Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.08.2024(s) ZA MOJE MIASTO, KTÓRE CZEKA ZAGŁADA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 sierpień 2024
Odsłon: 981

     Powiesz, że znowu coś wymyśliłem. Nie chodzi o mnie, ale o mieszkańców tego miasta, raju na ziemi. Pytałem o to moich pacjentów, sąsiadów na ławeczkach oraz spotykanych przypadkowo, ale nikt nie odpowiedział, że właśnie  tak jest!

      Nasza nędza polega na tym, że nie widzimy obdarowania, a przez to jest brak wdzięczności. Jak wszystko idzie to mamy poczucie zaradności, ale w nieszczęściach winimy Boga Ojca, bo "gdyby był to nie pozwoliłby na to".

     Trudno jest ujrzeć spływane na nas łaski, ale inaczej jest po ich odjęciu. Znajdź się dzisiaj na Ukrainie lub w piekielnym miejscu (strefie Gazy, a nawet KRLD, gdzie wymęczonych Koreańczyków spotkała powódź). 

      Na Mszy św. o 7.15 zdziwiłem się słowami proroka Jeremiasza, którego chciano zamordować za to, że "prorokował przeciw temu miastu" (Jr 26,11-16.24). Jego śmierci domagali się duchowni z czym "zwrócili się do przywódców". Podobnie było z Panem Jezusem...

                                        Jezus na skale

     "Jeremiasz zaś rzekł do wszystkich przywódców i do całego ludu: Pan posłał mnie, bym głosił przeciw temu domowi i przeciw temu miastu wszystkie słowa, które słyszeliście.

     Teraz więc zmieńcie swoje postępowanie i swoje uczynki, słuchajcie głosu Pana, Boga waszego; wtedy ogarnie Pana żal nad nieszczęściem, jakie postanowił przeciw wam. (...) Naprawdę bowiem posłał mnie Pan do was, by głosić do waszych uszu wszystkie te słowa."

      Ja od siebie dodam, że Słowo Boże nie zmienia się mimo upływu czasu, nie tak jak w obiecankach wyborczych do ludu pragnącego poprawy swojego bytu, a szczególnie zabezpieczenia "spokojnej starości". Jaką możesz mieć starość bez Boga Ojca?

    Szatan zacznie takiego straszyć utratą zgromadzonego dobra, a wreszcie śmiercią...z odciąganiem od uczestnictwa w wierze świętej z powrotem do Ojczyzny Niebieskiej.

     Pan Bóg zarazem widzi, a nawet zna myśli zwiedzionych ułudą bogactwa, obłowionych kłanianiem się w pas w swoim darczyńcom. Raz pójdziesz na układ i zostaniesz zaprzedany poganom do trzeciego pokolenia!

     Tuż po przybyciu do raju na ziemi...zauważyłem rozpasanie władzy ludowej z obsadzeniem wszystkiego. To wróciło po obecnym napadzie na naszą ojczyznę. Niezbyt wierzę w nawrócenie zadowolonych z siebie, bo takim wiara i Bóg Ojciec jest niepotrzebny, krzywo spoglądają na mnie i na to, co czynię.

      Po proroku psalmista wołał do Boga Ojca...wprost ode mnie (Ps 69,15-16.30-31.33-34):

"Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął, wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą,
(...) niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże."

    Padnie jeszcze aklamacja (Mt 5,10): "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości". Natomiast w Ewangelii (Mt 14,1-12) dojdzie do ścięcia św. Jana Chrzciciela...dla kaprysu córki Herodiady przyniosą głowę Jana Chrzciciela na tacy.

      W tej intencji poświęciłem Mszę św. z Eucharystią, nabożeństwo do Matki Pana Jezusa (pierwsza sobota) z błogosławieństwie Monstrancją oraz pozostałem na odmawianej modlitwie różańcowej, którą prowadziła żona.

     To wolny dzień w raju na ziemi (lasy, woda głębinowa, gaz i elektryczność), codzienny chleb i co zechcesz do jedzenia. Na szczycie wszystkich darów jest Kościół Święty z kapłanami oraz Cudem Ostatnim jakim jest Eucharystia, Duchowe Ciało Pana Jezusa.

