskę.
Z radia popłynie informacja o strasznym wypadku (wymuszenie pierwszeństwa), śmiertelnie zatrutych bimbrem w Sowietach oraz o wczorajszym wybuch metanu w kopalni Mysłowice, gdzie są zabici i ranni.
Podczas opracowywania tego dnia (07.10.2014) czytałem scenariusz wojny Ukraina (Zachód) z Federacją Rosyjską...z użyciem atomu. Zobacz do czego prowadzi opętanie tow. Putina z bolszewicką zgrają!
W ręku znalazł się wizerunek MB Nieustającej Pomocy, a zarazem przypomniała się relacji pacjentki, która dzięki temu wizerunkowi została uratowana podczas selekcji w obozie zagłady.
Podają wiadomość o pożarze 110 piętrowego wieżowa w Nowym Jorku, ale nie wspomniano, że jest to wynik ataku terrorystycznego. Po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego popłakałem się, bo już było wiadome, że nastąpił atak samolotów pasażerskich na dwa wieżowce (WTC)...działanie typu kamikadze.
Na Mszy św. nie było obcego kapłana, a wstydziłem się podejść z grzechami do znajomego proboszcza, ale Matka Boża sprawiła, że pokonałem wstyd...cóż mnie obchodzi znajomość.
Eucharystia pękła na pół...”My”, a to oznacza, że czeka mnie cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną. W sercu pojawiło się poczucie zagrożenia pokoju światowego, bo nawet w walizce można przenieś mały ładunek atomowy...właśnie oglądałem instruktaż dotyczący zbudowania takiej bomby.
Dziwiłem się, że to pokazano w czasach szerzącego się terroryzmu. W telewizji płakał ojciec z Wielkiej Brytanii, którego trzech synów porzuciło dom, przeszło na islam i wstąpiło do barbarzyńców.
W moim poczuciu wszystko poza pokojem na świece staje się bez znaczenia...w tym wybory, kłótnie o władzę, narzekania ludzi i pacjentów oraz moje chimery.
Późno. Właśnie czytam pamiętnik z obozu zagłady pracującego przy krematorium. To świadectwo ludobójstwa. Przez całą noc trwała relacja z N. Jorku, gdzie spod zwałów budynków - przez telefony komórkowe - dobiegały prośby żyjących o ratunek.
Ten dzień mojego życia, pracę, modlitwy, litanię do naszej Mateczki i Mszę św. z Eucharystią przekazałem w intencji ofiar tej zagłady. Po śmierci spotkam się z tymi, którym moja modlitwa pomogła.
Dziwne, bo ten zapis znalazł się w ręku 21.01.2018 i to podczas reportażu „Ewa Ewart poleca” (TVN24) o W. W. Putinie z jego pragnieniem władzy nad światem (urojenie), zbrodniczą napaścią na Czeczenię i odwetem w Biesłanie (spłonęło 320 osób, większość dzieci szkolnych).
Amerykanie potwierdzili, że obecne cyberataki płynęły z Federacji Rosyjskiej, a równają się z wypowiedzeniem wojny. Dziwiono się, gdy Antoni Macierewicz tak mówił po dokonaniu precyzyjnego zamachu - na nasz samolot z prezydentem - w Smoleńsku…
Wszedłem też na stronę www.focus.pl z artykułem: Mahomet nie wahał się urządzać rzezi. W ich działaniu nie widziałem żadnej różnicy. Wejdź: Państwo Islamskie to Szatan! Jesteśmy w dniach ostatecznych...ks. G. Amorth (egzorcysta watykański). Sam pomyśl: jak trzeba omotać demonicznie lotników, aby przejęli stery samolotów i uderzyli nimi w wieże WTC!
APeeL
- 10.09.2001(p) ZA GUBIĄCYCH SIEBIE
- 09.09.2001(n) ZA OBARCZONYCH CIAŁEM
- 08.09.2001(s) ZA ODPOWIADAJĄCYCH ZA INNYCH
- 07.09.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI
- 06.09.2001(c) ZA ZASKOCZONYCH
- 05.09.2001(ś) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH LICZY SIĘ KASA
- 04.09.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ
- 03.09.2001(p) ZA DAJĄCYCH WSPARCIE
- 02.09.2001(n) ZA APOSTOŁÓW ŚWIECKICH
- 01.09.2001(s) ZA MARNUJĄCYCH TALENTY