     Nie mogę zrozumieć czego szukają ludzie na całym świecie (wymarzone wczasy, zwiedzanie różnych zakątków, wyrafinowane rozrywki, itd.). Bogactwo, władza i pragnienie przyjemności, bo "żyje się raz"...tak, ale wiecznie.

     Nawet o tym nie pomyślisz, a jeżeli już to wątpisz w posiadanie duszy, a nawet nie wierzysz. Po co masz rozum i czas? Jeżeli nie wierzysz w Boga to zauważ cud stworzenia wszystkiego. Ostrzegam, bo nie będziesz mógł/a powiedzieć, że "nie wiedziałem/am"...

                                                                                                                         APeeL

 

 

 

02.08.2024(pt) ZA OSTRZEGAJĄCYCH PRZED NIEBEZPIECZEŃSTWEM...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 sierpień 2024
Odsłon: 900

    Deus Abba, Stwórca naszej duszy - na czas naszego zesłania - dał jej opakowanie jakim jest nasze ciało fizyczne. Przez ten fakt jesteśmy zwierzętami na dwóch nogach. Właśnie powstał dramatyczny podział rodaków, bo językoznawca prof. Jerzy Bralczyk stwierdził, że zwierzęta zdychają.

    Niech będzie, że karaluch i tarantula umierają, a ja dodam, że do tego  nie grzeszą. To jest wielkie odkrycie, a zarazem pocieszenie...także dla mojej córki, bo właśnie umarła jej suczka "Łajka". Piszę specjalnie z dużej litery, ponieważ nie chcę mieć kłopotów z powodu dyskryminacji...

     Zarazem zobacz, że ludzie nie wierzą ekspertowi, ale dlaczego nie grzeszą? Znowu muszę zachować ostrożność, ponieważ miłość do zwierząt sprawia, że ich właściciele mruczą pod nosem, że chyba mają też dusze. Nie mają duszy, ale nie grzeszą.

   Dlaczego nie grzeszą w przeciwieństwie do ich właścicieli? Dlatego, że wykonują dokładnie Wolę Boga Ojca. Jakby na ten czas zdziwiłem się dwóm psom, które pędziły za moje okno, aby napaść na starą kocicę. Skąd ta nienawiść, a skąd kotów do myszy? Ponadto w czasie cieczki u suki całe tabuny psów biegały za nią i z każdym miała innego potomka...przy jednym "porodzie".     

     Niewyspany trafiłem na Mszę świętą o 6.30, gdzie zdziwiony słuchałem potwierdzenia moich cierpień...

1. Prorok Jeremiasz otrzymał polecenie ostrzeżenia przybywającym do domu Pańskiego (Jr 26,1-9): niech "zawróci każdy ze swej złej drogi, wtenczas Ja powstrzymam nieszczęście, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępki. Powiesz im: To mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni, postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem (...) z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich narodów ziemi."

    Kapłani i cały lud "pochwycili go, mówiąc: Musisz umrzeć!"

2. Psalmista wołał ode mnie (Ps 69,5.8-10.14):

     "Liczniejsi od włosów na mej głowie są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu. (...) Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym (...) Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie."

3. Pan Jezus (Ewangelia: Mt 13,54-58) w synagodze rodzinnego miasta zbudził zdziwienie mądrością i czynionymi cudami, a zarazem zwątpienie: "Skądże więc ma to wszystko? (...) I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa." Znam z mojego wyobcowania, bo niedowiarki wszelkiej maści patrzą na mnie jako nędznika.

                                        Znaki ostrzegawcze

    Przeżywam te same kłopoty ostrzegając przed przekleństwem przez Boga Ojca (zamiast błogosławieństwem) z trafieniem do Czeluści. Łaska powołania i wybrania to zarazem wielkie cierpienie, ponieważ widzi się zgubę większości, a w posłudze trafiamy na zdziwienie i wrogość za zalecanie pojednania się z Bogiem!

    Na szczycie był i jest Syn Boga Żywego zamordowany w bestialski sposób. Stąd nie może dziwić, że jesteśmy wrogami: obojętnych duchowo, niedowiarków, niewierzących i w końcu wiedzących, że Boga nie ma.

     Nie uznają wiary katolickiej, a kościół traktują jako budynek, hierarchię, tacę czyli kasę, uznając wiarę jako wynik straszenia Piekłem! To głupota duchowa tych, którzy nie mają łaski wiary. Przy tym napadają na nas, szydzą i bluźnią z profanowaniem świętości. Wiernych traktują jako nawiedzonych czyli szurniętych.

     Apokalipsa pędzi, zbliża się Paruzja, a tu modna apostazja z zamykaniem kościołów i radością wrogów wiary objawionej, a nie wymyślonej. W prowadzeniu w TV Trwam trafiłem na mistyka Andrzeja Moszczyńskiego (www.bramyraju.pl) z moimi rozterkami, pragnącego przebudzić "żyjących normalnie".

    Nie da się, bo to czasy ostateczne, Apokalipsa pędzi, grozi nam zagłada...jednak duszy nie może zabić atom. Już "jutro" nastąpi selekcja: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.

      Na w/w stronie poprosiłem o kontakt, ponieważ "resztka Pana" powinna się zorganizować.

"Wszystko wypowiedziane przez brata Andrzeja Moszczyńskiego jest prawdziwe. Każdy z powołanych i wybranych ma inną ścieżkę. Ja uważam, że moja jest prawidłowa, bo bez Woli Boga Ojca mamy "róbta, co chceta" od Szatana...

     W naszej wierze nie mówi się o duszy, co jest z nami po śmierci oraz o Szatanie, upadłym Archaniele w czynieniu zła."

     Proszę Cię, nie patrz na nic, wejdź do pustego kościoła, padnij na kolana, poproś Ducha Świętego o prowadzenie, bo czeka Cię zguba duszy. W najlepszym przypadku trafisz do Czyśćca, a to rozległa Kraina w której dowiesz się, że istnieje Królestwo Boże, nasza wieczna ojczyzna.

     Tam jest to czego pragniemy tutaj: prawda, wolność, sprawiedliwość, dobro, miłość, itd. Ja nie piszę tego od siebie, ale od Boga Ojca. Masz wolną wolę...wybieraj! Nie wierzysz, twoja sprawa, ale dziwią mnie bracia starsi w wierze wciąż czekający na przyjście Zbawiciela. Niech wrzucą do komputera wszystko, co było zapowiadziane i to, co się stało, a otrzymają odpowiedź, że takim jest Pan Jezus.

                                                                                                                              APeeL

01.08.2024(c) ZA GINĄCYCH BEZ WINY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 sierpień 2024
Odsłon: 910

Powstanie Warszawskie 1944

      Na Mszy św. porannej o 7.15 napływały rozproszenia spowodowane działaniem bankomatów...w pierwszym była informacja o przerwie technicznej, a w drugim zamiast funkcji "wypłata", pojawiła się informacja o "płatnościach" z żądaniem nowego PIN-u i tak dwa razy. Przestraszyłem się połknięciem karty, ale wysunęła się.

     Napłynął obraz wojny: nieczynne banki, sklepy, nie ma prądu, a to oznacza brak wody, nieczynne lodówki, po czasie brak mediów z odizolowaniem od wydarzeń. Ludzie myślą, że koniec świata będzie w odległej przyszłości, a to może się stać dzisiaj.

      Wojna trwa przy granicy, a w tym czasie dzieli się Polaków. Ja wiem, że czyni to Szatan. Jego fani wpadną do Czeluści pociągając za sobą także ludzi dobrych, nieświadomych istnienia Królestwa Bożego.

     Podczas rządów PiS-u - ci, którzy przygotowywali się do przejęcia władzy - podpuszczali ministra Zbigniewa Ziobrę do głupich darowizn. Teraz jest zarzut, że tak przekupywał swoich przyszłych wyborów. Po co mu to było, nawet dostał znak od Boga: "martwiłeś się o wiele, a potrzeba mało, albo nic".

     Przewrót sprawił rozwydrzenie nowej-starej władzy, mamy niemiecki wampiryzm, patopolitykę i szatańską złość. Wyraźnie "wróciła do siebie" służba sygnalistów, ponieważ mają mieć naprawione krzywdy.

     Po czasie zauważyłem, że jest to atak Szatana i podczas Konsekracji poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę. Później zdziwiłem się wycinkiem o tytule: "Św. Michał Archanioł z Cudownej Groty na Gargano". To była peregrynacja figury po polskich parafiach w 2013 r. Z modlitwą...

     "Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen" 

     Pan Jezus mówił dzisiaj (Ewangelia: Mt 13,47-53) o Królestwie Bożym, które podobne jest do sieci z rybami "wszelkiego rodzaju", które przebiera się. "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony (...)".

      Eucharystia sprawiła odsunięcie ataku demona. Wróciła słodycz i pokój. Podjechałem pod "mój" krzyż, który ponownie chyli się ku upadkowi...z figurą Zbawiciela przełamaną na pół. To jakby znak dla naszej podzielonej ojczyzny.

            Krzyż       Krzyż 

     Dzisiaj miałem kłopot w odczycie intencji modlitewnej, ponieważ poszedłem w kierunku odwrotnym: za ginących z własnej winy, ale modlitwa nie szła...w wieczornym towarzyszeniu grającym w piłkę nożną.

     Tuż przed zapisem posłuchałem natchnienia, aby wejść na blog prof. Jana Hartmana Loose blues (www.polityka.pl), gdzie dał wpis: "Powstanie warszawskie i etyka pamięci 1 sierpnia 2024"

    Moim sercem miotały obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Stało się to też w czwartek 1944 roku o godzinie 17.00. Teraz o tej porze w Warszawie zawyły syreny.

     Profesor pisze o "złej pamięci" ze sporami "o sens i znaczenie tego tragicznego epizodu polskiej historii (...) Dla Polaków powstanie warszawskie to bohaterska walka i sensowna śmierć. A co z bezsensowną śmiercią tych, którzy akurat umierać nie chcieli?"

     Nie pasują dzisiaj piosenki jak na festynie, a zejście się 30 Edycji Pol' AND' ROCK' FESTIWAL nie powinno mieć miejsca. Dodatkowo, jakby specjalnie przybyła do W-wy supergwiazda amerykańska Taylor Swift z koncertem na PGE Narodowym. Dała tam niesamowity show z paraliżem komunikacyjnym w stolicy.

      Z drugiej strony politycy mogą zbijać na tej rocznicy swój kapitał...jako patrioci. Tam ludzie tracili wszystko...przenosząc się na stronę życia wiecznego (śmierć nagła). Profesor pisze: "Wolałbym, aby model obchodów był całkowicie inny”.

     Ja patrzę na tę tragedię ze strony duchowej. Jest pewne, że decydenci nawet nie zawołali do Boga Ojca. Za te niewinne dusze, ofiary polityków - we wszystkich kościołach - powinny odprawiać się Msze św.! A także za tych, których później mordowano, a dzisiaj mają głodowe emerytury lub renty. Nawet poruszono to w telewizji...

      Profesor pisze: "wszyscy wolimy powstańczą legendę i cześć dla bohaterów od rozpamiętywania tragedii. Bezsporny fakt moralny, że Powstanie Warszawskie na pierwszym miejscu było Wielką Tragedią (...) Czyż nie najwyższy już czas, aby oficjalna Polska, ustami swych politycznych przywódców, powiedziała głośno: stała się rzecz straszna, bo zginęło 160-180 tys. ludzi (...) Czy ktoś powie w oczy ofiarom, które ginąć nie chciały (...)"...

      Jednak wolimy "kult powstania i triumfalizm" rocznicowy z chwilami przybierający formę pikniku: kapela, przebierańce i taniec starszych. Może nie wolno inaczej, bo Niemcy zrównali z ziemią stolicę i nie dali dotychczas reperacji wojennych z odpowiedzialnością za ludobójstwo.

      "Pamięć, w której nie ma żałoby po ludziach, a co najwyżej obraz spalonego miasta, jest pamięcią złą, egocentryczną, nastawioną na przyjemność przeżywania uczuć wzniosłości i patosu."...pisze Profesor.

    No cóż. Węgrzy odwrócili się od nas...teraz Niemiec i Polak to dwa bratanki. Zarazem wyjaśnił się poranny atak Szatana, który przeszkodził w odczycie intencji. Poprosiłem Boga Ojca, aby przyjął dzisiejszą Mszę św. z Eucharystią i odwrócił zawołania...zresztą modlitwa płynęła z ust, a nie z serca.

                                                                                                                         APeeL

 

31.07.2024(ś) ZA POSŁUGUJĄCYCH W WIERZE KATOLICKIEJ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 lipiec 2024
Odsłon: 941

    Wczoraj przetrzymałem pragnienie snu, a później nie mogłem zasnąć. Wstałem po północy i zapisałem świadectwo z poprzedniego dnia oraz dwa z lutego 1996 r. Tak zeszło do 3.30, a rano czekał na mnie mecz mężczyzn w siatkówce: Polska - Brazylia. Dziwne, bo w tym czasie wzrok zatrzymała...

1. Książka "Faustyna" Posłanniczka Bożego Miłosierdzia (wyd. "Faktu", opracowane przez Ludmiłę Grygiel), ale nie chciało mi się zajrzeć i sprawdzić, co Pan pragnie powiedzieć do mnie? Nie wiem, czy jest sens zajrzeć tam teraz o 1.30 (01.08.2024). Trafiłem na zdanie o pełnieniu posłannictwa w Kościele z dążeniem do świętości.

                                                               Faustyna

2. "Oczami Jezusa" C. A. Ames. Tam Pan Jezus mówił do Apostoła Jana, aby "nie czuć wstydu i zażenowania, gdy darzą nas uznaniem za głoszenie Słowa Bożego. Dumy też nie."

                                                              Ames

   Chodzi o to, że jesteśmy tylko naczyniem przez które Bóg Ojciec używa do dzielenia się swoją miłością. "W jej blasku stoisz pewnie, a zarazem pełen pokory, świadomy wielkości Boga oraz miłości, jaka On cię darzy". Doznałem wstrząsu, bo to było zarazem do mnie...

3. Obraz Pana Jezusa na drzewie podarowany mi przez pacjentkę...malarkę.

                                                             Kwatek Jezus

4. Mały obraz św. Andrzeja Apostoła stojący przy telewizorze, już wówczas zaświtało "coś z powołaniem i wybraniem"...

                                                            Apostoł Andrzej

     Bój równych w koszykówce Polaków z Brazylijczykami trwał 3 godziny, w końcówce byliśmy lepsi o włos. Mimo braku snu udało się jeszcze opracować trzy zapisy z lutego 1996 r. Później byłem drętwy ze zmęczenia.

     Przypominano o odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego (pokuty po spowiedzi), co uczynię na ostatnim nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa. Wzrok zatrzymywali posługujący w kościele: kapłani, w tym spowiednik i ministranci oraz s. organistka. Po ostatnim błogosławieństwie Monstrancją pozostałem na Mszy św. zostanę zaskoczony słowa proroka Jeremiasza (Jr 15,10.16-21)...

    "Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi", któremu wszyscy złorzeczą. Przypomniały się słowa Pana Jezusa: "Mnie prześladowali i was będą prześladować". Dziwne, bo właśnie przyśnił się kolega Konstanty Radziwiłł, który jako prezes NIL-u zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną. W śnie mówiłem mu o tym i trwał jakiś targ na słowa. To sen do przodu, ciekawe, co się stanie?

      Dalej prorok mówił: "Dlaczego mój ból nie ma granic, a moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia?" Pan odpowiedział mu: "Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą. (...) Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy gwałtowników."

      Psalmista wołał (Ps 59,2-5.10-11.17)...

"Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże, broń mnie od tych, co na mnie powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców i od mężów krwawych.

Bo oto czyhają na moje życie, spiskują przeciw mnie mocarze, a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie, bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować."

     Taki właśnie jest los posługujących w wierze katolickiej...

                                                                                                                               APeeL

30.07.2024(w) ZA TYCH, KTÓRZY NADZIEJĘ POKŁADAJĄ W BOGU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 lipiec 2024
Odsłon: 944

     Dzisiaj pisałem świadectwo od 3.00 - 6.00 z Mszą św. o 6.30. Kiwałem się stojąc, a demon wówczas wykorzystuje naszą słabość...podsuwał mi krzywdę doznaną w Izbie Lekarskiej, a ja w sercu miałem tych, których skrzywdziłem oraz tych, którzy uczynili mi jakieś  dobro.

     Natomiast czytanie słów proroka Jeremiasza (Jr 14,17-22) skojarzyło się z obecną sytuacją polityczną. Tam były słowa o Izraelu, ale ja mam w sercu naszą ojczyznę, której grozi wielki upadek. W czasie, gdy Putin tworzy koalicję państw do napadu na nas...POlacy drobiazgowo badają poprzednią władzę. "Kto jest bez grzechu niech rzuci kamieniem".

     Napadnięto w sposób hybrydowy na naszą ojczyznę, przejęto wszystko jak podczas puczu, szczególnie jednostronnie szczekają media publiczne, a miało być tak radośnie. Teraz noszący serduszka chyba wstydzą się tego.

                                                                          Panie!

      "Dlaczego nas dotknąłeś klęską bez możliwości uleczenia nas? Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia - a tu przerażenie! Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość, przewrotność naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje imię, od czci nie odsądzaj tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj swego przymierza z nami!"

      Na ten czas Pan Jezus przekazał uczniom, co stanie się z nami na końcu świata (Ewangelia: Mt 13,36-43). To wydaje się odległe, ale może pojawić się jeszcze tej nocy: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.

     "Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego!"

      Pasują tutaj też słowa Ewangelii: Mk 7,14-23 z właśnie przepisywanego świadectwa (7 lutego 1996 r.): "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

     Właśnie straciłem czystość, a smutek zalał serce. Około 10.00 z radia RMF popłynęły piękne piosenki...wprost czułem obecność Deus Abba, a wiem, że nic dobrego nie możemy uczynić bez Jego Opatrzności. 

    Jak się okaże mój upadek był próbą, co uczynię. Wymienię "dobro" podsuwane przez Przeciwnika...tuż przed wyjściem na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa (w pierwszej osobie):

1. "Nie pojadę do kościoła, bo jestem niewyspany i bezsilny"...nawet położyłem się na chwilkę. Po wstaniu napłynęła następna porada...

2. "Pojadę, ale zostanę na ławce przed kościołem".

3. Padłem na kolana w bocznej ławie, a właśnie pojawił się spowiednik...

4. Teraz musiałem przełamać wstyd i wyczekać na wolny konfesjonał.

5. Udało się, serce zalała radość z oczyszczenia, podziękowałem kapłanowi za przybycie i poprosiłem o największy wymiar kary.

     To zarazem było potwierdzenie odczytanej intencji...tak trafiłem na mecz piłkarzy i w ruchu odmówiłem moją modlitwę. Wróciła piosenka z radia RMF z poczuciem Obecności Boga Ojca.

      Nie patrz na nic, jeżeli jesteś nieczysty idź do spowiedzi. To wprost powrót syna marnotrawnego do ojca ziemskiego, a tu do Stwórcy. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym.

     Nie ma innej możliwości rozgrzeszenia jak przez namaszczonego kapłana...pośrednika między nami, a Bogiem Ojcem. Nie patrz na jego grzeszność, bo on nie kala swojej posługi...

                                                                                                            APeeL

 

 

Aktualnie przepisano...

06.02.1996(w) ZA KOCHAJĄCYCH PANA JEZUSA...

    Tuż po przebudzeniu serce zalała miłość do Pana Jezusa. Łzy zakręciły się w oczach, a usta powtarzały Jego Imię. W tym uniesieniu duchowym znalazłem się na Mszy św.! Siostra właśnie śpiewała: "Kocham Cię, Panie Jezu".

     Na ten moment król Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł (1 Krl 8,22-23.27-30): "O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty (...) Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę (...) aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię".

     Psalmista wołał (Ps 84,3-5.10-11): Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja. Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego. (...)

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wielbiąc."

    Natomiast w Ewangelii (MK 7,1-13): "faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie" zauważyli, że niektórzy z uczniów Pana Jezusa brało posiłek bez umycia rąk. Pan odparł ich zarzut:

     "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi". Chodziło zachowanie tradycji i celebracji przy jednoczesnym znoszeniu Słowa Bożego z uchylaniem przykazań Bożych.

      Dzisiaj zgłosiło się wielu pacjentów. Pan ukazał mi łaskę pomagania...

- karmiąca złapała ospę wietrzną

- przestraszona będzie umierała

- młoda po porodzie ma osteitis condensans ilei, akurat to moja specjalność (reumatolog)...obraz myli lekarzy imitując rwę kulszową lub inne schorzenia 

                 Osteitis            Oteitis

- rożne infekcje, bóle w tym korzonkowe, cukrzyca, nadciśnienie

- wielu naciąga na zwolnienia z pracy.

      Obdarowujemy się nawzajem, rozdaję leki otrzymywane od przedstawicieli firm farmaceutycznych.

     Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną (nie byłem wczoraj) syn poprosił, abyśmy pomogli pijanemu, który leży na mrozie...faktycznie opuszczony przez wszystkich! Prowadziliśmy go, a to znajomy, który przepraszał i dziękował za pomoc. W końcu ścisną moją rękę i zapytał...

- Skąd ta miłość?

- Od Pana Jezusa...

     To była nawet próba, bo kochasz Mnie, kochaj innych, pomagaj, dawaj o co proszą.

   Podczas Eucharystii płakałem dziękując Bogu Ojcu za wszystko. Na końcu tego dnia oglądałem dom dla alkoholików.. Dzisiaj, gdy to przepisuję (30.07.2024) policja pod kościołem badała alkomatem wszystkich kierowców, a w ręku znalazło się zdjęcie Michała Koterskiego, który po odjęciu nałogu wybudował klinikę leczenia uzależnień, gdzie za miesięczny pobyt trzeba zapłacić 35 tysięcy!

                                                    Koterski

                                                                                                                                    APeeL

07.02.1996(ś) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE BÓG POCHYLA SIĘ NAD NAMI...

      Jakże trudno jest wstać z powodu złego poczucia i słabości z jednoczesną niechęcią do pracy. W tym stanie dotarłem na Mszę św. o 7.00, bo po pracy w przychodni czeka mnie dyżur w pogotowiu...

      W kościele znalazłem się przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a wzrok zatrzymał fresk na którym Bóg Ojciec błogosławi Swego Syna. Łzy zalały oczy z wołaniem: "Och! Ojcze! Tato! Tatusiu!" Wczoraj zostałem obdarowany i wiem, że mam te pieniądze wysłać na Telewizję Niepokalanów.

      Podczas czytania (1 Krl 10,1-10) Królowa Saby przyjechała do Jerozolimy, aby spotkać się z królem Salomonem..."ze świetnym orszakiem i wielbłądami, dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota oraz drogocennych kamieni." Następnie odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało. Przy tym "ujrzała całą mądrość Salomona oraz pałac, który zbudował, jak również (...) jego całopalenia, które składał w świątyni Pańskiej, wówczas wpadła w zachwyt."

      Powiedziała, że "nie dowierzałam tym wieściom, dopóki sama nie przyjechałam i nie zobaczyłam na własne oczy (...) Przewyższyłeś mądrością i powodzeniem wszelkie pogłoski, które usłyszałam. (...) Następnie dała królowi sto dwadzieścia talentów złota i bardzo dużo wonności oraz drogocennych kamieni."

      Psalmista dodał (Ps 37): "Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał." W tym zawarte są słowa z Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"): "bądź Wola Twoja", bo wówczas oddajemy wolę własną i dajemy się prowadzić.

      Po Eucharystii padłem na kolana powtarzając: "Panie Jezu, Jezu, Jezu! Jakże odmieniasz człowieka w jednej sekundzie...wówczas pryskają wszelkie rozproszenia, a także podsuwane przez demona dobre myśli." Jakże chciałbym rozgłaszać chwałę Boga w Trójcy Jedynego na cały świat. Zarazem zostać w Domu Pana, zasnąć i obudzić się w Królestwie Bożym na wieki wieków.

      W pokoju i duchowej słodyczy chciałbym się wszystkim dzielić. Zjednany z Panem Jezusem jasno widzę ludzi podstępnych z sądami "niezależnymi od sprawiedliwości", zwiedzionych przez świat oraz władzę, ułudę bogactwa oraz przyjemności. Poprosiłem Boga Ojca, aby wybaczył tym ludziom ich słabości i grzechy.

     W radości duchowej ze słodyczą w sercu napłynęła chęć do pracy, pomagania i wspierania z czynieniem dobra. Zważ jak w słabości rodzi się moc Boża. Jak to wszystko przekazać? Jakim językiem?

     Wokół przestraszeni pacjenci...nie wiem jak takich leczą inni, bo ja wskazuje na duszę, która po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii) sprawia pokój...także w naszych skołatanych sercach. Właśnie przybyła pacjentka po odjęciu sutka. Poprosiłem ją o przekazanie całego cierpienia na ręce Matki Bożej.

      Przypomniały się słowa Boga Ojca skierowane do mnie przed wyjściem na Mszę św. ("Prawdziwe życie w Bogu" t. IV str. 126):

    "Bądźcie spragnieni Boga. Czuwam nad wami we wszystkim, także w tej chwili pochylam się nad wami, aby was wszystkich pobłogosławić!"

      Później w modlitwie nastąpi przejęzyczenie: "Ojcze nasz, który jesteś we mnie" (zamiast w Niebie). Większość szuka mocy w sobie, lekach, a także w uprawianiu jogi (to wyciszanie ciała przez medytacje i pozycje ciała).

     Nie ma to nic wspólnego ze zjednaniem naszej duszy z duchowym Ciałem Pana Jezusa. Przemiana jest natychmiastowa, bezpłatna, wymaga tylko otworzenia swojego serca...dla pukającego do naszych drzwi Zbawiciela.

      Napór chorych trwał od 8.00 - 20.00 (12 godzin bez wytchnienia), a to środa z postem w intencji pokoju w b. Jugosławii (apel MB z Medziugorie)...bez jedzenia i picia. Na wyjazdach odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...

                                                                                                                       APeeL

  1. 29.07.2024(p) ZA PRZEWROTNYCH...
  2. 28.07.2024(n) ZA PŁACZĄCYCH Z POWODU OBDAROWANIA...
  3. 27.07.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNĄ ŚWIATA BEZ BOGA...
  4. 26.07.2024(pt) ZA OFIARY LUDZI BEZDUSZNYCH...
  5. 25.07.2024(c) ZA KATOLIKÓW MIESZAJĄCYCH SIĘ DO POLITYKI...
  6. 24.07.2024(ś) ZA GRZESZĄCYCH MOWĄ...
  7. 23.07.2024(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ MIEĆ NIC WSPÓLNEGO Z NASZĄ WIARĄ...
  8. 22.07.2024(p) ZA GWIAZDY PROSZĄCE SIĘ O ŚMIERĆ WIECZNĄ...
  9. 21.07.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU OJCA ZA DOBRYCH KAPŁANÓW...
  10. 20.07.2024(s) ZA WŁADZĘ ZAPRZEDANĄ POGANOM...

Strona 83 z 2371

  • 78
  • 79
  • 80
  • 81
  • 82
  • 83
  • 84
  • 85
  • 86
  • 87

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 490  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?